VII Zlot GBG - Chatka Dobrodziej - Sopotnia Wielka - przesun
Uprzejmie donoszę, że chodziło o mnie (nie o laynna). Znacie mnie - nie uczestniczę w zlocie, ale duchem dopilnuję porządku. Chętnie również pomogę radą, wesprę dobrym słowem i modlitwą.
Jestem tolerancyjny i osobom o odmiennych poglądach życzę jak najlepiej, np. Pudelkowi, by się ożenił.
Edit: gdybym przybył incognito, to jedynie z Tobim przybiłbym żółwika. Inni boją się zarazy. Któż podałby rękę?
Jestem tolerancyjny i osobom o odmiennych poglądach życzę jak najlepiej, np. Pudelkowi, by się ożenił.
Edit: gdybym przybył incognito, to jedynie z Tobim przybiłbym żółwika. Inni boją się zarazy. Któż podałby rękę?
Ostatnio zmieniony 2020-10-23, 16:09 przez ceper, łącznie zmieniany 2 razy.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
dziś nurtowało mnie pytanie czy kristoff tak postępuje zawsze?
Nie zawsze. Chodziło mi o 1)rozważanie udziału w zlocie, 2)i to w dodatku na forum. Teraz nastały czasy, gdy takie plany, jeśli się z nich nie rezygnuje, lepiej omawiać na priv, oczywiście ostrożnie, żeby na zlocie nie pojawili się jacyś "podpierdalacze"...
(z treści wpisów można wywnioskować, że od marca siedzisz zabarykadowany w domu)
Mój tryb życia od marca bardzo niewiele się zmienił - jedynie wiosną przez kilka tygodni jeździłem do pracy autem a nie pociągiem. Zmieniły się plany urlopowe, bo już w marcu odpuściłem Węgry.
Zauważyłem, że źle wpływa na mnie czytanie wiadomości na temat pandemii, dotyczy to również tych na forum... Nic nie pomaga tak jak 30km spacer
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
ceper pisze:Uprzejmie donoszę, że chodziło o mnie (nie o laynna). Znacie mnie - nie uczestniczę w zlocie, ale duchem dopilnuję porządku. Chętnie również pomogę radą, wesprę dobrym słowem i modlitwą.
Jestem tolerancyjny i osobom o odmiennych poglądach życzę jak najlepiej, np. Pudelkowi, by się ożenił.
Edit: gdybym przybył incognito, to jedynie z Tobim przybiłbym żółwika. Inni boją się zarazy. Któż podałby rękę?
Ja bym podał i to nie tylko tobie
A pod pierdolić też mogę
Pudelek pisze:akładam, że nikt ,,, nie chciał na zlocie nosić maseczek
To chyba błędne założenie. Znam takich co by w nich siedzieli, uchylając lekko na czas konsumpcji z własnego naczynia
A to, że ktoś powiedział, że nielegalnym jest spotkanie się powyżej 5 osób...hm...ta sama osoba mówiła nam od marca, że jest obowiązek noszenia masek, choć takiego prawnie nie było. Bo dopiero wczoraj "pracowali" nad ustawą...
Kłamcy i złodzieje...
in omnia paratus...
Pudelek pisze:Patrząc z prawnego punktu widzenia to nadal nielegalne nie jest, bo ustawy ciągle brak. Ba, jest prawie 19-ta, a i rozporządzenia nadal nie widzę!
To po co te słowa niektórych o nielegalności , o nierównościach pod sufitem, o niebezpiecznej dziecinadzie... klasyczne bicie piany, podlane odrobiną sosu paniki i strachu...
in omnia paratus...
W dodatku tych, co się nie wybierali na zlot od samego początku!
Co do samego zlotu myslę tak: poczekamy tydzień, zobaczymy, co się będzie klarowalo, wtedy podejmiemy jakieś decyzje...
Chyba, że ktoś ma inny pomysł?
Ps. jestem jednym z tych, co ma nierówno pod sufitem, ale tu akurat, Krisstoff, Ameryki nie odkryłeś.
Co do samego zlotu myslę tak: poczekamy tydzień, zobaczymy, co się będzie klarowalo, wtedy podejmiemy jakieś decyzje...
Chyba, że ktoś ma inny pomysł?
Ps. jestem jednym z tych, co ma nierówno pod sufitem, ale tu akurat, Krisstoff, Ameryki nie odkryłeś.
Ostatnio zmieniony 2020-10-23, 19:34 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Sytuacja się dynamicznie rozwija i to nie w tę stronę co trzeba. Jeśli nie będzie poprawy sytuacji (a wg mnie nie ma się co tego spodziewać), to ja reflektuję co najwyżej na zlot on-line, a to nie to samo.
W kwestii teorii, że wirus to fake, że śmiertelność nie wzrosła, że co roku tysiące osób umierają na raka itp, to chciałem zauważyć, że wirus przestaje być statystyką, gdy dopada nas, naszą rodzinę lub naszych znajomych.
Oby brak zlotu był jednym z naszych większych problemów, tego wszystkim życzę.
W kwestii teorii, że wirus to fake, że śmiertelność nie wzrosła, że co roku tysiące osób umierają na raka itp, to chciałem zauważyć, że wirus przestaje być statystyką, gdy dopada nas, naszą rodzinę lub naszych znajomych.
Oby brak zlotu był jednym z naszych większych problemów, tego wszystkim życzę.
I jest. Wierz mi, bo trzymałem kciuki za jego powodzenie i nie bez powodu starałem się pomóc. Może znów usłyszałbym "nie piję piwa" lub zobaczyłbym uśmiechnięte twarze kolegów, którzy na co dzień nie są w sosie. Warto jechać na zlot.Sebastian pisze:Oby brak zlotu był jednym z naszych większych problemów, tego wszystkim życzę.
Kilkanaście znajomych osób miało pozytyw bezobjawowy i dzielnie zniosło kwarantannę. To nadal statystyka.
sokół pisze:Co do samego zlotu myslę tak: poczekamy tydzień, zobaczymy, co się będzie klarowalo, wtedy podejmiemy jakieś decyzje...
Chyba, że ktoś ma inny pomysł?
to chyba najlepsze wyjście. Moim zdaniem największym problemem jest to, że w połowie listopada może być blokada poruszania się, a to znacznie większe gówno niż zagrożenie wirusem, które mam na każdym kroku. Natomiast jeśli będzie można i nadal byliby chętni i Dobrodziej by też się nie wycofał... zobaczymy. Bo jakby co są także niektóre chatki, które działały nawet wiosną, kiedy niby wszystko było zamknięte.
Sebastian pisze:W kwestii teorii, że wirus to fake, że śmiertelność nie wzrosła, że co roku tysiące osób umierają na raka itp, to chciałem zauważyć, że wirus przestaje być statystyką, gdy dopada nas, naszą rodzinę lub naszych znajomych.
jak każda choroba. Sam fakt, że w rodzinie nie było np. raka prostaty nie twierdzę, że go nie ma. Z drugiej strony - jeśli jest - nie będę przy każdym pieczeniu podczas sikania podejrzewał, że też go dostałem.
Ostatnio zmieniony 2020-10-23, 21:49 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości