: 2019-04-23, 15:58
autor: vidraru
Niebywale gościnne miejsce. Czyściutko, miło, wesoło, chatkowo. Woda w studni, trzeba nanieść wiadrem, kibelek na zewnątrz (nie straszy), segregacja odpadów rzecz jasna, cisza nocna nie obowiązuje, łazienka wewnątrz chatki, wodę grzejemy na piecu. Na werandzie kanapy, fotele, kuchnia wyposażona. Sklep 15 minut piechotą, asortyment jak z czasów PRL, otwarty w określonych godzinach, następny, dobrze zaopatrzony dopiero w Tylawie. Bardzo fajne i przyjazne miejsce.