Witam Wszystkich!
Mam do Was prośbę.
Poszukuję cichego miejsca na zimowy wyjazd w polskie góry - którekolwiek, od wschodu po zachód.
Cel: piesze wędrówki, ładne widoki, trasy, najlepiej wśród dziewiczej przyrody i jej pomniki, możliwość dotarcia do ciekawych miejsc historycznych.
Może jakaś wieś, leśniczówka lub hobbystyczna agroturystyka?
Szperam po @, lecz trudno to wyniuchać wirtualnie, a opisanych w Voyage itp. spełniających powyższe kryteria, trochę się obawiam - wiele osób może, zachęcona artykułami, przybyć tam z podobnymi do mojego założeniami.
Co byście polecili?
Rozważam dwie opcje.
1. Zamieszkanie w jednej agroturystyce gdzieś na odludziu i traktowanie jej jako bazy wypadowej do ciekawych miejsc przyrodniczo-historyczno-widokowych, w tym wypadku wyjścia winny zamykać się w ok. 15 km w jedną stronę (wyjście o świcie, powrót tuż przed zmierzchem).
2. Wędrówka po obszarze ok. 100 km (dziennie ok. 10-15 km), bez stałego miejsca postoju, a dobijanie do schronisk/agroturystycznych baz znajdujących się na trasie wycieczki.
Chyba jednak ta druga wersja będzie bardziej interesująca i praktyczna.
Rozważam głównie Bieszczady lub Beskid Niski.
Czy Bieszczady nie będą bardziej dzikie, ale jednocześnie z bardziej monotonnym krajobrazem?
Na pewno chciałbym się wystrzegać komercyjnych dużych willi dla turystów i nowego budownictwa - domów jednorodzinnych. Chciałbym dotrzeć do wsi, małych miasteczek zatrzymanych w czasie minionym...
W Niskim znajdę opuszczone wsie łemkowskie, a w Bieszczadach?
Mocnym argumentem będą zamki i rzeki/strumienie - nastawiam się na krótkie wędkowanie.
Pomożecie?
Może wskazalibyście jakieś miejsca niszowe, które są "must see"?
Dzięki
Ciche miejsca w polskich górach na zimową wędrówkę
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2015-01-02, 11:24
-
- Posty: 497
- Rejestracja: 2013-08-26, 12:45
I w Bieszczadach i w B. Niskim znajdziesz nie wsie ale miejsca po wsiach bojkowskich i łemkowskich. Ale zamków jest tam jak na lekarstwo.
Co to znaczy dla Ciebie monotonny krajobraz? I w Bieszczadach i w Niskim są lasy, lasy, lasy, górki. W Bieszczadach masz trochę miejsc zatłoczonych (połoniny i Gniazdo Halicza i Tarnicy), w Niskim raczej pusto i cicho.
Druga wersja jest całkiem dobra...pytanie tylko, czy chodziłeś zimą po górach?
Co to znaczy dla Ciebie monotonny krajobraz? I w Bieszczadach i w Niskim są lasy, lasy, lasy, górki. W Bieszczadach masz trochę miejsc zatłoczonych (połoniny i Gniazdo Halicza i Tarnicy), w Niskim raczej pusto i cicho.
Druga wersja jest całkiem dobra...pytanie tylko, czy chodziłeś zimą po górach?
-
- Posty: 497
- Rejestracja: 2013-08-26, 12:45
Dobrze się orientujesz, w Niskim jest więcej miejsca a ludków mniej. Można dniami iść i nie spotkać nikogo na swojej drodze (poza wsiami oczywiście). I to nie tylko w zimie
Ale kolega LoneCavalier zapytał...i olał chyba...
Ale kolega LoneCavalier zapytał...i olał chyba...
Ostatnio zmieniony 2015-01-03, 19:30 przez creamcheese, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2015-01-02, 11:24
Dzięki za porady.
Wybrałem Bieszczady. W Beskidzie Niskim niestety mniej lasów, góry łagodniejsze i chyba więcej wsi, takich z nową zabudową. W Bieszczadach brakuje mi trochę różniastych rzek, strumyków oraz zamków/ich ruin, ale to raczej w Sudetach i to kosztem spokoju i już nie tak dziewiczej przyrody.
Ile zajęłoby mi zwiedzenie wszystkich bieszczadzkich ciekawych wiosek, ruin, szlaków, muzeów itp. zimą? Zamierzam ruszyć od północno-wschodniej polskiej części, bez założeń czasowych i odległościowych, a głównym celem stanie się zobaczenie jak najwięcej i zero pośpiechu.
Jaki czas na to powinienem przeznaczyć? Zdecydowałem się na opcję bez stałego miejsca postoju.
Chyba co ok. 10 km znajdę miejsce (agroturystyka/schronisko/wiejskie domy), gdzie znalazłbym nocleg?
Gdzie lub dla jakich atrakcji warto byłoby wskoczyć za słowacką granicę?
Trochę doświadczenia w wyprawach mam, fakt - nie górskich i nie zimą, Bieszczad i Beskidu Niskiego nie znam, ale uważam się za typa zaprawionego w różnych bojach, toteż nie powinienem wymięknąć zimą w polskich górach.
Zaopatrzę się w odpowiednie ubranie, chyba także rakiety śnieżnie i latarkę czołówkę. Czy coś jeszcze byłoby niezbędne?
Kondycja jest.
W oczekiwaniu na radę...
Wybrałem Bieszczady. W Beskidzie Niskim niestety mniej lasów, góry łagodniejsze i chyba więcej wsi, takich z nową zabudową. W Bieszczadach brakuje mi trochę różniastych rzek, strumyków oraz zamków/ich ruin, ale to raczej w Sudetach i to kosztem spokoju i już nie tak dziewiczej przyrody.
Ile zajęłoby mi zwiedzenie wszystkich bieszczadzkich ciekawych wiosek, ruin, szlaków, muzeów itp. zimą? Zamierzam ruszyć od północno-wschodniej polskiej części, bez założeń czasowych i odległościowych, a głównym celem stanie się zobaczenie jak najwięcej i zero pośpiechu.
Jaki czas na to powinienem przeznaczyć? Zdecydowałem się na opcję bez stałego miejsca postoju.
Chyba co ok. 10 km znajdę miejsce (agroturystyka/schronisko/wiejskie domy), gdzie znalazłbym nocleg?
Gdzie lub dla jakich atrakcji warto byłoby wskoczyć za słowacką granicę?
Trochę doświadczenia w wyprawach mam, fakt - nie górskich i nie zimą, Bieszczad i Beskidu Niskiego nie znam, ale uważam się za typa zaprawionego w różnych bojach, toteż nie powinienem wymięknąć zimą w polskich górach.
Zaopatrzę się w odpowiednie ubranie, chyba także rakiety śnieżnie i latarkę czołówkę. Czy coś jeszcze byłoby niezbędne?
Kondycja jest.
W oczekiwaniu na radę...
Zależy ile chcesz spędzać czasu w górach, a ile w dolinach. Gór nie olewaj i w Bieszczadach zdarzają się nieszczęśliwe wypadki, a często niestety te mniejsze góry są traktowane "z góry" i o wypadek łatwo. Wbrew mniemaniu czasem gorzej się idzie w śniegu w tych mniejszych (zaspy i śnieg, który zalega a nie wywiewa), ale piszesz, że weźmiesz rakiety, więc sądzę, iż nie będę Cię pouczał.
Ja bym na pewno wziął zapas baterii do czołówki (bądź zapasową), no i termos z gorącą herbatą .
Pamiętaj, czas w zimie na szlaku często warto pomnożyć x 2 lub 3.
No i potem jakaś relacja!
Ja bym na pewno wziął zapas baterii do czołówki (bądź zapasową), no i termos z gorącą herbatą .
Pamiętaj, czas w zimie na szlaku często warto pomnożyć x 2 lub 3.
No i potem jakaś relacja!
laynn pisze:Pamiętaj, czas w zimie na szlaku często warto pomnożyć x 2 lub 3.
No i potem jakaś relacja!
W Bieszczadach, w niektórych miejscach np. na połoninach po dużych opadach śniegu zdarzają się lawiny.
Trzeba również to wziąć pod uwagę i jeżeli nie ma się doświadczenia raczej po dużych opadach lub przy śniegu przewianym nie wychodzić powyżej górnej granicy lasu.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Ja ze swej strony mogę polecić Beskid Makowski. Ogólnie pasmo gór niewysokich ale w sumie rzadko lub bardzo rzadki uczęszczane lecz z licznymi polanami o szerokich widokach, uroczymi kapliczkami i zachowaną we wsiach tradycją - przeważnie na tle religijnym. Do tego wiaty i ławeczki aby turysta mógł sobie zacnie odpocząć.
Minusem jest słaba komunikacja publiczna w tym rejonie.
Minusem jest słaba komunikacja publiczna w tym rejonie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości