Sucha Góra - Hala Boracza - Prusów
Sucha Góra - Hala Boracza - Prusów
Dobry.
Po bardzo długiej przerwie spowodowanej chorobą, moja żona wróciła na szlak, miało być miło łatwo i przyjemnie i jak zawsze żeby tak było, to trzeba się trochę po wspinać, a później już tylko przyjemności
Zaczynamy z Milówki Komory, przy zielonym szlaku jest mały parking …
Początek ma być bez szlaku, więc odbijamy w prawo, szukam ścieżki której nie ma, szybki wycof i próbujemy kawałek dalej, wchodzimy w inną ścieżkę.
Tak w skrócie, ciężkie i mocne jest podejście na Suchą górę od tej strony.
Sama Sucha Góra jest bardzo fajna, wielkie polany z drzewami i miejscami na ognisko, do tego ładne widoki na Romankę i Rysiankę, a nawet na Tatry.
Schronisko już widać
Dalej ruszamy niebieskim szlakiem w stronę Hali Boraczej, przyjemny szlak, po drodze mijamy jakąś starą chatkę przy szlaku, poniżej powinny być jakieś bacówki i źródła wody, które miałem sprawdzić, ale to była wycieczka z żoną, więc odpuściłem i poszliśmy dalej.
Dochodzimy pod schronisko, ludzi nawet spor, wchodzimy na górę coś zjeść.
Bigos dobry ale strasznie tłusty, pierogi ruskie spoko, ale cebulka do nich słabo podsmażona bierzemy jeszcze dwie jagodzianki, na później do kawy.
Za schroniskiem postawili ławkę "olbrzyma", nie potrzebne elementy infrastruktury, ale kto zabroni bogatemu.
Przed nami jeden z moich najbardziej ulubionych widoków w B.Żywieckim, kręta droga w stronę Prusowa, uwielbiam takie kadry.
Jakoś inaczej zapamiętałem odcinek na Prusów, mnie pod górę
Wszystko idzie zgodnie z planem, jest fajnie …
Wielkie polany, przestrzeń i oczywiście widoki, szczególnie lubię widok na Pilsko, które wyłania się idealnie nad Przełęczą Pawlusią.
Niestety w planie było jeszcze zejście na Borucz, a tam niestety jest stromo i trzeba to zejść i później podejść jest lekkie marudzenie ze strony Izy, pojawia się mały zgrzyt
Ale widok z tego miejsca dla mnie jest warty każdej kropli potu !
A tak przy okazji wspomnę że tamten odcinek szlaku został zmieniony, zrobiono tam nową drogę szutrową i przesunięto szlak właśnie na nią, ja polecam iść starym wariantem, dużo bardziej przyjemny.
Sytuację gorąca ratuje wiaterek który zaczął wiać, na polanach duża przestrzeń to wiatr ma gdzie hulać, a my musimy znaleźć dogodne i osłonięte od wiatru miejsce żeby spokojnie się rozłożyć i napić kawy.
Po przerwie ruszamy bez szlaku w dół, mijamy przysiółek Juraszka gdzie znajduje się ładna drewniana kaplica.
Prawie na sam koniec mijamy ostatni przysiółek przy którym jest staw, a w nim łódka, to jest fantazja, pływasz sobie łódką po stawie i oglądasz góry
Chwilę później jesteśmy przy samochodzie.
I taka to była wycieczka.
Po bardzo długiej przerwie spowodowanej chorobą, moja żona wróciła na szlak, miało być miło łatwo i przyjemnie i jak zawsze żeby tak było, to trzeba się trochę po wspinać, a później już tylko przyjemności
Zaczynamy z Milówki Komory, przy zielonym szlaku jest mały parking …
Początek ma być bez szlaku, więc odbijamy w prawo, szukam ścieżki której nie ma, szybki wycof i próbujemy kawałek dalej, wchodzimy w inną ścieżkę.
Tak w skrócie, ciężkie i mocne jest podejście na Suchą górę od tej strony.
Sama Sucha Góra jest bardzo fajna, wielkie polany z drzewami i miejscami na ognisko, do tego ładne widoki na Romankę i Rysiankę, a nawet na Tatry.
Schronisko już widać
Dalej ruszamy niebieskim szlakiem w stronę Hali Boraczej, przyjemny szlak, po drodze mijamy jakąś starą chatkę przy szlaku, poniżej powinny być jakieś bacówki i źródła wody, które miałem sprawdzić, ale to była wycieczka z żoną, więc odpuściłem i poszliśmy dalej.
Dochodzimy pod schronisko, ludzi nawet spor, wchodzimy na górę coś zjeść.
Bigos dobry ale strasznie tłusty, pierogi ruskie spoko, ale cebulka do nich słabo podsmażona bierzemy jeszcze dwie jagodzianki, na później do kawy.
Za schroniskiem postawili ławkę "olbrzyma", nie potrzebne elementy infrastruktury, ale kto zabroni bogatemu.
Przed nami jeden z moich najbardziej ulubionych widoków w B.Żywieckim, kręta droga w stronę Prusowa, uwielbiam takie kadry.
Jakoś inaczej zapamiętałem odcinek na Prusów, mnie pod górę
Wszystko idzie zgodnie z planem, jest fajnie …
Wielkie polany, przestrzeń i oczywiście widoki, szczególnie lubię widok na Pilsko, które wyłania się idealnie nad Przełęczą Pawlusią.
Niestety w planie było jeszcze zejście na Borucz, a tam niestety jest stromo i trzeba to zejść i później podejść jest lekkie marudzenie ze strony Izy, pojawia się mały zgrzyt
Ale widok z tego miejsca dla mnie jest warty każdej kropli potu !
A tak przy okazji wspomnę że tamten odcinek szlaku został zmieniony, zrobiono tam nową drogę szutrową i przesunięto szlak właśnie na nią, ja polecam iść starym wariantem, dużo bardziej przyjemny.
Sytuację gorąca ratuje wiaterek który zaczął wiać, na polanach duża przestrzeń to wiatr ma gdzie hulać, a my musimy znaleźć dogodne i osłonięte od wiatru miejsce żeby spokojnie się rozłożyć i napić kawy.
Po przerwie ruszamy bez szlaku w dół, mijamy przysiółek Juraszka gdzie znajduje się ładna drewniana kaplica.
Prawie na sam koniec mijamy ostatni przysiółek przy którym jest staw, a w nim łódka, to jest fantazja, pływasz sobie łódką po stawie i oglądasz góry
Chwilę później jesteśmy przy samochodzie.
I taka to była wycieczka.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Tępy dyszel pisze:Byłeś z żoną także "lipa" spokoju brak
Reszta jak najbardziej ok, ja Suchą Górę odkryłem w zeszłym roku, choć aż takiej ładnej pogody nie miałem. A z Prusowa moim zdaniem jedne z lepszych widoków na Kotlinę Żywiecką i nie tylko.
To inny rodzaj spokoju
Tak, widoki są bardzo fajne, warto się chwilę pomęczyć.
Sucha Góra fajna na biwak, tylko nigdzie w pobliżu niema wody .
marekw pisze:Dla rekonwalescenta bardzo przyjemna wycieczka.Też bardzo mi się już tęskni za takimi widokami.Koń na zdjęciu jak z westernu,pewnikiem fajnie podziwiać górki z siodła.Tereny piękne.
Na koniach przyjechały trzy osoby, robili sobie akurat przerwę, chyba jakieś małe ognisko, najfajniejsze z jazdy na koniu po górach jest to, że to koń idzie po tych górach
Kiedy wracasz ?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Tępy dyszel pisze:Byłeś z żoną także "lipa" spokoju brak
Nie zgadzam się. Dobra żona nie jest zła
Sucha Góra moja ulubiona. Dzika, widokowa i z wielkimi łąkami, których z dołu nie widać
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Tępy dyszel pisze:Byłeś z żoną także "lipa" spokoju brak
Nie zgadzam się. Dobra żona nie jest zła
Sucha Góra moja ulubiona. Dzika, widokowa i z wielkimi łąkami, których z dołu nie widać
Dokładnie, dobra żoną nie jest zła
Sucha Góra na duży plus.
Gorąco polecam zdobywanie Suchej Góry na krechę z Nickuliny. Raczej bez żon - no chyba że chcemy je doprowadzić do obłędu
Pomijając powyższe.... śliczna widokowo trasa
Na bank jest milutkie to podejście
Fajną trasę wymyśliłeś, widokową i taką nieoczywistą, rozwijasz się, brawo! Chyba skorzystam z inspiracji.
A z tą żoną to różnie bywa, są plusy dodatnie i są plusy ujemne. Oczywiście gratuluję Izie powrotu do zdrowia i na górskie szlaki, ale ...
Poeksplorować się nie da
Składam to na karb słabej formy po chorobie, bo przecież jesteście młodzi.
A z tą żoną to różnie bywa, są plusy dodatnie i są plusy ujemne. Oczywiście gratuluję Izie powrotu do zdrowia i na górskie szlaki, ale ...
Adrian pisze:poniżej powinny być jakieś bacówki i źródła wody, które miałem sprawdzić, ale to była wycieczka z żoną, więc odpuściłem i poszliśmy dalej.
Poeksplorować się nie da
Adrian pisze:a tam niestety jest stromo i trzeba to zejść i później podejść jest lekkie marudzenie ze strony Izy, pojawia się mały zgrzyt
Składam to na karb słabej formy po chorobie, bo przecież jesteście młodzi.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Sebastian pisze:Fajną trasę wymyśliłeś, widokową i taką nieoczywistą, rozwijasz się, brawo! Chyba skorzystam z inspiracji.
A z tą żoną to różnie bywa, są plusy dodatnie i są plusy ujemne. Oczywiście gratuluję Izie powrotu do zdrowia i na górskie szlaki, ale ...Adrian pisze:poniżej powinny być jakieś bacówki i źródła wody, które miałem sprawdzić, ale to była wycieczka z żoną, więc odpuściłem i poszliśmy dalej.
Poeksplorować się nie daAdrian pisze:a tam niestety jest stromo i trzeba to zejść i później podejść jest lekkie marudzenie ze strony Izy, pojawia się mały zgrzyt
Składam to na karb słabej formy po chorobie, bo przecież jesteście młodzi.
Korzystaj, jak już ktoś przetestował i przeżył
O tym że będzie zejście i wejście z powrotem na Prusów mówiłem ze trzy razy, ale trzeba słuchać żeby wiedzieć
Adrian pisze:
O tym że będzie zejście i wejście z powrotem na Prusów mówiłem ze trzy razy, ale trzeba słuchać żeby wiedzieć
Nie mądruj się.
Trasa ma być tak zaplanowana, że najpierw się wspinam a potem schodzę i finito .
Jak na pierwszy raz po chorobie, to była wycieczka jak dla kogoś, kto nie miał żadnej przerwy.
Podobało mi się, nie narzekam. Czekam na następną
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości