W starym schronisku spałem parę razy , zawsze jakoś w tej samej dużej sali wieloosobowej na pietrze .
Dwa długie wspólne legowiska drewniane łączone , a łóżek osobnych tam brak tak że niektórzy turyści mogą przeżyć szok.
Kuchnia samoobsługowa z piecem , wszystko pod ręką łącznie z prysznicem.
Noclegi awaryjne są , ale w sezonie zawalone tak jak w piątce.
Polecam