10 lat przygranicznych wędrówek (2011-2021)
10 lat przygranicznych wędrówek (2011-2021)
Pomysł wędrowania wzdłuż granic zrodził sie w 2011 roku w Krynkach, w knajpie "Pod Modrzewiem". Tu zasiedliśmy na koniec naszej podlaskiej włóczęgi. Zachwyceni jej klimatem zapragnęliśmy kontynuacji, bo coś, co jest aż tak rewelacyjne - nie powinno się nigdy skończyć! Pojawiło się więc postanowienie, że za rok idziemy dalej. W podobnym składzie, w podobnym stylu, przez zbliżone w atmosferze tereny, a trasę zaczynamy w miejscu, gdzie poprzednio ją zakończyliśmy. Plecaki, namioty, ogniska, piwo na każdym mijanym podsklepiu, pył bocznych dróg, lasy, pola, integracja z miejscowymi i wtapianie się w leniwą atmosferę prowincji - to nasz każdorazowy główny plan. Brak napinki i ściśle określonych celów. Sielanka, wolność i szeroka przestrzeń. Na pierwszy rzut padło na włóczęgę wzdłuż wschodniej granicy, acz to też raczej plan ramowy, a nie konieczność poklepania każdego słupka. Bo nieraz od granicy się sporo oddaliliśmy, a nawet wędrowaliśmy po jej drugiej stronie. Większość pieszo, ale również rowerem, stopem, PKSem, wąskotorówką, a nawet tratwą!
Lata płynęły, kilometry mijały, zmieniał się teren, zmieniała się i ekipa. Niektorym nie starczyło chęci, innym możliwości. Nie ma takiej osoby, która by uczestniczyła we wszystkich wyjazdach. Ale pewien duch obecny od samego początku się zachował i wciąż nam towarzyszy na trasie.
Na chwilę obecną przemierzyliśmy trasę mniej więcej od Tomaszowa Lubelskiego do Gołdapi (zaznaczone żółtym mazakiem)
Dokładniejsze opisy poszczegolnych lat i odnośniki do relacji:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... -2011.html
Lata płynęły, kilometry mijały, zmieniał się teren, zmieniała się i ekipa. Niektorym nie starczyło chęci, innym możliwości. Nie ma takiej osoby, która by uczestniczyła we wszystkich wyjazdach. Ale pewien duch obecny od samego początku się zachował i wciąż nam towarzyszy na trasie.
Na chwilę obecną przemierzyliśmy trasę mniej więcej od Tomaszowa Lubelskiego do Gołdapi (zaznaczone żółtym mazakiem)
Dokładniejsze opisy poszczegolnych lat i odnośniki do relacji:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... -2011.html
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
To już częściowo są relacje pokazujące świat, jakiego nie ma - w tym przypadku na granicy z Białorusią. Jak wkrótce wyrośnie tam jakiś dupny płot, to będzie to wyglądać o wiele paskudniej, tym bardziej, że mogą go postawić i nad rzekami...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:To już częściowo są relacje pokazujące świat, jakiego nie ma - w tym przypadku na granicy z Białorusią. Jak wkrótce wyrośnie tam jakiś dupny płot, to będzie to wyglądać o wiele paskudniej, tym bardziej, że mogą go postawić i nad rzekami...
No napewno bedzie zupelnie inaczej... Zapewne tez nie ma juz wielu domow, sklepikow czy innych miejsc ktore spotkalismy. A i wielu ludzi juz nie tych samych...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Pudelek pisze:ale wyobrażasz sobie wędrówkę wzdłuż muru?
Chyba wolalabym wedrowac wzdluz muru, niz zeby nocami mi ciapaci przychodzili cos zapierdzielic z namiotu.... Juz mi z Albanii wystarczy takich krążących szakali o szarych gębach co szarpią za klamki w aucie albo nie wiadomo skad wyrastają spod ziemi... Tam na czas muru nie zbudowali...
A poza tym to nigdy wzdluz takowego muru nie wedrowalam, wiec ciezko mi przewidziec swoje odczucia. Acz napewno by bylo totalnie do d... jakby nie pozwolili sie zblizyc do granicy na 20 km i nas wyłapywali po lasach i polach, i w ogole uniemozliwiając wedrowke w takowym rejonie...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Jak dla mnie poruszanie się po terenie przygranicznym bez możliwości podejścia do samej granicy i zobaczenia drugiej strony to rzecz zupełnie bez sensu. To tak jakby pojechać nad morze, a na plaży zobaczyć zamiast niego mur... Więc zapewne gdybym miał teraz się wybrać w tamte strony w takiej formie (tzn. po wybudowaniu muru), to bym odpuścił... Bo ciapaci i tak by przychodzili, a walory wzrokowe byłyby znacznie obniżone.
W dodatku to będzie efekt na stałe: migranci w końcu znikną, a mur będzie szpecił krajobraz na zawsze.
W dodatku to będzie efekt na stałe: migranci w końcu znikną, a mur będzie szpecił krajobraz na zawsze.
Ostatnio zmieniony 2021-10-26, 03:30 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
A to powiem ci, ze ja tak zupelnie nie mam. Atrakcją tych naszych wyjazdow jest dla mnie to co jest po naszej stronie do zwiedzania, wesola ekipa, napotkani ludzie, sklepy, domy (zwlaszcza te opuszczone) a nie kilka chabazi po drugiej stronie magicznej linii. Fajnie oczywiscie wedrowac wzdłuz rzeki i patrzec jak płynie, ale to mam tez kolo domu. A wzdluz muru nie wedrowalam nigdy, wiec byc moze stanowiloby to nawet jakąs atrakcje? Tzn. pod warunkiem ze nikt by mnie stamtad kijem nie przeganial ani mandatow nie lepił. Lubie to pojechac za tą wschodnią granicę i tam napawac się klimatem, ale jesli chodzi o wedrowki po Polsce to tak samo moge chodzic wzdluz granic kraju jak i wojewodztw albo po przekątnych. Grunt zeby byla fajna atmosfera, ciekawe opowiesci i biwaki.
Ale problem jest chyba typowo teoretyczny bo bialoruski odcinek zesmy juz przeszli.
Własnie chyba na poczatku bedzie to najgorsze bo kazda budowa powoduje rozrycie terenu wokol
Z czasem to pewnie się pokruszy, popeka, pomalują na nim ciekawe malunki, obrosnie bluszczami - wiec raczej bedzie atrakcją i ozdobą. Tak jak teraz sistiema. Jak byla nowa to nie bylo nic fajnego a teraz jak turysta wypatrzy jej kawałek to zaraz leci z aparatem
Jak juz muszą się czymś zając to wole zeby budowali mury niz asfaltowali wszystkie polne drogi... Moze na to zuzyją beton i im szczesliwie zabraknie na olawskie chodniki
A tak w ogole to wiesz czemu to ma byc mur? A nie np. porzadny zasiek z drutu kolczastego? Wydawaloby sie ze takie zasieki latwiej zrobic a i chyba skutecznosc wieksza. Nad morzem w kilku miejscach takowymi rosochatymi i przestrzennymi otoczyli przenosne bazy wojskowe i czlowiek predzej by sie wypatroszyl niz przez taki przeszedl...
Ale problem jest chyba typowo teoretyczny bo bialoruski odcinek zesmy juz przeszli.
Pudelek pisze:a mur będzie szpecił krajobraz na zawsze.
Własnie chyba na poczatku bedzie to najgorsze bo kazda budowa powoduje rozrycie terenu wokol
Z czasem to pewnie się pokruszy, popeka, pomalują na nim ciekawe malunki, obrosnie bluszczami - wiec raczej bedzie atrakcją i ozdobą. Tak jak teraz sistiema. Jak byla nowa to nie bylo nic fajnego a teraz jak turysta wypatrzy jej kawałek to zaraz leci z aparatem
Jak juz muszą się czymś zając to wole zeby budowali mury niz asfaltowali wszystkie polne drogi... Moze na to zuzyją beton i im szczesliwie zabraknie na olawskie chodniki
A tak w ogole to wiesz czemu to ma byc mur? A nie np. porzadny zasiek z drutu kolczastego? Wydawaloby sie ze takie zasieki latwiej zrobic a i chyba skutecznosc wieksza. Nad morzem w kilku miejscach takowymi rosochatymi i przestrzennymi otoczyli przenosne bazy wojskowe i czlowiek predzej by sie wypatroszyl niz przez taki przeszedl...
Ostatnio zmieniony 2021-10-26, 11:41 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Własnie chyba na poczatku bedzie to najgorsze bo kazda budowa powoduje rozrycie terenu wokol
nie będzie już widoków na kręcący się Bug, spokojnej i pełnej komarów polanki z cerkwiami koło Jabłecznej, a taki nocleg w Różance nad samą rzeką to chyba w ogóle już będzie niemożliwy.
buba pisze:A wzdluz muru nie wedrowalam nigdy, wiec byc moze stanowiloby to nawet jakąs atrakcje?
ja trochę łaziłem w Betlejem i z jednej strony to była atrakcja, bo coś nowego, z drugiej trochę nieswojo. Ale co innego iść kawałek, a co innego kilka dni i tylko mur i mur.
buba pisze:A tak w ogole to wiesz czemu to ma byc mur? A nie np. porzadny zasiek z drutu kolczastego? Wydawaloby sie ze takie zasieki latwiej zrobic a i chyba skutecznosc wieksza.
jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze Mur powstanie bez przetargów, jego dane techniczne będą utajnione, z powodu stanu wyjątkowego nie ma możliwości nawet obejrzenia jak się go będzie budowało. Dziura bez dna jeśli chodzi o ciągnięcie kasy z budżetowych pieniędzy. Na zasiekach nie szło by robić aż takich wałków!
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:nie będzie już widoków na kręcący się Bug, spokojnej i pełnej komarów polanki z cerkwiami koło Jabłecznej, a taki nocleg w Różance nad samą rzeką to chyba w ogóle już będzie niemożliwy.
Kit tam dla nas - ale to jakas masakra dla miejscowych. No bo co? Mieszkali nad rzeką, a teraz nie bedą sobie mogli nawet rybki złowic? No chyba ze dla nich bedzie jakas taryfa ulgowa i bramki w murze jak w ekranach przy autostradzie?
Nie wiadomo jak to bedzie, ale moze w ogole rzece odpuszczą?
Kaczyński twierdzi, że model zapory i firmy, które ją wybudują zostały już w zasadzie wybrane. Mocne zabezpieczenie ma być trwalsze niż dotychczasowy płot, a stać ma wzdłuż granicy z Białorusią - na odcinku, który nie przebiega na Bugu.
https://wyborcza.pl/7,75398,27663036,ka ... 1-mld.html
Pudelek pisze:jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze Mur powstanie bez przetargów, jego dane techniczne będą utajnione, z powodu stanu wyjątkowego nie ma możliwości nawet obejrzenia jak się go będzie budowało. Dziura bez dna jeśli chodzi o ciągnięcie kasy z budżetowych pieniędzy. Na zasiekach nie szło by robić aż takich wałków!
To zapewne bedzie jak z naszymi lawkami w parku, co ponoc kosztowaly milion. Fakt ze są fikusne ale bez jaj...
Ostatnio zmieniony 2021-10-26, 20:27 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Nie wiadomo jak to bedzie, ale moze w ogole rzece odpuszczą?
przecież przekroczenie Bugu to żaden problem dla takiej grupy, jeśli jeszcze Białorusini im dodatkowo pomogą to już w ogóle, więc albo mur stanie wszędzie albo jeśli stanie nie nad rzeką, to mur stanie się w zasadzie zbędny
buba pisze:Kaczyński twierdzi, że model zapory i firmy, które ją wybudują zostały już w zasadzie wybrane.
w to akurat nie wątpię, pewnie już nawet wiedzą kto komu i za ile!
Kit tam dla nas - ale to jakas masakra dla miejscowych
miejscowi to w ogóle mają fajnie, bo w tym roku już chyba turystów to nie będą mieli, znajomych w odwiedzinach też nie bardzo.
Ostatnio zmieniony 2021-10-26, 20:59 przez Pudelek, łącznie zmieniany 3 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Pudelek pisze:przecież przekroczenie Bugu to żaden problem dla takiej grupy, jeśli jeszcze Białorusini im dodatkowo pomogą to już w ogóle, więc albo mur stanie wszędzie albo nie nad rzeką, więc mur można sobie darować
Poki straz graniczna nie zacznie granicy pilnowac i strzelac do kazdego kto nielegalnie przelazi - to zaden mur nic nie pomoże...
Pudelek pisze:miejscowi to w ogóle mają fajnie, bo w tym roku już chyba turystów to nie będą mieli, znajomych w odwiedzinach też nie bardzo.
Skoro w czasie lockdownow im to nie przeszkadzalo i sie nie buntowali - to widac tak lubią!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
sprocket73 pisze:Buba, czy w planach jest obejść całą Polskę?
Plan chyba zakładał odpuszczenie sobie granicy południowej, jako ze w wiekszosci kazdy ją juz w wiekszosci zna. Chyba tylko Brama Morawska byla tam na poludniu do planowanego przejscia.
I byl chyba plan, ze jak skonczy sie wschodnia i polnocna lądowa - to przenosimy sie na zachodnia. Ale czy po drodze wynikna jakies modyfikacje - to ciezko przewidziec. Patrzac na mape wychodzi, ze planow starczy jeszcze na jakies 25 - 30 lat
A potem przekątne!
Ostatnio zmieniony 2021-10-26, 21:06 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Poki straz graniczna nie zacznie granicy pilnowac i strzelac do kazdego kto nielegalnie przelazi - to zaden mur nic nie pomoże...
masz szczęście, że tak kiedyś nie robili przy granicy z Ukrainą
buba pisze:Skoro w czasie lockdownow im to nie przeszkadzalo i sie nie buntowali - to widac tak lubią!
w dodatku to w większości wyborcy PiSu, więc zapewne wierzą, że partia to robi dla ich dobra
Niestety, jest też opcja, że wkrótce strefa zamknięta może się poszerzyć na pogrzanicze z Ukrainą, bo migranci będą szukać nowych tras. Już w tej chwili coraz więcej ich się kręci przy Bieszczadach.
Ostatnio zmieniony 2021-10-26, 21:08 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości