Z rana pogoda całkiem niezła, Słoneczko się przebija, jedziemy. Plan: Koszarawa- Wsiórz- Opaczne- Jałowiec, bardzo ładna pętla.
Jednak po drodze robi się smętnie a w Koszarawie jest już totalna dupówa :evil: . A więc plan Beta- idziemy do Wsiórza i jak się nie poprawi to złazimy do Stryszawy pooglądać tamtejszy wodospad i zółtym powrót na przełęcz.
Ale zaczyna mżyć. To idziemy na Adamy, zaraz będzie odbicie chatkowego szlaku, schronisko powinno być jeszcze czynne. I było.
W środku pusto, cicho i spokojnie, jedynie prowadząca i jej dzieci były z których najmłodszy szybko zkumał się z moim Stasiem, co zaskutkowało zmianą znaczenia słowa "spokój"
Posiedzieliśmy, pogadali, nastroiłem co nieco gitarkę, było miło. No, może poza końcówką na szlaku gdy już zaczynało lać.
23.06.2013. Niedziela
Od rana burze błąkają się po okolicy. Co tu robić w taką zdechłą pogodę?
Ale po południu się przejaśniło, Słoneczko się przebija, jedziemy
Jednak po drodze robi się smętnie :wink: ale tragedii nie ma, z Mesznej ruszamy coś przed 15. Wkrótce zaczyna buczeć na niebie, a tu planu Beta nie ma. Dochodzimy do chaty- jeb, przyszła zlewa. Lało i grzmiało tak z godzinę, koło 16:30 już wiadomo, że dalsza wycieczka to jedynie na dół do auta co też w pelerynkach -kioskówkach sprawnie uczyniliśmy.
A było se siedzieć w chałpie zamiast łazić kasik po dyscu i moknońć.
A więc trochę mglistych fotek:
Adamy http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/adamy062013.php
Chata na Groniu http://www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/ ... 062013.php

