Mój wybór padł na bydlaka zwanego Wołowcem ponieważ dawno nie byłem w Zachodnich i nie wiedziałem na co mnie obecnie stać kondycyjnie a i kolano się ostatnio odzywa trochę
Myślałem że będzie ciężej bo kolano ostatnio pobolewa trochę a szczególnie w pracy kiedy muszę nosić żelastwo ale nie było wcale tragicznie. Obawiałem się też o swoją kondycję bo ostatnimi czasy troszkę zardzewiałem i muszę powiedzieć że porobiły mi się zakwasy
A tak wiało w drodze na szczyt
Dziękuję za uwagę. Wszelkie pytania mile widziane. Dobranoc.
Ps.zdjęcia robiłem telefonem bo mi aparat wysiadł więc sorki za słabe fotki.
