Góry Bez Granic

Kilka lat temu bywałem tam często z racji atmosfery io gospodarzy. Teraz nastąpiłą zmiana, podobno na gorsze...ale nie byłem więc tylko wspominam dawne dzieje

Zmiany w ostatnich latach było co najmniej dwie. Około 2016 i w ubiegłym (chyba) roku. Po pierwszej zmianie np. wycofano alkohol z półek i zamknięto drugi budynek, który kiedyś zawsze był otwarty dla późnych turystów. Z kolejną zmianą alkohol wrócił, podniesiono z kolei ceny (wszystkiego) i teraz chyba najtańsza opcja to 40 złotych. To już lekka przesada, zwłaszcza, że warunki są nadal schroniskowe, więc można się zastanowić czy nie spać w Cisnej (i dymać w nocy pod górę z Siekierezady ;P)

Jeśli syf w łazienkach pozostał to faktycznie nie dymać i pozostać na dole. A budynek obok był często azylem dla niebalujących...tylko kibel w nim makabra

W tej kwestii mogę się wypowiedzieć .
Spałem tam w zeszłym roku , ale w namiocie , bo cena 45 zeta za ten obiekt jest dla mnie nie do zaakceptowania .
Częste ostatnio zmiany gospodarzy nie przyniosły temu budynkowi splendoru . Widać drastyczne niedofinansowanie .
Kible w piwnicy to obraz nędzy i rozpaczy .Nic się tam nie zmieniło .
Choć obsługa bardzo miła to jednak w danych czasach to za mało aby przyciągnąć tam turystę .
Rzeczywiście lepiej poszukać czegoś na dole . W tej cenie znajdzie się coś o podwyższonym standarcie .