Co ostatnio sfotografowaliśmy...
Dałem sobie dziś po tyłku, że hej. Z Rycerki na krechę na grzbiet główny a potem kocówka szlakiem na Rycerzową. Ciorańsko paskudne, śniegu dużo, stromo i chaszcze, ochraniaczy głupi nie zabrałem, więc od razu śnieg w butach i pod spodniami. Dawno mi tak nogi poniżej kolan nie przemarzły
Ale potem słoneczko wyszło i na hali bajka
Ale potem słoneczko wyszło i na hali bajka
Ale miałeś fajnie, no nie licząc tych zamarzniętych nóg
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Dziś minął dokładnie miesiąc, jak byłem ostatnio w górach, a to strasznie dawno. Na dziś prognoza była taka, że na południe od Krakowa aż po Tatry miało być słonecznie, z kolei w stronę Żywieckiego miało być smutno. Wymyśliłem sobie, że pojadę na Luboń Wielki, a po drodze zaliczę wschód słońca na Polanie Surówki. Dzień krótki, trzeba korzystać. Mniej więcej do 12 było ładnie, a ja o tej porze byłem już w schronisku na Luboniu Wielkim. Pogoda się zepsuła akurat na zejście, ale cała wycieczka fajna.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości