Góry Kamienne okiem włodarza
Bardzo ładną wycieczkę miałeś, włodarzu, praktycznie bezszlakową - no, tylko kilka przecięć nowego szlaku żółtego i "starego" niebieskiego.
Czarny Las jest chyba najmniej znaną częścią Gór Kamiennych, chociaż widoki z niego często naprawdę mogą zaskakiwać. Trochę dziwnie jest poprowadzony jedyny do niedawna szlak (niebieski) przebiegający przez ten mikroregion, stąd - po spojrzeniu na mapę - wielu turystów go sobie po prostu odpuszcza. Kilkanaście lat temu szedłem w sierpniu tym niebieskim szlakiem, na odcinku z Gorców (Boguszów Gorce Zachód PKP) do Kamiennej Góry i jedynymi spotykanymi na trasie turystami z plecakami byli Niemcy. A dlaczego? Bo ten szlak jest fragmentem dzisiejszego transeuropejskiego szlaku pieszego E8, ale w czasach socjalistycznych, a dokładniej w latach 80., był fragmentem Międzynarodowego Szlaku Przyjaźni "Eisenach-Budapeszt". Dzisiaj zaś mamy w Niemczech swoistą modę na NRD, stąd dość sporo niemieckich turystów porywa się na zrobienie tego szlaku w całości non stop - bagatela - 2690 km długości. Nasze połączone "GSB" i "GSS" mogą się schować. Niemcy to robią anonimowo, bez rozgłosu, bez żadnych wlepek naklejanych na każdym kroku - mają jakieś swoje forum, gdzie informują się o noclegach w Czechach, Polsce, na Słowacji i na Węgrzech, gdzie dzielą się wrażeniami. Nieraz robią tylko wpisy w wystawianych w Czechach i na Słowacji książkach szczytowych. I najważniejsze - według ich relacji bardzo podoba im się polska sudecka część szlaku, zwłaszcza odcinek w Górach Kaczawskich.
Wracając zaś do Twojej wycieczki. Przed ośmiu laty w czerwcu też zrobiłem sobie bezszlakowe przejście Czarnego Lasu - z Kamiennej Góry do Czarnego Boru (później jeszcze kontynuowałem przejście, ale już w Górach Wałbrzyskich). Cały czas w kontakcie wzrokowym ze Śnieżką, chociaż pogoda była jednak - jak na czerwiec - nie najlepsza.
Dotarłem wtedy do kapliczki ufundowanej przez opata klasztoru krzeszowskiego Ildefonsa nad Borównem, która była wtedy "podnoszona z ruin"
Bezszlakowy odcinek od kapliczki do Czarnego Boru przez Jastrzębią Górę i Czubę był dokładnie taki sam, jak na Twojej. Różnicą było tylko to, że na Trójgarbie nie było jeszcze wieży widokowej.
Czarny Las jest chyba najmniej znaną częścią Gór Kamiennych, chociaż widoki z niego często naprawdę mogą zaskakiwać. Trochę dziwnie jest poprowadzony jedyny do niedawna szlak (niebieski) przebiegający przez ten mikroregion, stąd - po spojrzeniu na mapę - wielu turystów go sobie po prostu odpuszcza. Kilkanaście lat temu szedłem w sierpniu tym niebieskim szlakiem, na odcinku z Gorców (Boguszów Gorce Zachód PKP) do Kamiennej Góry i jedynymi spotykanymi na trasie turystami z plecakami byli Niemcy. A dlaczego? Bo ten szlak jest fragmentem dzisiejszego transeuropejskiego szlaku pieszego E8, ale w czasach socjalistycznych, a dokładniej w latach 80., był fragmentem Międzynarodowego Szlaku Przyjaźni "Eisenach-Budapeszt". Dzisiaj zaś mamy w Niemczech swoistą modę na NRD, stąd dość sporo niemieckich turystów porywa się na zrobienie tego szlaku w całości non stop - bagatela - 2690 km długości. Nasze połączone "GSB" i "GSS" mogą się schować. Niemcy to robią anonimowo, bez rozgłosu, bez żadnych wlepek naklejanych na każdym kroku - mają jakieś swoje forum, gdzie informują się o noclegach w Czechach, Polsce, na Słowacji i na Węgrzech, gdzie dzielą się wrażeniami. Nieraz robią tylko wpisy w wystawianych w Czechach i na Słowacji książkach szczytowych. I najważniejsze - według ich relacji bardzo podoba im się polska sudecka część szlaku, zwłaszcza odcinek w Górach Kaczawskich.
Wracając zaś do Twojej wycieczki. Przed ośmiu laty w czerwcu też zrobiłem sobie bezszlakowe przejście Czarnego Lasu - z Kamiennej Góry do Czarnego Boru (później jeszcze kontynuowałem przejście, ale już w Górach Wałbrzyskich). Cały czas w kontakcie wzrokowym ze Śnieżką, chociaż pogoda była jednak - jak na czerwiec - nie najlepsza.
Dotarłem wtedy do kapliczki ufundowanej przez opata klasztoru krzeszowskiego Ildefonsa nad Borównem, która była wtedy "podnoszona z ruin"
Bezszlakowy odcinek od kapliczki do Czarnego Boru przez Jastrzębią Górę i Czubę był dokładnie taki sam, jak na Twojej. Różnicą było tylko to, że na Trójgarbie nie było jeszcze wieży widokowej.
Ostatnio zmieniony 2020-05-04, 10:40 przez Cisy2, łącznie zmieniany 1 raz.
O tak, wycieczka była bardzo udana. Najpierw ruiny zamku. Wiele razy przejeżdżałem drogą przez Czarny Bór, Borówno i nigdy wieża nie rzuciła mi się w oczy, choć zagajnik widziałem zawsze. Teraz dostrzegam ją z drogi. Co prawda niewiele z zamku zostało, ale ja bardzo lubię takie miejsca. Druga rzecz, Góra Krawca. Niepozorna górka z ogromnym potencjałem. Chojniak to kolejne zaskoczenie. No nie sam szczyt, ale stoki, szczególnie od strony Kamiennej Góry. Sielski zakątek choć tak blisko cywilizacji. Widoki z okolic kapliczki Ildefonsa (z nad kamieniołomu) już znałem z wcześniejszej wycieczki i wiedziałem czego się spodziewać. Zaskoczyła mnie jednak Czuba, pozytywnie oczywiście. Najbardziej cieszę się z widoku Gór Kamiennych, z Czuby prezentują się rewelacyjnie.
A co do szlaków. Kiedyś wydawało mi się, że przejście wszystkich znakowanych szlaków w Sudetach to byłoby "mocna rzecz". Właściwie dalej tak uważam, ale chyba już czasu by mi zabrakło na takie wyzwanie (no chyba żebym trafił w totka i nie musiał pracować). Dlatego staram się chodzić tam, gdzie jeszcze nie byłem i zahaczyć, w miarę możliwości, o wszystkie ciekawostki rejonu. Te najczęściej są poza szlakami, więc i moje wycieczki takie są od jakiegoś czasu.
A co do szlaków. Kiedyś wydawało mi się, że przejście wszystkich znakowanych szlaków w Sudetach to byłoby "mocna rzecz". Właściwie dalej tak uważam, ale chyba już czasu by mi zabrakło na takie wyzwanie (no chyba żebym trafił w totka i nie musiał pracować). Dlatego staram się chodzić tam, gdzie jeszcze nie byłem i zahaczyć, w miarę możliwości, o wszystkie ciekawostki rejonu. Te najczęściej są poza szlakami, więc i moje wycieczki takie są od jakiegoś czasu.
włodarz pisze:Najpierw ruiny zamku. (...) Co prawda niewiele z zamku zostało, ale ja bardzo lubię takie miejsca.
O tak, zamek w Czarnym Borze musi być super! Nieprzypadkowo był na trasie naszej pierwszej po ślubie wycieczki z żoną, oj, dawno już temu. Wyszliśmy bezszlakowo, a jakże, z Witkowa najpierw na Chojniak, później do Czarnego Boru, a potem gdzieś dalej na wschód.
Ale już uciekam, nie będę swoimi wspominkami z poprzedniego tysiąclecia zarzucał Twojego wątku
Ostatnio zmieniony 2020-05-03, 16:28 przez Cisy2, łącznie zmieniany 1 raz.
Kruczy Kamień, Góry Krucze (G.Kamienne), styczeń 2014
http://sudeckieilustracje.pl/index.php/ ... yczen-2014
http://sudeckieilustracje.pl/index.php/ ... yczen-2014
Kaplica z domem … Szczyt architektonicznego geniuszu …
Bardzo mi się podoba rezerwat Kruczy Kamień.
Bardzo mi się podoba rezerwat Kruczy Kamień.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości