Pierwsza wyprawa zimą

[Adrian]

Buty podejściowe też są trekingowe ... Jeżeli są wygodne to bym zostawił, mają GTX.
Ale to już wasz wybór

[sprocket73]

W podejściowych można robić tylko podejścia.

[Adrian]

W podejściowych można robić tylko podejścia.

No to mam nieważne pewnie kilkadziesiąt wycieczek, bo chodziłem po równym i schodziłem też i to w dół

[Coldman]

Po prostu musicie wypróbować te buty i poznać to co naprawdę lubicie. Ja tam na lato, wolę żeby buta było jak najmniej, a na zimę, nie bawię się w półprodukty. But musi być suchy i grzać.

[Lidka]

https://alpinasportowa.pl/aktualnosci/b ... ekkingowe/

[sprocket73]

W 1995 roku kupowałem sobie buty do ślubu. Wybrałem czarne półbuty na grubej podeszwie z głębokim bieżnikiem. 2 lata później w 1997, przeszedłem w tych butach 3 tygodniowy szlak z Jaworzna w Beskid Sądecki. Łażenie z wielkim plecakiem i namiotem. A teraz ludzie mają koszmary, bo coś membraną w bucie jest nie tak...

[Adrian]

W 1995 roku kupowałem sobie buty do ślubu. Wybrałem czarne półbuty na grubej podeszwie z głębokim bieżnikiem. 2 lata później w 1997, przeszedłem w tych butach 3 tygodniowy szlak z Jaworzna w Beskid Sądecki. Łażenie z wielkim plecakiem i namiotem. A teraz ludzie mają koszmary, bo coś membraną w bucie jest nie tak...

Ale w tedy tego nie było, jakby było to byś miał buty do ślubu z membraną

[Dobromił]

W 1995 roku kupowałem sobie buty do ślubu. Wybrałem czarne półbuty na grubej podeszwie z głębokim bieżnikiem. 2 lata później w 1997, przeszedłem w tych butach 3 tygodniowy szlak z Jaworzna w Beskid Sądecki. Łażenie z wielkim plecakiem i namiotem. A teraz ludzie mają koszmary, bo coś membraną w bucie jest nie tak...

Jest w tym coś symbolicznego - trzy tygodnie męki w obuwiu ślubnym. Amen.

[sprocket73]

Ale w tedy tego nie było

Tak, nie było specjalistycznego obuwia ślubnego.

Jest w tym coś symbolicznego

Tak, mistycznego wręcz.

[Samfisher74]

A ja z moją ekipą w przyszłym roku jedziemy do Szwajcarii i wchodzimy na Breithorn, będzie to nasz pierwszy raz na lodowcu. Na razie czytam i wiem że akurat ten nie jest mega trudny,, nie mniej jednak powoli zaopatrujemy się w czekany, uprzęże i liny. Kaski , raki , buty i odzież już jest, nie mogę się doczekać.

[Prezes]

Nie lekceważyłbym tego plateau pod szczytem, jest rozległe i przy złej widoczności łatwo zabłądzić. A polecieć po zgubieniu drogi jest gdzie. To tak na bazie przygód własnych

[Dobromił]

Potwierdzam. Zatrzymaliśmy prowadzącego parę metrów przed lotem do Szwajcarii.

[Samfisher74]

Nie lekceważyłbym tego plateau pod szczytem, jest rozległe i przy złej widoczności łatwo zabłądzić. A polecieć po zgubieniu drogi jest gdzie. To tak na bazie przygód własnych

Nie ma mowy o lekceważeniu, przygotowujemy się do tej wyprawy i fizycznie i technicznie . Jakieś tam doświadczenie mamy, chodzimy po górach już około 10 lat, kilka razy byliśmy powyżej trzech tysięcy metrów. Długo się zastanawilsmy czy warto ryzykować, wygrała przygoda . Sporo już poczytałem o tej górze, i naoglądałem się filmików, wydaje się niezbyt wymagająca jak na 4 tysiącznik, jednak jak już wspomniałem nie ma mowy o lekceważeniu jej klamka zapadła - jedziemy w sierpniu przyszłego roku.

[Dobromił]

W górze obok jest bar. Przemyśl wybór celu.