Zostałem wywołany do tablicy, post czytałem już kilka dni temu, ale dopiero teraz odpowiadam.
laynn ja wiem, że to do mnie bo już nie raz upominałeś się o tą relację
Zresztą nie tylko Ty, bo kilka osób pytało mnie gdzie jest relacja z GSS, albo byli zdziwieni, że pokonałem szlak a nie ma żadnej relacji i przeszukiwali stronę. Tak mi ten czas poleciał w tym roku to już będzie 4 lata jak pokonałem ten szlak, a relacji porządnej nadal nie zrobiłem
Chcę to zrobić, ale zawsze coś, jakoś nie potrafię się zmotywować żeby to opisać. Mam tylko fragmenty, sporo zdjęć, reszta jest w głowie, sporo szczegółów nadal pamiętam, dużo przypominają też zdjęcia, które niedawno przeglądnąłem. Mam jednak świadomość, że część rzeczy może ulec bezpowrotnemu zapomnieniu.
Zatem przygotowałem coś u siebie na stronie, taki post, zlepek tych krótkich kilkuzdaniowych relacji dzień po dniu, które utonęły już dawno w śmietniku fejskuba. Myślę, że choć trochę to Cię usatysfakcjonuje (mnie nie za bardzo... ale aktualnie na nic więcej mnie "nie stać"):
Główny Szlak Sudecki 2018
Co do mojej oceny Głównego Szlaku Sudeckiego: mi się podobał i pozwolił odkryć wiele miejsc w Sudetach nieoczywistych, a bardzo ładnych w których miałem okazję być po raz pierwszy jak choćby Wzgórza Bramy Lubawskiej, Wzgórza Ścinawskie, Wzgórza Lewińskie. Ma dużą różnorodność: jest krajobraz gór wysokich (Karkonosze), gór niższych, czy niewielkie wzniesienia i wędruje się po polno-łąkowych odcinkach z pastwiskami, wędruje się przez wsie i miasteczka pełne zabytków (choćby Lubawka, Duszniki, Lądek, Paczków). Najbardziej widokowy odcinek szlaku to grzbiet Karkonoszy, ale ogólnie GSS jest bardzo widokowym szlakiem. Odcinki jakie nie przypadły mi do gustu to przez Rudawy Janowickie (pasmo jest bardzo ładne, ale szlak czerwony jest jakoś tak poprowadzony, że na mnie wrażenia wtedy te góry nie zrobiły), potem monotonnie jest też w Sowich za Kalenicą do Srebrnej Góry (ciągle las), dalej okolice Zieleńca tam jest sporo asfaltu, choć i tak szlak trochę poprawiono, przed moim przejściem było tam jeszcze gorzej. Odcinek między Paczkowem a Głuchołazami, jest polno-asfaltowo-wioskowy, miejscami było trochę chaszczu i słabych oznaczeń, on jest najbardziej krytykowany na GSS zazwyczaj, jednak panorama górska w oddali cały czas nam towarzyszy, jest kilka kościołów, pałac, niektóre odcinki też są malownicze. Końcówka to oczywiście Góry Opawskie, tutaj też można zachwycić się panoramami choćby z Biskupiej czy Srebrnej Kopy.
Ten GSS 2.0 przejrzałem przebieg (ale w relacje się jeszcze nie zagłębiałem), wytyczony dość zawile (szczególnie w G. Stołowych i Karkonoszach kluczy), czasem to wygląda tak, że specjalnie coś okrążą byleby nie biec po czerwonym szlaku. Myślę, że jako alternatywa mógłby być spoko bo wiadomo nie da się żeby GSS szedł wszędzie i część miejsc siłą rzeczy musi omijać jednak uważam, że nazwę mogliby wymyślić jakąś inną. GSS już jeden jest,, to już tradycja istniejąca kilkadziesiąt lat. GSS nie jest idealny, jego przebieg się zmienia, czasem na lepsze co cieszy gdy np. likwiduje się odcinki asfaltowe,, ale też niestety czasem na gorsze (tereny prywatne, albo ochrona przyrody). Już nawet w ciągu tych 4 lat trochę się zmieniło.