1 zlot Chimalajowców
Vision Uwielbiam Cię :p
Kris! Doceń moje zacne sukmany!
Kris! Doceń moje zacne sukmany!
Ostatnio zmieniony 2013-10-21, 21:33 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja kolej ;)
3:30 - Pobudka! Pora wstać i jechać na zlot. Jechałam nie znając ani jednego człowieka, ani Gorców. Po 6 dotarłam do Krakowa, gdzie poznałam pierwsze osoby - Wiolcię i Doczepkę, Rudą oraz Darkeusha. Już wiedziałam, że będzie dobrze. Jeszcze tylko wybór osób, z którymi idę w trasę - wybrałam Wiolcię i Roberta, gdyż mieli dłuższą trasę.
Poszliśmy na Gorc - to szlakiem, to bezszlakowo. Wiolcia prowadziła nas w miejsca, które jej się najbardziej podobają. Ja zdałam się na nią - i słusznie. Dodam, że wlekłam się jak żółw, więc Wiolcia i Doczepka musieli mieć baaaaardzo dużo cierpliwości. Okazało się, że są niesamowicie wyrozumiali, więc w drodze do schroniska pozwalali mi się zatrzymywać co 48 sekund ...
Wieczór i noc były zacne. Ubolewam tylko nad tym, że moje ciasto nie zostało skonsumowane, ale cóż! Wpisowe wypite! Mnie też smakowało nieskromnie mówiąc
Rano stwierdziłam, że nigdzie się nie wybieram, więc skusiłam się na Dobromiłowe Fresco - tak dobre i miłe jak sam Dobromił! Później z przykrością doszłam do wniosku, że opuszczam Pudla, Dobromiła i starowierchowy domek, a ruszam na Turbacz!
Było świetnie! Oczywiście było milion przystanków, spacer umilany przez TNT'omka, Rudą, Darkeusha, Krisa i Wiolcię z Robertem Wreszcie udało się zrobić - niekompletne już - zdjęcie grupowe;). Ach, i miałam szczytową koszulkę!
Nadeszła niestety pora, żeby wracać. Pożegnaliśmy się (TNT' nie zaproponował mi, że mnie odwiezie do domu, a teraz wszyscy mi mówią, jak było wspaniale, okrutnicy). Dzisiaj okazało się, że w domu jest jeszcze ciasto. Nalewka też. ;->
A to są moje gęsi:P :
Jak widać - są tu bezpieczne, z dala od tramwajów
A tutaj moje zdjęcia - lepsze i gorsze: https://plus.google.com/photos/11771189 ... n8780PGtEw
Poszliśmy na Gorc - to szlakiem, to bezszlakowo. Wiolcia prowadziła nas w miejsca, które jej się najbardziej podobają. Ja zdałam się na nią - i słusznie. Dodam, że wlekłam się jak żółw, więc Wiolcia i Doczepka musieli mieć baaaaardzo dużo cierpliwości. Okazało się, że są niesamowicie wyrozumiali, więc w drodze do schroniska pozwalali mi się zatrzymywać co 48 sekund ...
Wieczór i noc były zacne. Ubolewam tylko nad tym, że moje ciasto nie zostało skonsumowane, ale cóż! Wpisowe wypite! Mnie też smakowało nieskromnie mówiąc
Rano stwierdziłam, że nigdzie się nie wybieram, więc skusiłam się na Dobromiłowe Fresco - tak dobre i miłe jak sam Dobromił! Później z przykrością doszłam do wniosku, że opuszczam Pudla, Dobromiła i starowierchowy domek, a ruszam na Turbacz!
Było świetnie! Oczywiście było milion przystanków, spacer umilany przez TNT'omka, Rudą, Darkeusha, Krisa i Wiolcię z Robertem Wreszcie udało się zrobić - niekompletne już - zdjęcie grupowe;). Ach, i miałam szczytową koszulkę!
Nadeszła niestety pora, żeby wracać. Pożegnaliśmy się (TNT' nie zaproponował mi, że mnie odwiezie do domu, a teraz wszyscy mi mówią, jak było wspaniale, okrutnicy). Dzisiaj okazało się, że w domu jest jeszcze ciasto. Nalewka też. ;->
A to są moje gęsi:P :
Jak widać - są tu bezpieczne, z dala od tramwajów
A tutaj moje zdjęcia - lepsze i gorsze: https://plus.google.com/photos/11771189 ... n8780PGtEw
Ostatnio zmieniony 2013-10-21, 21:47 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Znaczy działo się sporo na zlocie.
To teraz do piór i relację sklecić co by nie obecni (o ile są na forum tacy prócz mnie ) poczytali, pooglądali więcej.
No też mnie nie było i tak czytam, oglądam i trochę żałuję
nes_ska, piękne masz gąski.
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości