A jako, że byłam tam w środku ostatni raz chyba w Liceum to postanowiłam sobie przypomnieć
I tak ruszyliśmy sobie Kościeliską
Pierwszą zdobyczą
Potem Mylna i Raptawicka
I powrót przez Wąwóz Kraków sprawił, że lekko ubłocona ekipa wróciła zadowolona z wyjścia

