Co ostatnio sfotografowaliśmy...

[laynn]

A ja sobie dziś odświeżyłem stare zdjęcia (oj tęskni mi się za taką wycieczką...), oto efekt:


Pierwotna wersja, oczywiście kolorystycznie nie udana...

[Adrian]

Piotrek, nie dość że psuja, to jeszcze sklerotyk
Zdjęcia z telefonu wyszły bardzo dobrz, telefon przy dobrych warunkach daje radę

Laynn, a mnie się to drugie podoba bardziej, wiadomo że o gustach się nie gada

[laynn]

Ale to pierwsze pokazuje kolory nieba, których za ch..y ludowe nie umiałem wtedy z pixeli wydobyć.

[Piotrek]

Piotrek, nie dość że psuja, to jeszcze sklerotyk
Zdjęcia z telefonu wyszły bardzo dobrz, telefon przy dobrych warunkach daje radę

Bo one na małym ekranie, a nawet w kompie wyglądają znośnie. Szczególnie na telefonie całkiem fajnie-jest głębia, kolorystyka, efekty i moc. Ale jak się człowiek przyjrzy oryginałowi to wychodzą mankamenty i paskudztwa. Telefoniki właśnie tak robią, że ładnie kompresują, ładnie kolorki podbijają ale to ściema, ot w sam raz na FB czy Instagrama . Jak się ogląda na telefonie w Beskidomaniakach to same wybitne fotografie z gór ale to tylko takie maski do rozmiaru ekranu smartfona.

[Piotrek]

Piotrek, nie dość że psuja, to jeszcze sklerotyk
Zdjęcia z telefonu wyszły bardzo dobrz, telefon przy dobrych warunkach daje radę

Bo one na małym ekranie, a nawet w kompie wyglądają znośnie. Szczególnie na telefonie całkiem fajnie-jest głębia, kolorystyka, efekty i moc. Ale jak się człowiek przyjrzy oryginałowi to wychodzą mankamenty i paskudztwa. Telefoniki właśnie tak robią, że ładnie kompresują, ładnie kolorki podbijają ale to ściema, ot w sam raz na FB czy Instagrama . Jak się ogląda na telefonie w Beskidomaniakach to same wybitne fotografie z gór ale to tylko takie maski do rozmiaru ekranu smartfona.

[Adrian]

Właśnie z Izą gadaliśmy o takich zdjęciach z telefonu, bo Iza takie robi, że one są fajne, ale tylko z wierzchu
Kiedyś też robiłem telefonem, ale już od jakichś 2 lat jest to aparat. Nawet wspominałem jak, jakiś rok temu na Malinowskiej poprosiłem o zrobienie zdjęcia jakąś młoda parę i byli zdziwieni że daje im aparat, "to jeszcze ktoś tego używa"?

[Piotrek]

Ja tam nic przeciw zdjęciom z komóry nie mam, ale sam takich nie robię (no poza tym wyjątkiem sklerotycznym na Raczy albo coś na szybko w pracy do papierów).
To kwestia co komu wystarcza. Większość ludzi używa telefonów jako narzędzie do przeglądania, pokazywania itd. i to im wystarcza. Nie drukują kalendarzy, nie robią plakatów ze zdjęć, nawet nie wywołują do albumu, bo takim albumem dla nich jest np.FB i smartfonowy rozmiar. Na cholerę im wiec mega aparat?

Ale czytałem też niedawno opinie o telefonach tych z najwyższej półki, z nastawieniem na aparat i zdjęcia i powoli (wg opinii) zaczyna się faktycznie robić konkurencyjna jakość pod względem technicznym. Ale to telefony pewnie po dobrych parę tysięcy.

[Dobromił]

Dla zwiększenia powagi wyglądu turystycznego.

[Piotrek]

Jak czekan na Matyskę.

[Adrian]

Sam korzystam z telefonu do przeglądanie i ogarnięcia większości rzeczy, jak konto i rachunki.
I mały aparat w górach jest zdecydowanie lepszy, bo go schowasz do kieszeni i idziesz dalej, w tatrach nawet wskazane
Ale zakupiłem lustrzankę, czy dobrze czy nie, nie wiem, wiem że mi sprawia frajdę robienie nią zdjęć, mam nadzieję że to nie sprawa lansu albo kryzysu wieku młodzieńczego

P. S
Nie aparat turystę zdobi, chyba że to Nikon

[Dobromił]

Jak czekan na Matyskę.

A wiesz, że ostatnio widzieliśmy zaraczonych ( rakami Grivela z cudnymi przednimi zębami ) czekanistów w drodze na Malinowską ? To było tego dnia co pies Tobi był męczony na Kościelcu. Gutek rozpoznał w czekanistach mieszkańców miasta naszego.

[Adrian]

Jak czekan na Matyskę.

A wiesz, że ostatnio widzieliśmy zaraczonych ( rakami Grivela z cudnymi przednimi zębami ) czekanistów w drodze na Malinowską ? To było tego dnia co pies Tobi był męczony na Kościelcu. Gutek rozpoznał w czekanistach mieszkańców miasta naszego.

Czy to lans, czy dbałość o zdrowie ratowników!?

[Piotrek]

Może z takim sprzętem mieli większy komfort psychiczny i poczucie powagi

Choć ja tym roku na Średnim Grojcu widziałem gościa z wielkim plecakiem, takim z 1500 litrów . Zdziwił mnie, ale jak wracał i mnie mijał to zauważyłem, że boczne kieszenie miał wypchane kamieniami. Pewnie wiec i czały plecak czymś ciężkim.
Ewidentnie ćwiczył pewnie przed czymś dużym. I to raczej nie Grojcem Dużym.

[Dobromił]

Pewnie wiec i czały plecak czymś ciężkim.

W tych okolicach jest pewna tradycja ćwiartowania ciał.

[sokół]

Choć ja tym roku na Średnim Grojcu widziałem gościa z wielkim plecakiem, takim z 1500 litrów

Przeczytał relację Sprocketa z wyprawy, jaką w zesżłym roku uskutecznili z Dobromiłem i przyjechał pod Grójec na obóz aklimatyzacyjny przed Karakoróm.