Chciałem tylko usiąść na Ławce ;)
Chciałem tylko usiąść na Ławce ;)
Ten dzień rozpoczyna się o godzinie 1.00.
Zadzwonił …
Poraz kolejny zadzwonił, tym razem nie poszło tak łatwo i przyjemnie jak przy Rohaczach, pobudka była jakaś bardziej okrutna, czyżby godzina snu mniej zrobiła taką różnicę ?
2.5 godziny jazdy zamieniło się w 3.5, najbardziej męczy jazda przez Słowackie miasteczka gdzie wszyscy jadą jak by właśnie wyszli z geriatrii Nie jestem piratem drogowym, ale tak jazda (50) to udręka.
Chwilę przed 6.00 pierwszy raz wjeżdżamy na parking w Szczyrbskim Plesie, spory parking jeszcze w większości pusty, pewnie niebawem zapełni się po brzegi, ale nas już tam dawno nie będzie
Odnajdujemy szlakowskaz i ruszamy za żółtą kreską w stronę Bystrej Ławki.
Osób na szlaku niewiele, może kilkanaście I my między nimi pląsamy po kamieniach i między kosówką pnąc się aż do wodospadu o prowokującej nazwie Skok !
Przed wyjazdem żona moja osobista sprawdzając przebieg trasy , wpadła na jej opis przez jakiegoś pana X, który pisze o pionowych ekspozycjach, łańcuchach i ogólnej trudności szlaku, jak by szedł na Everest Na szczęście oprócz ukoloryzowanych historyjek niedowartościowanych mitomanów były również rzetelne opisy przebiegu trasy, jak choćby ''Wieczna Tułaczka''.
Dolina wznosi się kaskadowo niczym wielkie schody, a my mróweczki w tym wielkim świecie powoli po nich wchodzimy żeby na końcu obejrzeć to wszystko z góry
Przy każdym kolejnym schodku pojawiają się następne stawy, stawki i niewielkie kałuże w których mocno odbija się światło słoneczne, wyłaniające się ledwo znad wierzchołków Szatana, Baszt i Capich.
Słońce chwilami robiło niesamowity klimat podświetlając wodę i trawy falujące na wietrze, przyjemne momenty sprawiające po prostu radość
Kolejny schodek i w końcu jest konkretna kałuża, znaczy się Capi Staw w końcu się pokazał, więc jesteśmy już bardzo blisko dzisiejszego celu i w końcu będzie można usiąść na tej ławce i dać odpocząć zmęczonym nogą, ale puki co nie zatrzymujemy się i idziemy dalej.
Nieco wyżej postanawiamy zrobić przerwę na małe co nieco i podziwianie widoków Młynickiej Doliny, pokazał się również okrągły Staw w którym podobno ciągle jest lód :hm i z takimi widokami siedzieliśmy przez chwilę sam na sam, do czasu aż pojawili się kolejni turyści głodni widoków i nas spłoszyli
Coraz wyżej i wyżej, widoki coraz dalsze i ładniejsze, a Młynicka dolina zdaje się znikać, żeby zmienić się w widok na Dolinę Furkotną …
Właśnie tak, widok na Furkotną oznaczał że przeszliśmy przez ciasną Bystrą Ławkę. Wszystkim doradzającym nam wyjście właśnie w to miejsce serdecznie dziękuję ! Ładnie nas zrobiliście w chuja, gdzie jest Ławka, miała być ławka ! Wiecie jaką awanturę zrobiła mi żona z powodu tego że ławki nie ma
Druga strona przełęczy przywitała nas widokiem na Krywań, pięknie się prezentuję święta góra Słowaków z tej perspektywy, Iza ma trochę inne zdanie na temat tej góry, ale każdy ma swój punkt widzenia
Znowu ta pionowa ekspozycja i przerażające łańcuchy, które trzeba pokonać chcąc dostać się do cywilizacji, jakimś cudem nam się udało i już na spokojnie mogliśmy rozglądać się za miejscem na odpoczynek i spożywanie posiłku.
