Tatry poza szlakiem - Lodowy Szczyt

[telefon 110]

p.s.
a co ta dziewczynka ma napisane na kartce?

Zdaje się protest przeciwko hodowli zwierząt futerkowych (w tym przypadku koty).
https://www.google.com/search?q=Pussy+c ... 20&bih=947

[Dobromił]

http://portaltatrzanski.pl/aktualnosci/ ... trach,2846

Czy na zboczach Lodowego wypasały się kopytniki ?

[Adrian]

p.s.
a co ta dziewczynka ma napisane na kartce?

Zdaje się protest przeciwko hodowli zwierząt futerkowych (w tym przypadku koty).
https://www.google.com/search?q=Pussy+c ... 20&bih=947

Biedne kotki

[telefon 110]

Szczęściem nie uwzięli się na pieski.

Co poniektórzy byliby zmuszeni do samotnego pozostawiania śladu węglowego w trakcie wycieczek tatrzańskich.

https://www.rp.pl/Ekologia/180539879-Tu ... slady.html

[Dobromił]

Brakowało mi Twej troski nad losami świata.

I tak to temat o Lodowych bydlakach nabiera rozpędu. A jeszcze niedawno wróżono tu upadek Forum …

P.s. Mam dzisiaj do odebrania w księgarni : https://aros.pl/ksiazka/upadek-olbrzymo ... wspinaczek

[Piotrek]

Erozja naturalna wywiera daleko bardziej niszczący wpływ niż ta powodowana ruchem turystycznym.

Ciekawe spostrzeżenie, choć trochę ... stawia na głowie istotę sprawy.
Jest to jednak wpływ naturalny i to właśnie dzięki temu wpływowi krajobraz jest jaki jest. Wszak góry, miejsca, obiekty przyrodnicze itp które chronimy (bo są piękne, wspaniałe, cenne) są właśnie efektem ciągłych i niszczycielskich sił. Bez nich nie było by tego co jest.
Tak w skrócie wielkim

[telefon 110]

Jest to jednak wpływ naturalny i to właśnie dzięki temu wpływowi krajobraz jest jaki jest. Wszak góry, miejsca, obiekty przyrodnicze itp które chronimy (bo są piękne, wspaniałe, cenne) są właśnie efektem ciągłych i niszczycielskich sił. Bez nich nie było by tego co jest.

Ludzie również potrafią tworzyć spektakularne krajobrazy.
Przykładowo Grasberg Mine nieopodal Puncak Jaya.

https://www.google.pl/maps/@-4.055619,1 ... 592!8i1944

[sokół]

proszę jednak o refleksję przed ich publikacją

Ciekawa dyskusja się rozwineła, no no..

Relacja dla mnie jest, jak każda inna. Nie uważam, żeby jej brak spowodował, ze w Tatry mniej ludzi pojedzie. To nieuniknione, że tam coraz więcej ludzi łazi, sami jesteśmy tego częścią jadąc tam, więc nie jesteśmy jacyś inni, lepsi.
A że szczyt bezszlakowy? No to co z tego? Każdy chyba ma trochę oleju w głowie i wie, gdzie może iść, a gdzie nie da rady.
Czy Panna Aga poszła z przewodnikiem czy nie, a kogo to obchodzi?

Co, zdewastowała przyrodę? Myślę, że nie.
Pytanie, czy idąc z przewodnikiem zdewastowałaby mniej terenu? Narobiłaby mniej szkód?
Myślę, że na taki Lodowy to idą ludzie świadomi. Tego, gdzie idą, tego, co robią. A teksty o dewastacji przyrody, gdy kilka kroków dalej masowo wycinają las to jest śmiech na sali.

Przykład? Zamknięty szlak na Bobrowiec, a cała Chochołowska i okolice powycinane w pizdu. Co, na Słowacji nie ma tego problemu?


Na marginesie, czytałem na tym skromnym, upadającym forum różne relacje... widywałem zdjęcia z rezerwatów ścisłych, choćby z okolic Szerokiej Jaworzyńskiej

I dlaczego wtedy nikt się nie odezwał?


Inna sprawa... Spójrzcie na temat może z innej strony. Narzekamy na to, że góry stały się ucywilizowane. Że kupa ludzi tam idzie. Że kolejki pobudowali. No i potem... sami z tych dobrodziejstw korzystamy.

[Dobromił]

Na marginesie, czytałem na tym skromnym, upadającym forum różne relacje... widywałem zdjęcia z rezerwatów ścisłych, choćby z okolic Szerokiej Jaworzyńskiej

Zdjęcia owszem ale na pewnie nie opis dojścia tam

[sokół]

Akurat lepiej chyba zamieścić dobry opis wejścia na jakiś szczyt, podparty zdjęciami i omówieniem problemów technicznych, niż nie umieszczać go wcale, bo jak ktoś się zachęci na widoki szczytowe i pójdzie na pałę, to może sobie napytać biedy, a tak z opisu to przynajmniej w teorii może sobie ocenić i przekalkulować, czy dla psa kiełbasa.

Nie wiem, jak dla Ciebie, Łukaszu, ale dla mnie takie w miarę dokładne opisy trasy na jakiś bezszlakowy szczyt to spora gratka. I czytam to z naprawdę sporym zainteresowaniem. Ciekawi mnie sama droga w dane miejsce. Swego czasu bardzo fajne opisy robiła jedna w wiodących blogerek. I nie powiem, często czytałem te opisy.

I wiesz, może to dlatego, że kilka tras to może zrobiłem z tych "wymarzonych", ale znaczna ich część pozostała niezrealizowana, więc człowiek się spełnia czytając i oglądając czyjeś wypociny.

O rezerwatach się nie wypowiadam, bo to troszkę śliski temat, niemniej jak wyszukałem dokładne relacje z przejścia grani Tatr Bielskich to naprawdę, czytałem i oderwać się nie mogłem. Piękna sprawa.

A co do słuszności rezerwatu tam i polowań... To już naprawdę chyba inny temat.

natomiast póki co odnoszę się do wejść dozwolonych. Lodowy, Jaworowy, Ganek, Wysoka, Pośrednia Gran... Bardzo lubię takie relacje.

[Dobromił]

Lodowy, Jaworowy, Ganek, Wysoka, Pośrednia Gran...

Ha Na jednym z nich nie byłem. O pozostałych nawet kiedyś napisałem relacje.

przejścia grani Tatr Bielskich

Przeszedłem w dużym odcinku. Nie napiszę o tym.

I tego się będę trzymał aż do turystycznej emerytury ( lub renty, człek nie młodnieje i nie zdrowieje z dnia na dzień ).

[Gór Ski]

Co, zdewastowała przyrodę? Myślę, że nie.
Pytanie, czy idąc z przewodnikiem zdewastowałaby mniej terenu? Narobiłaby mniej szkód?

A idąc legalnie na Lodowy czyli z Legitymacją KW i drogą powyżej III przyroda nie ucierpi

?

Przykład? Zamknięty szlak na Bobrowiec, a cała Chochołowska i okolice powycinane w pizdu. Co, na Słowacji nie ma tego problemu?

W Chochołowskiej będąc w Listopadzie myślałem że jest zlot używanych aut do Prac Leśnych , w Słowacji też podobna Rozpierducha w Zachodnich

[Gór Ski]

A co do słuszności rezerwatu tam i polowań... To już naprawdę chyba inny temat.

tak apropos w Polsce w rezerwatach ( Góry) jeszcze nie spotkałem żarcia rozsypanego żarcia pod Amboną a w Słowacji pełno

sokół napisał/a:
Na marginesie, czytałem na tym skromnym, upadającym forum różne relacje... widywałem zdjęcia z rezerwatów ścisłych, choćby z okolic Szerokiej Jaworzyńskiej


Zdjęcia owszem ale na pewnie nie opis dojścia tam

Zdjęcia też mogą zachęcić ale też chodzę tu i ówdzie więc nie ma co krytykować .

[Tępy dyszel]

Co, zdewastowała przyrodę? Myślę, że nie.

Akurat brak szlaków na niektóre szczyty/granie Tatr Słowackich, gdzie jeszcze w latach 60 ubiegłego prowadziły szlaki turystyczne, i ograniczanie ich dostępności pod pretekstem ochrony przyrody, to bełkot, jakich mało.
Ponoć jeden ,,zabłąkany" turysta robi więc więcej szkód niż ,,stado" np. powiązanych z pewnymi kręgami, myśliwych - wierzę w to, jak w Mateusza
Na końcowym odcinku np. Doliny Cichej ciekawe rzeczy można ,,odkryć"

Turysta pozaszlakowy, to turysta świadomy jak ma zachowywać w stosunku do przyrody.
To uzasadnienie w stylu ,,nie możecie bo...tak" ma większy sens

Moim zdaniem - zagęszczenie szlaków turystycznych w Tatrach Słowackich, jest niewspółmiernie małe, w stosunku do ich powierzchni.

Ale np. jeśli chodzi o Tatry Polskie, uważam, że zagęszczenie szlaków jest wystarczające. I są miejsca, że aż...za bardzo....np. fragment grani od Liliowego do Suchej Przełęczy - gdyby nie było jednego ze szlaków zejściowych na Halę Gąsienicową, nic takiego by się nie stało....z Liliowego do Suchej Przełęczy jest przecież ,,rzut beretem"

Ha Na jednym z nich nie byłem.

Obstawiam Ganek. W STS-ie płacą 1,75 za każdą postawioną złotówkę.

[Prezes]

Turysta pozaszlakowy, to turysta świadomy jak ma zachowywać w stosunku do przyrody.

G... prawda.
Może w epoce przedinternetowej. Teraz możne jedynie powiedzieć, że średnio rzecz biorąc tak, ale chamstwo wkracza poza szlaki coraz śmielej.

Moim zdaniem - zagęszczenie szlaków turystycznych w Tatrach Słowackich, jest niewspółmiernie małe, w stosunku do ich powierzchni.

Jest wystarczające. Prywatnie mam utopijne marzenie o całkowitej likwidacji szlaków - wtedy niczego nie trzeba zakazywać, problem tłumów sam się rozwiąże.

tak apropos w Polsce w rezerwatach ( Góry) jeszcze nie spotkałem żarcia rozsypanego żarcia pod Amboną a w Słowacji pełno

Trudno zaprzeczyć, długo by pisać. Widziałem (nie napiszę, gdzie) perfekcyjnie zorganizowane stałe stanowisko nęcąco - strzeleckie. Ambona naprzeciwko wydrążonego pnia z umieszczonym w nim blokiem soli i dołka, w którym zbierała się woda.
Ale to nie jest usprawiedliwienie.
Łażenie w różne rejony to jedno. Idziesz, wracasz, zachowujesz dla siebie albo dzielisz się tym z kumplami. Nikogo dziwnego w ten sposób nie zachęcasz, doszedłeś tam najprawdopodobniej po latach zbierania doświadczeń, masz jakieś pojęcie o topografii i i wiesz, co robisz. Jak napiszesz o tym publicznie - nie masz żadnej kontroli nad tym, kogo do tego zachęcasz i komu ułatwiłeś wejście w rejony, w których nie powinien się znaleźć. Są niestety coraz częściej przykłady niepełnosprytnych trafiających w teren, z którego TOPR / HZS musi ich wyciągać, bo wrócić już nie potrafią. Jakoś mi się zdaje, że nie trafiają tam po lekturze WHP, tylko raczej właśnie WWW.