Tak wracając do tematu tych aplikacji na androida i tym podobnych, to faktycznie lepiej te trasy ręcznie wprowadzać. Ogólnie niby za dużo mi nie oszukiwało to, no ale jednak. Codziennie w sumie kończyłem w nieco innym miejscu, zaczynając w tym samym. Na 9 km to wychodziło +/- 200 metrów. Wg mnie to jednak sporo, bo raz 200 więcej, raz 200 mniej i już się robi mi 400 metrów z tego, a to z 2 minuty różnicy co najmniej. Chociaż w większości przypadków jest tak, że po prostu trzeba przebiec więcej niż w rzeczywistości o te 200 metrów mniej więcej, podejrzewam, że to dlatego, że się gdzieś pod drodze ten gps gubi i nie zlicza wszystkiego co się przebiegło.
Więc z dupy takie pomiary. A czasem rzeczywiście cyrki wychodzą, raz mi się to zdarzyło, na 50 razy, ale jednak się zdarzyło i zmusiło mnie do olania tych aplikacji, bo mi policzył przeszło 700 metrów mniej ten sam dystans, co dzień wcześniej był metą. Wkurzyłem się, wprowadziłem tą trasę ręcznie, potem przejechałem się nią rowerem z licznikiem, wyszło w sumie to samo, zapamiętałem sobie punkty kontrolne co 1 km. I już mierzę zwykłym stoperem, co kilometr mierząc sobie międzyczas. Myślałem, że to będzie kłopotliwie, ale nie jest i same plusy z tego i pomiary w końcu w 100% wiarygodne i zero zmartwienia czy gps się nie wyłączy albo czegoś nie pomiesza. W sumie u mnie też nie ma z tym problemów, bo w sumie codziennie biegam tą samą trasą póki co. Ale jak będę więcej biegał, to znów wprowadzę ręcznie, zweryfikuje rowerem, ustalę punkty co 1 km i nie będzie problemu.