Tak było.

relacje ze zlotów i spotkań forumowych
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14693
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Tak było.

Postautor: Dobromił » 2022-12-21, 17:23

Dobry wieczór.

Na tym Forum pojawiły się dwie relacje z wydarzeń niedzielnych w Beskidzie Małym. Wspomnienia te zostały napisane przez dwóch z sześciu, nie licząc psa, uczestników wyprawy. Były też inne osoby zamieszane w dramat ale one krótko w tym uczestniczyły.

Przyszedł czas na prawdę.

Pod koniec tamtego tygodnia pojawiły się w tzw. sieci plany górskie. Od słowa do słowa wyszło, że pewne osobniki postanowiły zdobyć szczyt Magurka Wilkowicka. Czytałem Ich słowa i byłem coraz bardziej przerażony. Brak doświadczenia praktycznego w tamtym terenie, atak prawie o świcie, grupa masowa, lekceważące spojrzenie na warunki atmosferyczne ! A przecież mamy Zimę Stulecia ! Co prawda wtedy jeszcze była jesień ale to nieważne. Media buboliły o strasznych warunkach to tak musiało być.

A Ci szaleńcy postanowili tam iść ... I nawet zaplanowali zabrać ze sobą żony na zatracenie w terenie. W takiej sytuacji dodatkowego dramatyzmu dodawał fakt, że planowali zrobić obóz w okolicy Skały Czarownic ... I jeszcze miał iść tam przedstawiciel pewnego specyficznego zawodu.

Postanowiłem działać dla dobra ogółu.

Na początek wycofała się frakcja krakowska. Potem zagrożenie zauważyła przedstawicielka Cieszyna i wpadła w szał czynności przedświątecznych. Ale dalej trzech ludziów i jeden pieso nie wiedzieli co chcieli uczynić.

W Żywcu mieliśmy inne plany na niedzielę - Beskid Żywiecki. Są takie dni w roku, że i ten Beskid należy odwiedzić. Cieszyliśmy się na ten wyjazd.

Jednak wyciągnięcie pomocnej dłoni do bliźniego swego jest ważniejsze - Barbara, Łukasz i ja poświęciliśmy się i uratowaliśmy od zatracenia się w terenie Gosię, Adriana, Sprocketa i Tobiego.

Taka jest prawda - bez nas Oni by do tej pory błąkali się po okolicy. A Skała Czarownic by doczekała się po latach dzieła filmowego ( i literackiego ) na miarę "Pikniku pod Wiszącą Skałą".

Informuję Ich , że dołączymy do składu. I co ? Na szczęście nie byli tak bardzo zapatrzeni w cel i nieczuli na miłosierdzie i nie odmówili.

Trochę po północy wstajemy i szykujemy się do Akcji Ratowania Nierozsądnej Grupy Idącej w Beskid Mały. Cudem, przez zaspy, zamiecie, tunele śnieżne i inne ustrojstwa, docieramy na dworzec PKP w Żywcu. Pociąg jedzie od dwóch dni ze Zwardonia. Opatuleni w futra reniferów zasiadamy w wagonie i ruszamy. Każda minuta się liczy.

Na dworcu w Wilkowicach sensacja i cud. Okazuje się, że Przedstawiciel Ziemi Cieszyńskiej już na początku Wyprawy się zgubił ! Ale tak szczęśliwie że trafił na nas ! Ratujemy Go dobrym słowem, naszym towarzystwem w aucie ( to auto cywilizowane - nic z niego nie odpadało ) i orientacją w terenie - wskazujemy drogę na przystanek, na który podąża Grupa z Jaworzna. Zamieć była tak straszna, że tylko dzięki naszemu 129 - letniemu doświadczeniu turystycznemu trafiamy do celu. Nie muszę mówić jak bardzo ucieszyli się pasażerowie czerwonego wehikułu na nasz widok.

Wypiliśmy prezent od Izy.

Przeprowadziliśmy z Nimi rozmowę. Mam wrażenie że bez tego doszłoby do tragedii. Widziałem szał w Ich oczach, chęć popełnienia dramatycznie złego czynu. Rozmowa była długa.

W końcu poszliśmy.

Na początek spotkaliśmy takiego osobnika - prawda jest taka, że on dawno temu też chciał tutaj poszaleć. Tyle z niego zostało.


Obrazek

Towarzystwo trzymało się razem.


Obrazek

Gdy przyszedł czas na grupowe wejście na zielony szlak ( po chwili grozy - trzy postacie długo nie mogły wyjść z lasu ) to pies Tobi objął prowadzenie.


Obrazek

Widzicie te tony śniegu na drzewach ? One czyhały na nieostrożnych. Jakby Oni poszli bez nas to ...


Obrazek

Mądry pies zaprowadził nas ( oczywiście my z Żywca wiedzieliśmy gdzie idziemy no ale pomoc piesa też była ważna ) do domostwa zwanego Chatką na Rogaczu. To było ważne miejsce - mam wrażenie, że tam makabryczne plany zostały po raz drugi ( po rozmowie na parkingu ) stonowane.

Wypiliśmy prezent od Łukasza.


Obrazek

Zauważcie jak nieufnie podchodzili do budynku.


Obrazek

Na podwórku przed Chatą doszło do bohaterskiej walki Tobiego w naszej obronie.

Przeżył on i my.

Gdy ruszyliśmy dalej to spotkaliśmy Panienkę z Okienka.


Obrazek

To nie był koniec indywiduów na szlaku. Klasyczny turoń.


Obrazek


Obrazek

Wyszliśmy ze strasznego lasu na zboczach i weszliśmy na wąziutką ścieżkę graniową. Bohaterski Baś wiedział, że te tony śniegu nie spadną.


Obrazek

Zwierz zbiera chrust.


Obrazek

Jeden z bohaterskich ratowników - Łukasz. A mógł tego dnia siedzieć w cieple bacówki na Rycerzowej.


Obrazek

W tych śniegach czaił się mrok. I groza. Strach. Zimno. Przeznaczenie dla nieostrożnych.

Pisząc krótko - tego dnia uratowaliśmy kilka osób przed dramatem.


Obrazek

W tym oto miejscu doszło do połączenia naszej grupy z kolejną ekipą ratunkową - doświadczone turystki z Żywca i okolic. I One są ważne w tej opowieści.


Obrazek

Czy widzicie na drzewie po lewej jakie tutaj jest zagęszczenie szlaków ? Można się zgubić na wieki.


Obrazek

W międzyczasie pojawia się nadzieja na niebie.


Obrazek

Po prawicy za krat widać Beskid Śląski.


Obrazek

Morza szum, ptaków śpiew, Babia Góra ponad biel :gui2


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Były też i inne góry ponad morzem chmur.


Obrazek

Bohaterskie Dziewczyny Górskie. Im należą się słowa podziękowań.


Obrazek

Spójrzcie jak biegną z pomocą.


Obrazek

Część idzie krokiem dostojnym.


Obrazek

Weszliśmy do schroniska. Tam po ciężkim boju zdobywamy miejsce dla wszystkich - a jest nas coraz więcej. Wiemy, że grupa idzie i czekamy na nich - miejsce przy stole jest ważne. Gosia i Adrian są nam tak wdzięczni za to, że nawet nie potrafią tego wyrazić. Ja też nie potrafię opisać jak wtedy byliśmy wzruszeni.

Przy pomocy Dziewczyn z Żywca wypiliśmy prezent od Łukasza/y.

I skorzystaliśmy z kuchni schroniskowej - wszystkie zupy były jadalne. Piwo "grzane" było zbrodnią kulinarną.

Żegnamy się z Dziewczynami ( ubrały deski na nogi ) i ruszamy dalej. Gości trzeba dalej powstrzymywać od szaleństw.

Tam byliśmy.


Obrazek

Czy widzicie tłumione szaleństwo w Ich ruchach ?


Obrazek

Babia Góra dalej nad chmurami. Przy okazji należy poruszyć jedną kwestię - wiecie już z innej relacji, że po okolicy krążył osobnik ( w rakach, geniusz ) który przekonywał nas, że to jest Skrzyczne. No cóż ... Oczywiście to my mamy rację. I tylko nasze zdanie jest ważne.


Obrazek

Kolejna bohaterska chwila Tobiego.


Obrazek

Babia Góra warta jest zdjęcia.


Obrazek

Czyż nie piękne drzewa ?


Obrazek

I piękne góry w tle.


Obrazek

Pies czuwa nad fotografami.


Obrazek

W końcu nasze nogi zaprowadziły nas do punktu widokowego obok ruin schroniska.

Pieniny w całej okazałości.


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Jakby mi ktoś nie wierzył, że to są Pieniny to chyba Tobiemu uwierzy ?


Obrazek

Pieniny.


Obrazek


Obrazek


Obrazek

A to chyba Barania Góra.


Obrazek


Obrazek

Tzw okno widokowe.


Obrazek

Jak wyrwaliśmy się ze szponów Pienin to poszliśmy na Czupel. Korona wzywa.


Obrazek

Po kilku takich wycieczkach człek widzi świat na biało i na niebiesko.


Obrazek

Groza leśna.


Obrazek

Taaa ... Nie zapomnieliśmy , że jesteśmy tutaj dla ochrony Szaleńczej Grupy. Dlatego jako pierwsi zdobywamy Czupel. Na początek przedwierzchołek. Widzicie radość ?


Obrazek


Obrazek

Więc chodź, pomaluj mój świat na biało i na niebiesko :gui2


Obrazek


Obrazek

Uratowaliśmy Ich. Chcieli skręcić w dzicz.


Obrazek

Dla pełnej pewności i blasku sławy zdobyliśmy Czupel numer dwa. Albo numer jeden.


Obrazek

Łapa siedmiopalczasta.


Obrazek

Drodzy Państwo - na Czuplu postanowiliśmy rozdzielić siły. Widzieliśmy że szaleństwo już Ich opuściło. Byli spokojni, nastawieni na powrót drogą wejścia. Pobłogosławiliśmy Ich i poszli. Z tego co wiemy dostali do celu - prowadziliśmy Ich duchowo.

Muszę to napisać - bardzo się cieszę, że nasza postawa ustrzegła bliźnich od górskiego błędu. Będziemy tak czynić w przyszłości. Nie chodzi nam o słowa podziękowania - ważniejszy jest efekt.

Amen.

Tymczasem w górach.

Staczamy się z Czupla i widzimy to. Czyż to nie Żar i Kiczera ?


Obrazek

Błękit koi.


Obrazek

Tymczasem po prawej pojawia się nieznany szczyt.


Obrazek

I ponownie Pieniny.


Obrazek


Obrazek

Byliśmy już dzisiaj na jednym Rogaczu, wystarczy. Dlatego skręciliśmy w prawo, do Łodygowic.


Obrazek

Schodziło się bardzo fajnie.


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Trzeba to miejsce odwiedzić. To w ramach przygotowań do przyszłorocznego ataku na Diabliniec.


Obrazek

Ostatnie wąwoziki. To tutaj rozmawialiśmy o kropidlaku.


Obrazek

Wyszliśmy z lasu.

Tam byliśmy.


Obrazek

I weszliśmy w krainę smogu.


Obrazek

Bardzo ładna chatka po lewej.


Obrazek

Beskid Śląski w oddali.


Obrazek

Na koniec nasze nogi poniosły nas na przystanek MZK. Autobus nr 6 był punktualny.

Panie i Panowie - czuwajcie nad bliźnimi ! Bliźni - bądźcie ostrożni.
Ostatnio zmieniony 2022-12-21, 19:16 przez Dobromił, łącznie zmieniany 8 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5958
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2022-12-21, 17:53

Dobromił pisze:Wypiliśmy prezent od Izy.

I w tym momencie powinniśmy podjąć decyzję o natychmiastowym powrocie ;)
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 421
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-12-21, 17:55

, atak prawie o świcie

bo PRAWIE robi wielką różnicę :D

Media buboliły o strasznych warunkach to tak musiało być.

no tak, telewizja kłamie-to fakt, media z całą pewnością- nie !

Dobromił pisze:dzięki naszemu 129 - letniemu doświadczeniu turystycznemu

a to jest suma z jakich liczb?
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5958
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2022-12-21, 18:02

Dobromił pisze:Na podwórku przed Chatą doszło do bohaterskiej walki Tobiego w naszej obronie.

Tak było.

Obrazek
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5958
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2022-12-21, 18:49

Dobromił pisze:Pieniny w całej okazałości.

To jest Fatra, Panie Ekspercie!
Wyraźnie widać najwyższy szczyt Fatry - Krywań. Jest skalisty Rozsuciec, łagodny Stoch, wybitny ostatnio Kubacki.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14693
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-12-21, 18:52

sprocket73 pisze:
Dobromił pisze:Pieniny w całej okazałości.

To jest Fatra, Panie Ekspercie!
Wyraźnie widać najwyższy szczyt Fatry - Krywań. Jest skalisty Rozsuciec, łagodny Stoch, wybitny ostatnio Kubacki.


Proszę o spokój. Tobiemu nie wierzysz ? On potwierdza Pieniny. I jest w TWA, a to wyklucza pomyłkę.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
marekw
Posty: 3960
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Postautor: marekw » 2022-12-21, 18:58

Piękna jesień.Pora na zimę :) .
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9916
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-12-21, 19:05

Ta historia posiada wiele załamań rzeczywistości i pewne anomalia mamiące wzrok i resztę zmysłów ...

Nie stety, wstyd się przyznać, ale muszę to powiedzieć głośno, że Ci "nasi ratownicy" po prostu porzucili nas w zasypanym lesie i uciekli, a my musieliśmy radzić sobie zupełnie sami w tej zimowej dziczy, dobrze że był Tobi, bo nie wiem jakby się to wszystko zakończyło :lol

Wyczerpanie, w ostatnich promieniach dnia dowlekliśmy się na parking ...
Ostatnio zmieniony 2022-12-21, 19:08 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6262
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-12-21, 19:09

Czy jak tam nie ma tych oszronionych drzew, to też jest ładnie?
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9916
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-12-21, 19:16

Sebastian pisze:Czy jak tam nie ma tych oszronionych drzew, to też jest ładnie?


Jesienią i latem i zawsze jest ładnie ...


"W krainie szeleszczących liści" jest z jesienie chyba ?
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14693
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-12-21, 19:26

sprocket73 pisze:I w tym momencie powinniśmy podjąć decyzję o natychmiastowym powrocie ;)


Baliśmy się Was tak szybko puścić do domu.

Lidka pisze:no tak, telewizja kłamie-to fakt, media z całą pewnością- nie !


Media zawsze kłamią. Tylko my mamy rację.

Lidka pisze:a to jest suma z jakich liczb?


Tajemnych.

marekw pisze:Piękna jesień.Pora na zimę :) .


Jak widać za oknem - już jest.

Adrian pisze:Ta historia posiada wiele załamań rzeczywistości i pewne anomalia mamiące wzrok i resztę zmysłów ...


Ta opowieść przekazuje tylko i wyłącznie prawdę.

Adrian pisze:Nie stety, wstyd się przyznać, ale muszę to powiedzieć głośno, że Ci "nasi ratownicy" po prostu porzucili nas w zasypanym lesie i uciekli,


Oficjalnie oskarżam Pana o potwarz. Baś i Łukasz już o tym wiedzą.

Adrian pisze:a my musieliśmy radzić sobie zupełnie sami w tej zimowej dziczy


Wyolbrzymia Pan grozę. Mrok i strach to był wtedy jak Was ratowaliśmy od popadnięcia w szaleństwo.

Adrian pisze:dobrze że był Tobi, bo nie wiem jakby się to wszystko zakończyło


Między innymi dlatego Was samych puściliśmy.

Adrian pisze:Wyczerpanie, w ostatnich promieniach dnia dowlekliśmy się na parking ...


Aha ... Musieliście po prostu zgubić się na prostej drodze.

Sebastian pisze:Czy jak tam nie ma tych oszronionych drzew, to też jest ładnie?


Adrian pisze:Jesienią i latem i zawsze jest ładnie ...


Zostańmy przy jesieni.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5958
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2022-12-21, 19:33

Dobromił pisze:Tymczasem po prawej pojawia się nieznany szczyt.

To jest Skrzyczne - tak przeczytałem w relacji Seby.
laynn

Postautor: laynn » 2022-12-21, 19:37

Fajne ujęcie Kiczory i... Żaru.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6262
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-12-21, 19:38

sprocket73 pisze:To jest Skrzyczne - tak przeczytałem w relacji Seby.

Nie wiedziałem, że napisałem relację z Magurki.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14693
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-12-21, 19:40

Sebastian pisze:
sprocket73 pisze:To jest Skrzyczne - tak przeczytałem w relacji Seby.

Nie wiedziałem, że napisałem relację z Magurki.


Szaleństwo szaleje na Forum.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości