Schronisko Roztoka w Dolinie Roztoki
Mhm.. Cudem jakimś się uchowali. Tu nie ma przypadku, wszystko owoc cieżkiej pracy. Zahartowali się w czasach gdy kot z kulawą nogą nie zachodził na to ubocze. Stopniowo rozjaśnili wnętrze podczas gustownie wykończonego remontu, choć skończyła się gleba na materacach. Dziś drzwiami i oknami walą rysie, żbiki i inne kociaki. Trafiają nawet dachowce chodzące swoimi ścieżkami. Krzywo patrzą na harce np. pagórami do Jaworzynki, skróty drogą towarową, zimowe wejścia na okoliczne pagóry. Jak gminna wieść niesie - można sobie zrobić kuku. Z biegiem lat okazało się że komnat nie mają zbyt wiele, oby nie wylądować bezpośrednio przy łazienkach. Pod okna szóstki, przywiedzione zapachami z kuchni z gracją podchodzą zwierzęta, jakże różne od tych wyuczonych jeść z misek siedząc przy stole.. aż zbyt komfortowo i smacznie, co w tej scenerii pretenduje do wady, a domowa kuchnia dopiero od 6:00, więc jak dłużej posiedzieć, to w deszczowy dzień.
Zawsze rosa świeżości dlatego 9.1/10.
Zawsze rosa świeżości dlatego 9.1/10.
Ostatnio zmieniony 2023-12-27, 01:22 przez 100, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości