Wakacje 2020
Wakacje 2020
Tak tylko przypominam, że zaczęły się wakacje! Czas więc otworzyć wątek o wszystkim i niczym na wakacyjny sezon ogórkowy.
Jakie plany urlopowe?
Jakie plany urlopowe?
Południe, ale bliskie. Wirus to jedno, ale mam też trochę mniej czasu niż zwykle. Choć na razie to ciężko cokolwiek planować, bo jedne kraje się otwierają, inne zamykają, a jeszcze inne nadal zamknięte. Do sierpnia wszystko się może przetasować, więc mam też zapasowy plan przybałtycki
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ja nie planuję zagranicy w tym roku. Nawet specjalnie mi nie zależy. Choćby otworzyli granice, to sytuacja jest na tyle "dziwna", że może utrudnić podróżowanie.
Nastawiam się na Polskę, może do najbliższych sąsiadów uda się wyskoczyć na parę dni. O ile Czechy się otworzą, bo Słowacja na razie problemów nie robi
Nastawiam się na Polskę, może do najbliższych sąsiadów uda się wyskoczyć na parę dni. O ile Czechy się otworzą, bo Słowacja na razie problemów nie robi
My mieliśmy jechać do Rumunii na dwa tygodnie w lipcu, ale zrobiło się zamieszanie z koronawirusem, a jednocześnie okazało się, że żona zmienia pracę od lipca i nie będzie mieć urlopu w wakacje.
Więc u mnie stanęło na tym, że znowu pojadę z tatą we wrześniu do Terchowej. I tak miałem do niego przyjechać na kilka dni, ale w związku ze zmianami u żony zrobiło się dwa tygodnie. Tyle że on to już tylko wieża widokowa, Diery, Vrchpodżar, czy grań kolejką, ale mimo to nadal chce tam jeździć. Może uda się mu wyjść na pagórki nad Zazrivą.
Ja do Terchowej zawsze chętnie.
Rumunia czeka na przyszły rok, za to w październiku chcemy jechać na tydzień w Bieszczady, to
będą nasze skrócone wakacje.
Więc u mnie stanęło na tym, że znowu pojadę z tatą we wrześniu do Terchowej. I tak miałem do niego przyjechać na kilka dni, ale w związku ze zmianami u żony zrobiło się dwa tygodnie. Tyle że on to już tylko wieża widokowa, Diery, Vrchpodżar, czy grań kolejką, ale mimo to nadal chce tam jeździć. Może uda się mu wyjść na pagórki nad Zazrivą.
Ja do Terchowej zawsze chętnie.
Rumunia czeka na przyszły rok, za to w październiku chcemy jechać na tydzień w Bieszczady, to
będą nasze skrócone wakacje.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Adrian pisze:główny cel to Karkonosze
U nas w tym roku podobnie. Jeszcze nie wiemy kiedy, raczej w sierpniu.
A juro Góry Opawskie - nigdy tam nie byłem.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:A juro Góry Opawskie
Ooo, w końcu
Widzę, że Sudety w tym roku w wakacje, będą forumowo oblężone.
Ja mam w sierpniu. Najpewniej na bazę pojedziemy i z niej wycieczki. Najpewniej więc okolice Bazy, może Racza?, może WF, chyba Tatry.
W lipcu może jednodniowo w Sudety.
Liczę na październik i Bieszczady, bądź wschód Niskiego.
Ja za dwa dni zaczynam wakacje. Od niedzieli dwa tygodnie siedzę w Trójwsi. Liczę na fajną pogodę i na odzew miejscowych, coby coś wspólnie połazić. Nie mam koronowirusa.
Głaskanie psa gratis.
Głaskanie psa gratis.
Ostatnio zmieniony 2020-06-26, 22:42 przez sokół, łącznie zmieniany 2 razy.
A, to co zawsze
1) jest drogo. Za drogo na to co jest oferowane.
2) co chwilę jakieś typowe cwaniactwo: a to trzeba zapłacić za parking nawet jak się ma bilet wstępu, a to coś jest zamknięte, choć miało być otwarte, a to cena inna niż miała być itp.
3) niby się próbuje promować turystykę lokalną, ale wygląda to w ten sposób, że w IT czy w internecie dostaniesz mapkę albo aplikację, ale na miejscu okazuje się, że obiekt ciężko znaleźć, bo w żaden sposób nie jest oznaczony, a jak już znajdziesz, to niemal zawsze będzie zamknięty. Ewentualnie możesz się wcisnąć np. przed mszą, o ile cię nie zabiją wzrokiem
4) w wakacje chciałbym odpocząć tego, co mam na co dzień: od nieustannego "kurwa, ja pierdolę" rzucanego przez co drugiego przechodnia, od pijanych kiboli i zaczepiających meneli, od polskiej polityki, która wychodzi z każdego kąta, od kolesia zamykającego mi drzwi przed nosem, abym tylko nie wszedł, od piratów drogowych i mistrzów kierownicy siedzących mi na zderzaku, od sklepu w którym kupię jedynie ciepłe sikacze
5) zawsze uważałem, że zagranica jest ciekawsza od Polski i nie wygląda abym zdanie w tej kwestii zmienił
Teraz pojechałem, bo sytuacja jest taka a nie inna, nie żałuję, zobaczyłem sporo nowych rzeczy, ale ciągle czułem, że to jednak nie to co zwykle, taki erzatz zamiast czeskiego piwa albo węgierskiego wina
1) jest drogo. Za drogo na to co jest oferowane.
2) co chwilę jakieś typowe cwaniactwo: a to trzeba zapłacić za parking nawet jak się ma bilet wstępu, a to coś jest zamknięte, choć miało być otwarte, a to cena inna niż miała być itp.
3) niby się próbuje promować turystykę lokalną, ale wygląda to w ten sposób, że w IT czy w internecie dostaniesz mapkę albo aplikację, ale na miejscu okazuje się, że obiekt ciężko znaleźć, bo w żaden sposób nie jest oznaczony, a jak już znajdziesz, to niemal zawsze będzie zamknięty. Ewentualnie możesz się wcisnąć np. przed mszą, o ile cię nie zabiją wzrokiem
4) w wakacje chciałbym odpocząć tego, co mam na co dzień: od nieustannego "kurwa, ja pierdolę" rzucanego przez co drugiego przechodnia, od pijanych kiboli i zaczepiających meneli, od polskiej polityki, która wychodzi z każdego kąta, od kolesia zamykającego mi drzwi przed nosem, abym tylko nie wszedł, od piratów drogowych i mistrzów kierownicy siedzących mi na zderzaku, od sklepu w którym kupię jedynie ciepłe sikacze
5) zawsze uważałem, że zagranica jest ciekawsza od Polski i nie wygląda abym zdanie w tej kwestii zmienił
Teraz pojechałem, bo sytuacja jest taka a nie inna, nie żałuję, zobaczyłem sporo nowych rzeczy, ale ciągle czułem, że to jednak nie to co zwykle, taki erzatz zamiast czeskiego piwa albo węgierskiego wina
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
No to mamy podobne spostrzeżenia.
Tylko ja jeszcze nie znam aż tak dobrze naszego kraju, więc musu w tym roku aż takiego nie mam na zagranicę. Choć koleżanka "nagania" do znajomych Chorwatów na fejsie i jak opowiada i wrzuca zdjęcia noclegów...to może jeszcze moje/nasze plany się zmienią.
No i córa chce parę miejsc zobaczyć, jak np Tatry.
Ale od polityki, od polskiej kultury na drogach, od łaskawie obsłużenia też bym odpoczął. I od covida
Tylko ja jeszcze nie znam aż tak dobrze naszego kraju, więc musu w tym roku aż takiego nie mam na zagranicę. Choć koleżanka "nagania" do znajomych Chorwatów na fejsie i jak opowiada i wrzuca zdjęcia noclegów...to może jeszcze moje/nasze plany się zmienią.
No i córa chce parę miejsc zobaczyć, jak np Tatry.
Ale od polityki, od polskiej kultury na drogach, od łaskawie obsłużenia też bym odpoczął. I od covida
Ja też nie znam, zwłaszcza centralnej Polski. Ale tak naprawdę średnio mnie ciągnie... Jasne, mam kilka miejsc, które koniecznie chciałbym zwiedzić, ale nie aż tak, żeby poświęcić na to urlop. Oczywiście gdyby znowu, odpukać, zamknięto granicę, to tak zrobię, ale póki co liczę, że nie będzie mi dane. Co innego pojechać z ekipą znajomych gdzieś nad Bug, gdzie liczy się przede wszystkim klimat wspólnego chodzenia, co innego pojechać w góry, a co innego przez kilkanaście dni włóczyć się po jakiś Sochaczewach czy Kozich Wólkach
i to jest kolejny powód dla którego wolę jechać za granicę, gdzie jest mniej zachorowań
laynn pisze: I od covida
i to jest kolejny powód dla którego wolę jechać za granicę, gdzie jest mniej zachorowań
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości