Takie tam luźne dywagacje....
Takie tam luźne dywagacje....
Tak sobie myślę... że dawno nie mieliśmy tak naprawdę okazji zrobić czegoś razem. Były jakieś pojedyńcze strzały - ot, majowa wyrypka w Brennej, gdzie była nas chyba dziewiątka? Spontaniczna Fatra w lipcu, gdzie była nas piątka? Jakies tam policzone na palcach jednej ręki wspólne wyjazdy po dwie osoby...
To może spontanicznie coś by wykombinować? Na przykład w pierwszy weekend października? Nie mam pojęcia, co to by miało niby być, bo w zasdzie to znając życie zainteresowanie będzie nikłe. No ale może tym razem nie...
Kukam na inne fora, czasami... I nawet na takim prawnie nieżywym jednym, gdzie jest pięć postów na krzyż, to się zbierają na takie spotkanie i mają na liście już ponad 20 osób...
Drugie forum... co prawda wyjazdy w tym roku odwołali oficjalnie, ale jak jadą, to w ekipie po 40 luda.
A my?
Ostatnie, co się udało, tak oficjalnie, to Stryszawa. To było w marcu zeszłego roku. Od tego czasu nic, absolutnie nic się nie działo.
Więc może po prostu klepniemy sobie jakieś miejsca gdzieś w jakimś schronisku? Albo wdupczymy sie ze śpiworami na szczyt Babiej? Badź tez Grojca? Albo pod Tułem? Rozpalimy ognicho, pogadamy...
Czy wolicie jednak każdy sobie...??
Ps. Tak, bardzo mi się podobało na Potrójnej. To był bardzo fajny zlocik. Sporo chodzenia i w ogóle wszystko zagrało jak należy... I chyba mam ochotę na coś w tym stylu.
Pytanie, jak Wy to widzicie?
To może spontanicznie coś by wykombinować? Na przykład w pierwszy weekend października? Nie mam pojęcia, co to by miało niby być, bo w zasdzie to znając życie zainteresowanie będzie nikłe. No ale może tym razem nie...
Kukam na inne fora, czasami... I nawet na takim prawnie nieżywym jednym, gdzie jest pięć postów na krzyż, to się zbierają na takie spotkanie i mają na liście już ponad 20 osób...
Drugie forum... co prawda wyjazdy w tym roku odwołali oficjalnie, ale jak jadą, to w ekipie po 40 luda.
A my?
Ostatnie, co się udało, tak oficjalnie, to Stryszawa. To było w marcu zeszłego roku. Od tego czasu nic, absolutnie nic się nie działo.
Więc może po prostu klepniemy sobie jakieś miejsca gdzieś w jakimś schronisku? Albo wdupczymy sie ze śpiworami na szczyt Babiej? Badź tez Grojca? Albo pod Tułem? Rozpalimy ognicho, pogadamy...
Czy wolicie jednak każdy sobie...??
Ps. Tak, bardzo mi się podobało na Potrójnej. To był bardzo fajny zlocik. Sporo chodzenia i w ogóle wszystko zagrało jak należy... I chyba mam ochotę na coś w tym stylu.
Pytanie, jak Wy to widzicie?
sokół pisze: Na przykład w pierwszy weekend października?
Możesz zaproponować inne terminy ? Tego dnia organizuję wycieczkę dla 25 osób.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Co do pomysłów, to niekoniecznie w temacie zlotu, ale może parę osób zaciekawiłoby się tematem: przymierzam się do pojawienia się w którąś sobotę w październiku przed świtem na Górze Zborów k. Kroczyc, o ile będzie co oglądać, gdy wstanie dzień, a potem jakiś cało- albo prawie całodniowy spacerek
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Może to dla wielu z Was nie będzie do końca zrozumiałe, ale napiszę szczerze, co myślę.
Bardzo mi się podobał zlot na Potrójnej. Tam była magia. Z wielu powodów dla mnie to był wyjątkowy zlot.
Kolejność dowolna, ale,... zreaktywował się wtedy Vision i dla mnie osobiście zlot bez niego, zlot, bądź też jakieś spotkanie, wyjście większą paką... to jakoś nie jest to samo... Owszem, było wiele wyjść, gdy go nie było z nami, ale dla mnie sama jego obecność jest bardzo ważna i w sumie nie umiem powiedzieć, dlaczego.
Ceper. No jasne, wszyscy teraz po mnie pojadą, albo prawie wszyscy, że się wygłupiam, ale nie - na Potrójnej przygotował dla wszystkich wiele rzeczy, w tym słynne pałki, w moim odczuciu większość będących tam ludzi poznała go z trochę innej strony, niż na necie i chyba bym też chciał, żeby był obecny. Oczywiście pewnie zaraz przeczytam posta, że: "Jak to, kurna, ceper ma być? To ja to chromolę!". No ale właśnie mnie chodzi o zebranie jak największej paczki ludzi, których łączy te skromne forum, a animozje między poszczególnymi osobnikami mnie mało obchodzą.
Dodam też, że ostatnio, gdy widziałem cepra na żywo (a było to jesienią) to też się dziwnie zachowywał, ale mimo wszystko brakuje mi go tutaj, że się nie odzywa, tym bardziej, że jak się komuś nie podoba, to ma przycisk ignoruj... A eliminując z naszej przerzedzonej mocno społeczności po kolei ludzi, którzy komuś tam nie leżą, spowodujemy, że zostanie na tym tobole trzech, moze czterech najbardziej zagorzałych grzybów forumowych...
Maurycy. TNT Tomek. Nie pisują tu prawie w ogóle, ale za każdym razem, gdy szliśmy wspólnie na szlak, było zajebiście. czy to na Policy z Maurycym, czy to z Tomkiem, jak pewnego listopadowego i szarego dnia włóczyliśmy się w Beskidzie Małym.
Baśka i Darek - poobrażali się, nawet tu już nie zaglądają. Pewnie tutaj sporo mojej winy, bo jakoś się nie dogadywaliśmy wirtualnie. No ale na żywo zawsze wydawało mi się, że jest Ok, więc byłbym zaszczycony, gdyby udało się ich spotkać w górach i przegadać kilka spraw w cztery oczy. Na pewno poprawiło by to nasze nieco napięte (jak skóra na ceprze) stosunki.
Chętnie spotkałbym po jedenastu latach Mirosława. Wiolcię! MarekW - punkt obowiązkowy!!!
Laynna nie widziałem szmat czasu. Dwa lata temu chyba byliśmy na Magurze. Spotkanie na Grabowej się dla mnie nie liczy. Chętnie bym sie z Tobą poprzekomarzał. Naprawdę.
Dobromile, z Tobą też nie widziałem się szmat czasu.
Nie wyobrażam sobie też nie spotkać tych, z którymi w sumie zdarza mi się spotkać nieco częściej w górach - i także są to zawsze akcje wysokiej klasy - Cieszynioki, Sprockety i Seba.
Jakby jeszcze dodać ekipę spod Biskupiej Kopy, gang Pudla, Kristtoffa i Alę z wyrypy...
A może jakiś inny czarny koń, ktoś nowy?
Tylko obawiam się, że tylko tak, ot, wyrzuciłem z siebie luźne myśli, a wyjdzie jak zawsze... i życie pokaże mi
Bo albo nie będzie zainteresowania, albo się zacznie, że jak ten jedzie to ja nie jadę.. albo tu nie jadę, bo głupio, jakby było tam, to bym myślał...
Ale spokojnie, ja zakładam, że tak będzie i może po prostu się zdziwię.
Bardzo mi się podobał zlot na Potrójnej. Tam była magia. Z wielu powodów dla mnie to był wyjątkowy zlot.
Kolejność dowolna, ale,... zreaktywował się wtedy Vision i dla mnie osobiście zlot bez niego, zlot, bądź też jakieś spotkanie, wyjście większą paką... to jakoś nie jest to samo... Owszem, było wiele wyjść, gdy go nie było z nami, ale dla mnie sama jego obecność jest bardzo ważna i w sumie nie umiem powiedzieć, dlaczego.
Ceper. No jasne, wszyscy teraz po mnie pojadą, albo prawie wszyscy, że się wygłupiam, ale nie - na Potrójnej przygotował dla wszystkich wiele rzeczy, w tym słynne pałki, w moim odczuciu większość będących tam ludzi poznała go z trochę innej strony, niż na necie i chyba bym też chciał, żeby był obecny. Oczywiście pewnie zaraz przeczytam posta, że: "Jak to, kurna, ceper ma być? To ja to chromolę!". No ale właśnie mnie chodzi o zebranie jak największej paczki ludzi, których łączy te skromne forum, a animozje między poszczególnymi osobnikami mnie mało obchodzą.
Dodam też, że ostatnio, gdy widziałem cepra na żywo (a było to jesienią) to też się dziwnie zachowywał, ale mimo wszystko brakuje mi go tutaj, że się nie odzywa, tym bardziej, że jak się komuś nie podoba, to ma przycisk ignoruj... A eliminując z naszej przerzedzonej mocno społeczności po kolei ludzi, którzy komuś tam nie leżą, spowodujemy, że zostanie na tym tobole trzech, moze czterech najbardziej zagorzałych grzybów forumowych...
Maurycy. TNT Tomek. Nie pisują tu prawie w ogóle, ale za każdym razem, gdy szliśmy wspólnie na szlak, było zajebiście. czy to na Policy z Maurycym, czy to z Tomkiem, jak pewnego listopadowego i szarego dnia włóczyliśmy się w Beskidzie Małym.
Baśka i Darek - poobrażali się, nawet tu już nie zaglądają. Pewnie tutaj sporo mojej winy, bo jakoś się nie dogadywaliśmy wirtualnie. No ale na żywo zawsze wydawało mi się, że jest Ok, więc byłbym zaszczycony, gdyby udało się ich spotkać w górach i przegadać kilka spraw w cztery oczy. Na pewno poprawiło by to nasze nieco napięte (jak skóra na ceprze) stosunki.
Chętnie spotkałbym po jedenastu latach Mirosława. Wiolcię! MarekW - punkt obowiązkowy!!!
Laynna nie widziałem szmat czasu. Dwa lata temu chyba byliśmy na Magurze. Spotkanie na Grabowej się dla mnie nie liczy. Chętnie bym sie z Tobą poprzekomarzał. Naprawdę.
Dobromile, z Tobą też nie widziałem się szmat czasu.
Nie wyobrażam sobie też nie spotkać tych, z którymi w sumie zdarza mi się spotkać nieco częściej w górach - i także są to zawsze akcje wysokiej klasy - Cieszynioki, Sprockety i Seba.
Jakby jeszcze dodać ekipę spod Biskupiej Kopy, gang Pudla, Kristtoffa i Alę z wyrypy...
A może jakiś inny czarny koń, ktoś nowy?
Tylko obawiam się, że tylko tak, ot, wyrzuciłem z siebie luźne myśli, a wyjdzie jak zawsze... i życie pokaże mi
Bo albo nie będzie zainteresowania, albo się zacznie, że jak ten jedzie to ja nie jadę.. albo tu nie jadę, bo głupio, jakby było tam, to bym myślał...
Ale spokojnie, ja zakładam, że tak będzie i może po prostu się zdziwię.
Ostatnio zmieniony 2020-09-14, 14:37 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Cóż , w sumie jestem za Tak.Termin też nie ma wielkiego problemu oprócz jednego z ostatnich weekendów listopada kiedy mam spotkanie w innym klubie w Czeskiej części Beskidów.Tyle że juz nie dla mnie wyrypy i lezakowanie w spiworze pod gwiazdami.Miałem kilkuletnią przerwę spowodowaną zdrowotnymi problemami, na szczęście najgorsze już za mną.A to że ludzie znikaja lub aktywność spadła niemal do 0 to wszędzie tak jest.Prawie wszędzie porobiło się tak że aktywnych jest raptem kilka osób, tu nie będę wymieniał o jakie forum chodzi ale Tomek powinienes domyślić sie o co mi kaman.Tak że ogólnie jestem Za,zaproponować jakieś terminy, lokalizację i czekać na odzew.Powiem tak mam pewne doświadczenie w organizowaniu spotkań (zorganizowałem jeden zlot klubowy i kilka mniejszych spotkań) i w razie W jestem gotów pomóc.A cóż Ceper? Hmm w sumie jego wywody i pseudo mądrości już mnie nie bawią ,zniosę to że nie będzie mnie na siłę swą osobą uszczęśliwiał.Tyle na razie miałbym, czekam na odzew.
Zlot bez emeryta i kolegi z Żywca nie ma dla mnie sensu = nuda. Sokoliku, przed ewentualnym zlotem weź urlop i przyjedź w humorze ciut lepszym niż pod Babią czy pod Tułem, bo miałem wrażenie, że coś kompletnie nie grało jeszcze podczas ciemności i byłem temu winien. Piszcie wprost jak Zły czy emeryt, którym odległa młodość nie dodała skrzydeł. Prawdopodobnie byłbym (może +1 osoba; ostatnio wracałem lawetą), mógłbym nawet zabrać parę osób po drodze (wskazane zatyczki do uszu). Jestem wolnym człowiekiem i już nic nie muszę poza tym, że gdy to się stanie, to tego nie zauważę.
Ja bardzo chętnie, ale 3-11 października mam zaklepaną kwaterę w Wetlinie. Na zlocie na Potrójnej nie byłem, bo w tym samym czasie byłem na wakacjach na Suwalszczyźnie.
I tak sobie myślę, że skoro na Potrójnej jest tak fajnie, to może to powtórzyć? Patrzyłem na zdjęcia z tego zlotu, było znacznie mniej osób niż później w Stryszawie.
I tak sobie myślę, że skoro na Potrójnej jest tak fajnie, to może to powtórzyć? Patrzyłem na zdjęcia z tego zlotu, było znacznie mniej osób niż później w Stryszawie.
Ostatnio zmieniony 2020-09-14, 20:00 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
sokół pisze:Drugie forum... co prawda wyjazdy w tym roku odwołali oficjalnie, ale jak jadą, to w ekipie po 40 luda.
Ale wiesz jak to robią. Najpierw ustalają rejon i terminy zlotów właściwie z rocznym wyprzedzeniem. Każdy chętny ma możliwość zaklepać sobie wolne. Potem jedna osoba załatwia wszystko na dany zlot i co? Nie pojechałbyś jak masz wszystko podane na tacy, tylko kaskę wpłacasz i o nic się nie martwisz?
włodarz pisze:Najpierw ustalają rejon i terminy zlotów właściwie z rocznym wyprzedzeniem.
Dlatego na głosy innych z problemem w październiku proponuje listopad, ja osobiście na przykład październik mam rozplanowany.
A listopad...moim zdaniem jest to miesiąc w sam raz na zlot. W chatce. Już nie będzie tak kolorowo, może spadnie śnieg pierwszy (lata temu tak było). Po pierwszej połowie (1wszy listopad, 11 listopad, druga połowa w sumie jest wolna - no chyba, że andrzejki itp.
Sebastian pisze:skoro na Potrójnej jest tak fajnie, to może to powtórzyć?
Jestem za.
A po Stryszawie, to nawet chyba lepiej wyżej coś zaplanować.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości