Prezes pisze:Podając dane wypada podać źródła, dopiero wtedy czytający ma szansę ocenić ich wiarygodność i właściwie je zinterpretować. Inaczej - z całym szacunkiem, ale są to jedynie liczby przedstawiane przez autora postu.
Proszę bardzo... Miłej lektury. Są to oficjalne dane rządowe, którym warto się przyjrzeć. A potem włączyć telewizor, albo odpalić jakiś portal i zobaczyć jak pięknie można ludem manipulować.
Irlandia Północna
https://www.health-ni.gov.uk/sites/defa ... -45-48.pdfSzkocja
https://publichealthscotland.scot/media ... report.pdfAnglia
https://assets.publishing.service.gov.u ... =100,72,93Prezes pisze:Cyfry dotyczące jednego czy dwóch szpitali w wybranym dniu (lub określonych krajów wyłącznie w wybranym okresie kilku tygodni) kompletnie nic nie znaczą w ocenie ogólnej skuteczności szczepionki w skali populacji. Istotny jest ogół udziału niezaszczepionych w hospitalizacji i zgonach w dłuższym okresie.
No właśnie nie do końca. Zależy jaki to będzie okres... O ile są to przypadki z jednego dnia czy tygodnia, to owszem nic nie znaczą. Ale okres zbiorczy z jednego miesiąca czy dwóch mówi nam bardzo dużo, bo odzwierciedla aktualną skalę zjawiska. Szczególnie w tym przypadku jest to bardzo ważne, bo mamy teraz kolejną falę i większość zaszczepionych osób. Pokazuje to też właśnie kształtuje się tendencja, która wzrasta z miesiąca na miesiąc. I która odpowiada za teraźniejszą falę epidemii, a nie od samego początku jak ona istnieje, gdzie przez pierwszy rok, nie było w ogóle szczepień. Więc dlaczego mam liczyć dane od początku? Kiedy już kilka milionów ludzi umarło na świecie? Przecież wtedy jeszcze nie było szczepionek, więc jak można liczyć to od początku? To jest właśnie straszna manipulacja. Miarodajnym okresem takiego liczenia, byłby okres kiedy dana populacja przynajmniej w 50% byłaby zaszczepiona, a takie wyniki osiągnięto dopiero w połowie tego roku albo i później, a nie w styczniu czy lutym. A takie dane też mi sam prezentujesz w swoich linkach. Gdzie dane są od lutego. W jednym z linków tylko do września, gdzie dopiero właśnie wtedy ruszyła kolejna fala w USA. W drugim od lutego do grudnia, a nie ma samych ostatnich miesięcy co by było bardzo istotne. Ale poczekamy i z czasem pewnie się pokażą, póki co jednak ciężko mi się tym teraz sugerować, biorąc pod uwagę to, że na początku roku, większość amerykanów była niezaszczepiona. Owszem jeden przedział jest od lipca do września czyli z okresu wakacji, gdzie akurat było wyhamowanie i zakażeń i zgonów, co też jest nie do końca miarodajne. Ciekawe jak to wygląda teraz?
W przypadku tego co piszesz, czyli o wiele dłuższego okresu to na przykładzie wygląda to tak:
Ministerstwo Zdrowia 3 grudnia podaje, że:
"Zaledwie 1,41% zaszczepionych zostało zakażonych" Problem w tym, że było to liczone, od początku pandemii w Polsce, czyli od marca 2020 roku. Gdzie do końca 2020 roku było już zakażonych prawie 1 300 000 Polaków. Więc co to jest za informacja, gdzie bierze się do wyniku 1 300 000 ludzi, którzy nie mogli być zaszczepieni, bo nie było w Polsce wtedy jeszcze szczepionek. I przez pierwsze półrocze tego roku, też większość jeszcze była niezaszczepiona.
"Od momentu rozpoczęcia szczepienia drugą dawką 13,5% zakażeń stanowili w pełni zaszczepieni."Ale już w drugim akapicie to się zwiększa, ale też jest niemiarodajny, bo zanim właśnie osiągnięto te 50% wyszczepienia to minęło dobrych kilka miesięcy, więc logiczne, że w tamtym czasie zdecydowana większość chorych była niezaszczepiona, skoro dopiero 10 czy 20 % to były osoby zaszczepione.
Teraz wygląda to już właśnie tak jak podałem, tu jest źródło, można sobie sprawdzić i wybrać odpowiedni zakres dat.
https://basiw.mz.gov.pl/index.html#/vis ... on?id=3761I tak np. wybrać sobie okres od 1 września, gdzie mniej więcej w Polsce znów zaczęła się kolejna fala i wyszczepionych było już chyba większość albo mniej więcej połowa Polaków i mamy coś takiego:
38,9 % zaszczepionych i 61,1 % niezaszczepionych. I te tendencje właśnie rosną i to pokazałem na danych z Wielkiej Brytanii. Tam już jest na odwrót. Napisałem też, że to logiczne, bo jest tam bardzo dużo zaszczepionych, ale nijak się to ma do tych ogólnych przekazów, że sami niezaszczepieni w szpitalach i umierają, że to jakieś 1 czy 10%, bo to kompletna bzdura. I fakt jest faktem, że od kilku miesięcy w szpitalach w Wielkiej Brytanii większość hospitalizowanych i zgonów to osoby zaszczepione, a mówi się ludziom co innego.
Przykłady ze szpitali z Polski owszem są tylko wyrywkiem, ale właśnie potwierdzają to, że wśród zaszczepionych różowo nie jest i poniekąd odzwierciedlają to, że w obecnej fali wirusa około 40% zakażonych Polaków to zaszczepieni, a przykłady co będzie dalej, zaprezentowałem właśnie poprzez bardziej wyszczepione kraje. Tutaj należałoby też dodać, że osoby niezaszczepione są częściej testowane, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że jakby testowali wszystkich po równo, to już większość chorych Polsce mogłaby się okazać zaszczepiona. W Polsce też nie ma danych czy osoby są częściowo zaszczepione jak w przypadku Wielkiej Brytanii, gdzie takie dane mamy. Wg mnie jednak powinno być to wyodrębnione jako całkowicie oddzielna grupa.
Jeszcze wracając do linków które podałeś to jeden pomimo, tego, że jest tylko do września, to też na nim tą tendencję o której piszę widzę. W o wiele mniejszym stopniu niż w Europie ale jednak jest i tak np.
W okresie od lutego do września w stanie Montana było:
34459 przypadków koronawirusa w tym: niezaszczepieni; 30,849 (89.5%),
hospitalizowani: 2168, w tym: niezaszczepieni: 1,920 (88.6%)
zgony: 328, w tym niezaszczepieni: 274 (83.5%)
Dane dla okresu wakacyjnego:
16018 przypadków, w tym niezaszczepieni: 12,856 (80,3%)
hospitalizowani: 1130, w tym niezaszczepieni: 931 (82,4%)
zgony: 169, w tym niezaszczepieni: 127 (75,1%)
Więc pomimo okresu wakacyjnego coraz więcej osób zaszczepionych zaczęło do szpitali trafiać i umierać. Nie tak dużo jak w Europie, ale nie wiadomo jak to tam będzie dalej wyglądać, podejrzewam, że podobnie, bo też USA, jednak jest mniej wyszczepione niż Wielka Brytania...
Swoją drogą ciekawie zaprezentowano dane w tym raporcie, najpierw podając dane w procentach, po czym w jakichś liczbach typu 4,4 - krotnie itp. Czyżby po to, żeby właśnie przeciętny czytelnik nie dostrzegł tych zmian procentów? Bo musi sobie to samemu policzyć.
Prezes pisze:Bardzo łatwo jest znaleźć w internecie wybiórcze dane pasujące do dowolnej tezy.
Teza była prosta: jak to Adrian powiedział, rozgłos jest taki, że niezaszczepieni mają się świetnie. Liczby mówią same za siebie, co pokazałem. W UK obecnie wiele więcej osób zaszczepionych przebywa w szpitalach i umiera niż nie zaszczepionych. W Polsce stan też zaczyna się równoważyć. I umiera znacznie więcej zaszczepionych osób niż podają media, czy agencje rządowe w swoich komunikatach, co widać na bazie danych z Polski. Już prawie 30% zgonów w Polsce w ostatnich kilku miesiącach to osoby zaszczepione, a nie 1 czy 5 % jak to zapewniają reklamodawcy szczepień.
Tutaj warto też zwrócić na średni wiek umierających i choroby współistniejące, bo to też dużo mówi o tej pandemii... ale to już każdy może sam sobie swoje wnioski wyciągnąć.
Często też słychać w mediach tekst typu. "Owszem, osoby zaszczepione też umierają, ale one mają choroby współistniejące, jakby niezaszczepieni ich nie mieli. Co też widać na powyższych danych.
Więc to nie żadne podstawianie liczb pod tezę. Tylko teza poparta liczbami czy wynikająca z tych liczb.
Prezes pisze:PS.
Zaszczepiłem się trzeci raz, żona też, syn dwa razy, córka ze względu na wiek dopiero przyjęła pierwszą dawkę.
I słusznie, Twój wybór, Twoje decyzje. I najlepiej, żeby tak właśnie pozostało. Że to każdy sam zdecyduje jak się będzie zabezpieczał i leczył w razie choroby. I sobie oceni ryzyko z tym związane, a nie ktoś zrobi to za niego.
Również zdrowia życzę.