Krok za krokiem pokonywaliśmy kolejne kilometry doliny Furkotnej, aż do rozejścia szlaków w stronę Chaty pod Soliskiem, po 15 minutach siedzieliśmy już w środku popijając kawę i Kofolę
Z racji tego że jest tam wyciąg, to i ludzi sporo się tam kręci, ale w schronisku raczej pusto, na sali zaledwie kilka osób i to sami Polacy
Ruszamy Niebieskim w stronę Szczyrbkiego Plesa, Prosta ścieżka prowadząca na dół to krótki odcinek do przejścia, krótki i przyjemny, aż dziwne że ludzie płacą aż 13 euro za wyjazd kolejką, mało tego obfituje w piękne widoki i zajebiście kwieciste łąki, cieszyłem się jak dziecko w sklepie z cukierkami
Wizytę nad stawem sobie odpuściliśmy i odbiliśmy z niebieskiego szlaku w stronę dolnej stacji kolejki, tam gdzie zaczynaliśmy, tam kończymy.
Aaaa byłbym zapomniał, jak już wspomniałem u Witka w relacji, koniki były a dokładniej były po drugiej stronie ulicy, wioząc jakiś ceprów nie wiadomo gdzie
Wbrew oskarżeniom kolegi, my koniki lubimy ale tylko z daleka i najlepiej bez przypiętego wózka do grzbietu
Wycieczka zakończyła się pysznymi kręconymi lodami z budki przy deptaku, naprawdę pysznymi
I taka to była wycieczka.
Zadzwonił …
Poraz kolejny zadzwonił, tym razem nie poszło tak łatwo i przyjemnie jak przy Rohaczach, pobudka była jakaś bardziej okrutna, czyżby godzina snu mniej zrobiła taką różnicę ?
2.5 godziny jazdy zamieniło się w 3.5, najbardziej męczy jazda przez Słowackie miasteczka gdzie wszyscy jadą jak by właśnie wyszli z geriatrii Nie jestem piratem drogowym, ale tak jazda (50) to udręka.
Chwilę przed 6.00 pierwszy raz wjeżdżamy na parking w Szczyrbskim Plesie, spory parking jeszcze w większości pusty, pewnie niebawem zapełni się po brzegi, ale nas już tam dawno nie będzie
Odnajdujemy szlakowskaz i ruszamy za żółtą kreską w stronę Bystrej Ławki.
Osób na szlaku niewiele, może kilkanaście I my między nimi pląsamy po kamieniach i między kosówką pnąc się aż do wodospadu o prowokującej nazwie Skok !
Przed wyjazdem żona moja osobista sprawdzając przebieg trasy , wpadła na jej opis przez jakiegoś pana X, który pisze o pionowych ekspozycjach, łańcuchach i ogólnej trudności szlaku, jak by szedł na Everest Na szczęście oprócz ukoloryzowanych historyjek niedowartościowanych mitomanów były również rzetelne opisy przebiegu trasy, jak choćby ''Wieczna Tułaczka''.
Dolina wznosi się kaskadowo niczym wielkie schody, a my mróweczki w tym wielkim świecie powoli po nich wchodzimy żeby na końcu obejrzeć to wszystko z góry
Przy każdym kolejnym schodku pojawiają się następne stawy, stawki i niewielkie kałuże w których mocno odbija się światło słoneczne, wyłaniające się ledwo znad wierzchołków Szatana, Baszt i Capich.
Słońce chwilami robiło niesamowity klimat podświetlając wodę i trawy falujące na wietrze, przyjemne momenty sprawiające po prostu radość
Kolejny schodek i w końcu jest konkretna kałuża, znaczy się Capi Staw w końcu się pokazał, więc jesteśmy już bardzo blisko dzisiejszego celu i w końcu będzie można usiąść na tej ławce i dać odpocząć zmęczonym nogą, ale puki co nie zatrzymujemy się i idziemy dalej.
Nieco wyżej postanawiamy zrobić przerwę na małe co nieco i podziwianie widoków Młynickiej Doliny, pokazał się również okrągły Staw w którym podobno ciągle jest lód :hm i z takimi widokami siedzieliśmy przez chwilę sam na sam, do czasu aż pojawili się kolejni turyści głodni widoków i nas spłoszyli
Coraz wyżej i wyżej, widoki coraz dalsze i ładniejsze, a Młynicka dolina zdaje się znikać, żeby zmienić się w widok na Dolinę Furkotną …
Właśnie tak, widok na Furkotną oznaczał że przeszliśmy przez ciasną Bystrą Ławkę. Wszystkim doradzającym nam wyjście właśnie w to miejsce serdecznie dziękuję ! Ładnie nas zrobiliście w chuja, gdzie jest Ławka, miała być ławka ! Wiecie jaką awanturę zrobiła mi żona z powodu tego że ławki nie ma
Druga strona przełęczy przywitała nas widokiem na Krywań, pięknie się prezentuję święta góra Słowaków z tej perspektywy, Iza ma trochę inne zdanie na temat tej góry, ale każdy ma swój punkt widzenia
Znowu ta pionowa ekspozycja i przerażające łańcuchy, które trzeba pokonać chcąc dostać się do cywilizacji, jakimś cudem nam się udało i już na spokojnie mogliśmy rozglądać się za miejscem na odpoczynek i spożywanie posiłku.
Krok za krokiem pokonywaliśmy kolejne kilometry doliny Furkotnej, aż do rozejścia szlaków w stronę Chaty pod Soliskiem, po 15 minutach siedzieliśmy już w środku popijając kawę i Kofolę
Z racji tego że jest tam wyciąg, to i ludzi sporo się tam kręci, ale w schronisku raczej pusto, na sali zaledwie kilka osób i to sami Polacy
Ruszamy Niebieskim w stronę Szczyrbkiego Plesa, Prosta ścieżka prowadząca na dół to krótki odcinek do przejścia, krótki i przyjemny, aż dziwne że ludzie płacą aż 13 euro za wyjazd kolejką, mało tego obfituje w piękne widoki i zajebiście kwieciste łąki, cieszyłem się jak dziecko w sklepie z cukierkami
Wizytę nad stawem sobie odpuściliśmy i odbiliśmy z niebieskiego szlaku w stronę dolnej stacji kolejki, tam gdzie zaczynaliśmy, tam kończymy.
Aaaa byłbym zapomniał, jak już wspomniałem u Witka w relacji, koniki były a dokładniej były po drugiej stronie ulicy, wioząc jakiś ceprów nie wiadomo gdzie
Wbrew oskarżeniom kolegi, my koniki lubimy ale tylko z daleka i najlepiej bez przypiętego wózka do grzbietu
Wycieczka zakończyła się pysznymi kręconymi lodami z budki przy deptaku, naprawdę pysznymi
I taka to była wycieczka.
Adrian pisze:Nie jestem piratem drogowym, ale tak jazda (50) to udręka.
Oj, przecież nikt Ci nie każe jechać te 50. Możesz szybciej. Trochę więcej może to kosztować, szczególnie na słowacji, bo w euro, ale...kto Ci broni?
Zdjęcia kwiatów na końcu super.
Zaś widok wokół jeziora...no dobra, nic nie piszę, bo i tak mam przechlapane u romantyków tatrzańskich
laynn pisze:Adrian pisze:Nie jestem piratem drogowym, ale tak jazda (50) to udręka.
Oj, przecież nikt Ci nie każe jechać te 50. Możesz szybciej. Trochę więcej może to kosztować, szczególnie na słowacji, bo w euro, ale...kto Ci broni?
Zdjęcia kwiatów na końcu super.
Zaś widok wokół jeziora...no dobra, nic nie piszę, bo i tak mam przechlapane u romantyków tatrzańskich
No właśnie że nie mogę jechać szybciej, bo wszyscy tyle jadą, a wystarczy jeden
Adrian pisze:Przed wyjazdem żona moja osobista sprawdzając przebieg trasy , wpadła na jej opis przez jakiegoś pana X, który pisze o pionowych ekspozycjach, łańcuchach i ogólnej trudności szlaku, jak by szedł na Everest
No to jakis straszny desperat, trzy lata temu zrobiłem dokładnie taką samą trasę z Julką - miała wtedy niecałe 7 lat. Mogłeś spytać, to bym Ci powiedziało o tym.
sokół pisze:Adrian pisze:Przed wyjazdem żona moja osobista sprawdzając przebieg trasy , wpadła na jej opis przez jakiegoś pana X, który pisze o pionowych ekspozycjach, łańcuchach i ogólnej trudności szlaku, jak by szedł na Everest
No to jakis straszny desperat, trzy lata temu zrobiłem dokładnie taką samą trasę z Julką - miała wtedy niecałe 7 lat. Mogłeś spytać, to bym Ci powiedziało o tym.
Iza musiała się sam upewnić czy jej nie kłamie i wycieczka jest łatwa prost i przyjemna
O jak tam ciekawie
Koprowy Ci polecałem bo trasę na BŁ szedłem w mgle i ledwo te stawy było widać
Tak więc Twoja relacja rzuca mi trochę światła na to co tam w ogóle jest.
Kwiatuszki ładnie ujęte
To musisz powtórzyć, tak jak ja Bystrą
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Pięknie pochodzone!
A co do koników liczy się to, że były. Jakbyście chcieli, to byście na ławkę na konikach pojechali
Pobudka o 1:00... ja bym w życiu nie wstał. Najwcześniej z tego co pamiętam wstawałem 1:50
A co do koników liczy się to, że były. Jakbyście chcieli, to byście na ławkę na konikach pojechali
Pobudka o 1:00... ja bym w życiu nie wstał. Najwcześniej z tego co pamiętam wstawałem 1:50
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Pięknie pochodzone!
A co do koników liczy się to, że były. Jakbyście chcieli, to byście na ławkę na konikach pojechali
Pobudka o 1:00... ja bym w życiu nie wstał. Najwcześniej z tego co pamiętam wstawałem 1:50
Uroki jednodniówek w Tatry, Iza tego nienawidzi
Ostatnio zmieniony 2020-08-01, 22:44 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Ładnie tam. Muszę tam wreszcie pojechać
A ławkę to trzeba ze sobą nosić !
Szatan nie kusił ?
A ławkę to trzeba ze sobą nosić !
Szatan nie kusił ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Coś tam kusiło
Ale mój anioł stróż nie pozwolił mi zejść na manowce
Miało być na spokojnie i było ... I nie był to mój dzień na dodatkowe cele
Ale mój anioł stróż nie pozwolił mi zejść na manowce
Miało być na spokojnie i było ... I nie był to mój dzień na dodatkowe cele
Ostatnio zmieniony 2020-08-02, 17:33 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Bardzo ładnie. Nawet bez użycia kolejki.
A do jazdy 50 przez miasteczka w SK bardzo łatwo można się przekonać, wystarczy kilka razy zapłacić mandat i nagle cierpliwość nam wzrasta.
Ja tam dokładnie tak jeżdżę, 50 na tempomacie i totalny luz. Często niecierpliwych mam na ogonie, ale do wyprzedzania chętnych zazwyczaj brak - każdy szuka jelenia, który pierwszy się wystawi na strzał.
A do jazdy 50 przez miasteczka w SK bardzo łatwo można się przekonać, wystarczy kilka razy zapłacić mandat i nagle cierpliwość nam wzrasta.
Ja tam dokładnie tak jeżdżę, 50 na tempomacie i totalny luz. Często niecierpliwych mam na ogonie, ale do wyprzedzania chętnych zazwyczaj brak - każdy szuka jelenia, który pierwszy się wystawi na strzał.
Prezes pisze:Bardzo ładnie. Nawet bez użycia kolejki.
A do jazdy 50 przez miasteczka w SK bardzo łatwo można się przekonać, wystarczy kilka razy zapłacić mandat i nagle cierpliwość nam wzrasta.
Ja tam dokładnie tak jeżdżę, 50 na tempomacie i totalny luz. Często niecierpliwych mam na ogonie, ale do wyprzedzania chętnych zazwyczaj brak - każdy szuka jelenia, który pierwszy się wystawi na strzał.
Używanie kolejki w tym przypadku jest niepotrzebne, szlak niebieski jest naprawdę przyjemny, a cała wycieczka na tyle krótka, że można ja dokończyć pieszo, no i te 13€
Psiocze na tą 50, ale staram się nią jechać ... Na Jelenia czekam zawsze, a czasami sam nim jestem
Ostatnio zmieniony 2020-08-02, 18:02 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Może ci, co tak straszą, to mylą Bystrą Ławkę z Czerwoną Ławką?
Widzę, że nawiązanie do koników to już się robi forumowy standard.
Widzę, że nawiązanie do koników to już się robi forumowy standard.
Ostatnio zmieniony 2020-08-02, 18:35 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
Sebastian pisze:Może ci, co tak straszą, to mylą Bystrą Ławkę z Czerwoną Ławką?
Widzę, że nawiązanie do koników to już się robi forumowy standard.
Też tak pomyśleliśmy że gość pomylił te dwie wycieczki, ale mało prawdopodobne żeby taki błąd zrobić ...
Koniki to dobry znak, póki jeżdżą to o góry nie musimy się martwić
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości