Pochwalony …
Miała być Wróżna i Tuł, które ostatnio zostały odwołane z mojego powodu …
Ale z powodu dużego zagrożenia deszczem i burzą wybrałem inną trasę, na Błatnią szlakiem Chat Drwali.
Trasa: Trasa z Jaworze Nałęże do Cisowa
Trasa 11,5 km • 4:19 godz.
https://mapy.cz/s/honufogado
I tak oto lądujemy na parkingu w Jaworzu Nałężu, zaraz za kaplicą zaczyna się szlak zielony którym zamierzaliśmy iść w stronę szczytu.
Pogoda raczej kiepska z zapowiedzią na gorszą, ale padać i ewentualne burze miały się pojawić dopiero po południu, więc idziemy na luzaku, po drodze zaglądamy do pozostałości chat drwali, właściwie to tylko piwnice się ostały, ale te piwnice wystarczą żeby rozbudzić odrobinę ciekawości i wyobraźni
Indianie się tu zadomowili
Męska część ekipy wchodziła w otchłań piwnic
Ze strzałkami był problem, bo można nimi kręcić i ktoś to zrobił i to nie raz
Po drodze szlak zielony łączy się ze szlakiem niebieskim (szklanym) czemu szklanym, nie wiem nie sprawdzałem i rozdzielają się na podejściu na przełęcz pod Przykrą.
Meldujemy się na szczycie Błatniej z lekkimi obawami o pogodę, bo spadły na mnie pierwsze mokre krople, a to chyba źle
No ale, plan na śniadanie jest jeden, rozpalić ogień i upiec kiełbasę i fajnie by było gdyby nie musiało się to odbyć w deszczu
O 10.30 ogień płonie i jest spora szansa że zdążymy zjeść na sucho Udało się, ale chwilę po konsumpcji krople deszczu zaczęły nieubłagalnie na nas spadać , więc szybkie pakowanie i do lasu.
Dać dzieciom noże i bawią się jak szalone
Borówek cała masa, zbieraczy również
Zapora nadal trzyma wodę w ryzach
I się piecze
Nasi też coś zebrali, najwięcej do brzuszków
W tym wszystkim pomyliłem się i skręciliśmy za wcześnie i nie poszliśmy tam gdzie mieliśmy zamiar, ale bez spiny jakoś damy radę, w sumie ostatecznie źle nie wyszło bo zobaczyliśmy kolejne ruiny, a w nich spał sonie nietoperz, trochę ciężko było złapać ostrość w całkowitych ciemnościach, ale jakoś się udało
Niestety po wyjściu z piwnicy rozpadało się na dobre i tak już lało do końca wycieczki, momentami nawet mocno.
I tak nam mijała końcówka wycieczki w pełnym deszczu, poubierani w przeciw deszczówki, mimo wszystko przemoczeni dotarliśmy w końcu na parking gdzie nastąpiło foto grupowe bez dzieciaków, bo te już siedziały porozbierane w aucie
Mieliśmy tragarzy, ale z biedą się załadowaliśmy
Wbiliśmy mu na kwadrat, to krzywo się patrzył
Wszyscy wyszli o własnych siłach
No i się rozpadało na dobre
ZHP owijało namioty folią
Nie ma jak robić sobie zdjęcie w pięknej ulewie
I taka to była wycieczka
Upiec kiełbasę ? W deszczu ? Na Błatniej ?
Upiec kiełbasę ? W deszczu ? Na Błatniej ?
Ostatnio zmieniony 2021-07-25, 18:29 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5934
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Adrian pisze:bo te już siedziały porozbierane w aucie
A więc to prawda co mówią, że obniża się granica inicjacji seksualnej...
Nietoperz w piwnicy. Kiedyś trzeba tam zajrzeć
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
laynn pisze:Zawsze ciekaw byłem, jakie to są te ruiny. Dziękuje Wam
Dziś u mnie od 9,30 zaczął się deszcz, a już tak konkretnie kwadrans po 10tej. Ale po 2 czy 3 godzinach przeszło.
Ja w sumie też, ale jak chodziłem sam to nigdy mi się nie chciało, a tak był mój brat i dzieciaki, więc wszyscy chętnie zaglądali
Piotrek pisze:Ładna zieleń, taka soczysta, wilgotna .
Fajnie że odwiedziliście użytek ekologiczny "Uroczysko Jasionka", raczej mało popularne miejsce a bardzo ciekawe.
I to całkiem przypadkowo, bo mieliśmy iść inną drogą, pomyłka
Miejsce ze zwalonymi drzewami i malutkim stawkiem prezentowało się całkiem fajnie, wszystko porośnięte mchem, lubię taki dizajn
Ostatnio zmieniony 2021-07-25, 20:36 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
Wolę kiełbaski z grilla, piekarnika lub najczęściej na patelni. Równo i ładnie dopieczone.
Przy ognisku zawsze mi się nieco przypali, a to ponoć rakotwórcze jest. Albo jakieś iskry się przykleją.
Nie można było dać na tacę w intencji ładnej pogody?
Przy ognisku zawsze mi się nieco przypali, a to ponoć rakotwórcze jest. Albo jakieś iskry się przykleją.
Nie można było dać na tacę w intencji ładnej pogody?
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
ceper pisze:Wolę kiełbaski z grilla, piekarnika lub najczęściej na patelni. Równo i ładnie dopieczone.
Przy ognisku zawsze mi się nieco przypali, a to ponoć rakotwórcze jest. Albo jakieś iskry się przykleją.
Nie można było dać na tacę w intencji ładnej pogody?
Na tacę nie pomoże, bo nie współpracuje z "ludźmi" z tej strony
Sknera. Jak rolnicy dają na msze w intencji deszczu, to nawet się nie zachmurzy.
Warto przemyśleć biznes w myśl: Ksiądz i doktor wspierają się w potrzebie - jeden ludzi zabija, a drugi ich grzebie. Czas wykolegować klechę z biznesu.
Unikam publicznej służby zdrowia i sekt, bo złe licho nie śpi.
Warto przemyśleć biznes w myśl: Ksiądz i doktor wspierają się w potrzebie - jeden ludzi zabija, a drugi ich grzebie. Czas wykolegować klechę z biznesu.
Unikam publicznej służby zdrowia i sekt, bo złe licho nie śpi.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: sprocket73 i 113 gości