Pierwszy przekroczony 1000 m.n.p.m. to była Szyndzielnia, ale to kolejką, więc powiedzmy, że się nie liczy.
Z buta to była Barania Góra, podczas kolonii w Istebnej zdobyliśmy ten zacny szczyt.
Co do 2000, to oczywiście było to w Tatrach
A co do najwyższego zdobytego szczytu, to skromnie bo skromnie, są to Baranie Rogi 2526 m.n.p.m.
Byłem w sumie też w Alpach, może to śmieszne, ale tam najwyżej gdzie byłem to było 1838 m.n.p.m. z czego na 1600 wjechałem samochodem.

