W Podsumowaniu Cieszynioki Tu i Tam
: 2024-12-31, 20:19
Dzień dobry.
Ostatni dzień starego roku, kończę pracę wcześniej, bo zalała nas sąsiadka z góry
na szczęście nie było tak źle jak się wydawało na początku, ale dzięki temu mogę posiedzieć nad kolażami, udało się skończyć 
Odrobina statystyk, które mogę policzyć dzięki prowadzeniu już 12 rok kroniki wycieczek, może kiedyś doczeka się oprawienia w ładną skórzaną okładkę, a nawet więcej niż jeden tom by wyszedł
W 2024 roku udało się wyjść 33 razy, udało się być na jednym wschodzie i na jednym zachodzie słońca, miałem tylko jeden wypad pod namiot i jeden ze spaniem w hamaku, był jeden debiut na Małej Fatrze luczańskiej (debiuty jak zawsze z Sebą;))
B.Żywiecki - 9
B.Śląski - 11
Jaworniki - 1
B.Śląsko-Morawski - 3
Pieniny - 1
Gorce - 1
Mała Fatra - 1
Słowenia -Alpy Julijskie - 7
Kilometrów na szlakach zrobiłem - 405
Zajęło mi to łącznie 193 godzin
Przewyższeń było 17 926 m w górę i 18 322 m w dół
Styczeń - 3
1 - Pilsko (forumowo) wiało jak diabli, ale było pięknie i Seba dostał urodzinowe ciastko ze świeczką
2 - Babia Góra i Mała Babia w bezwietrznych warunkach, piękny wielki błękit.
3 - Czantoria, która mi się nigdy nie nudzi


Luty - 2
1 - Tuł razem z Izą, to był fajny dzień, było ognisko i pieczenie boczku, była kawka, oby więcej takich dni
2 - Klimczok i Błatnia w jesienno-zimowej odsłonie z bratankiem


Marzec - 3
1 - Z Kubalonki aż po Soszów, trafiłem na piękny mix zimy i jesieni, kolory mieszały się z bielą
2 - Startenec i Velky Javornik w Javornikach, to z kolei było wyjście pełne przebiśniegów i odkrywanie każdego kroku na nowej trasie
3 - Wschód słońca na Malinowskiej Skale, pierwszy raz ruszyłem sam w środku nocy z Salmopolu na Malinowską, ciekawa przygoda, sam w ciemnościach i piękny wschód słońca


Kwiecień - 2
1 - Chata Skałka i Kamena Chata, to jest wycieczka pełna poza szlaków i odkrycie świetnej wielkiej skały i wiele innych mniejszych, był też kościół w środku lasu i mały wodospad.
2 - Kikula i Gruń, to chyba był mój debiut na tych terenach i bardzo mi się podobał, szczególnie trzy duże krzyże na Gruniu, jesienią wróciłem


Maj - 2
1 - Hala Boracza i Prusów, poszliśmy razem z Izą, mało mamy tych wspólnych wyjść, więc to było fajne wyjście
2 - Lubań, piękna wycieczka z noclegiem na Lubaniu, razem z Wiktorem zaczęliśmy od pięknego kawałka Pienin, a skończyliśmy w namiotach pod wieżą na Lubaniu, super zachód i fajny wschód słońca, to był ciężki wyjazd kondycyjnie, ale świetna przygoda


Czerwiec - 3
1 - Wlk. Rycerzowa, ruszyłem od słowackiej strony w nieznane, fajne widoki, super wieża widokowa na zadupiu i przez chaszcze i młodniki dotarłem na Rycerzową
2 - Muńcuł i Urówka, fajnie było; jajecznica pod chatką na Muńcole i dalsza droga przez Mladą Horę i bez szlakowe zejście z powrotem do Ujsoł.
3 - Skrzyczne - Kościelec i Magurka Wiślańska z noclegiem w hamakach, to było super wyjście z Bartkiem, jak mogłem zapomnieć że to było w tym roku



Lipiec - 9
Wyjazd do Słowenii, pierwszy poważny i samodzielny wyjazd na wakacje autem , przejazd przez trzy kraje lekki stres, było pięknie, momentami szał dla oczu, wszystko zagrało jak należy
1 - Wodospad Martuljkov Dolny, na dzień dobry po przyjeździe zwiedzanie okolicy i pobliskiego wodospadu, pierwsze wrażenie szok i ogrom gór

2 - Wąwóz Wintgar i Jezioro Bled - Cudowne miejsce, po małych problemach z wejściem podziwiamy rwącą wodę chodząc po krętych kładkach, było super. Następnie przejechaliśmy nad Jezioro Bled, upał był okropny, rundka dookoła jeziora wyssała z nas wszystkie siły.


3 - Wodospad Martuljkov górny, ruszyłem solo, żeby zobaczyć to cudo i było warto ! Wodospad ukryty dosyć wysoki między skałami i przepaściami

4 - Przełęcz Virsic i Jezioro Jasna - Przełęcz pełna samochodów i autobusów, między tym całym zgiełkiem chodzą sobie swobodnie po drodze owce
piękne widoki, ładne schroniska …
Wiszący most W Kranskiej Górze i widoki spod Mali Vratnik, kamienne koryta rzeki, oj jak bolą stopy, a woda lodowata tak jak w jeziorze Jasna

5 - Wodospad Pericnik - po powrocie z przełęczy i Kranskiej Gory, pijemy szybką kawkę i ruszamy w przeciwnym kierunku zobaczyć przecudnej urody wodospady ! Fajnie się przejść za huczącym okrutnie wodospadem, fajne miejsce, warte zobaczenia.

6 - Vogel i jego okoliczne szczyty - Rjava Skala, Orlove Glove i Sija, mimo że nie udało się zdobyć Vogla, to i tak było warto, zobaczyliśmy kolejne piękne miejsca, było widać Triglav i w ogóle było wszystko widać
schroniskowa wyżerka.

7 - Špik ! To było coś ! Moje lekceważące podejście, że pójdzie szybko, bardzo bolało
1700 metrów podejścia, ała. Było ciężko, ale byłem bardzo zadowolony i dumny z siebie, solowe wyjście na kolosa, którego codziennie oglądałem spod domku. Było cudnie 


* Planica i bagna Zelenci
Wylazłem w strumieniach potu na mamuta
fajnie było zobaczyć coś co do tej pory widziało się tylko w tv.
W drodze powrotnej wstępujemy zobaczyć Rozgledni stolp Zelanc, małe bajorko z turkusową woda, kładkami i małą wieżą.
8 - Szyndzielnia i Klimczok, razem z żoną wyjeżdżamy kolejką i cieszymy się widokami i przyrodą, pijemy kawkę i jemy szarlotkę

9 - Krawców Wierch - a tak mi się jakoś zachciało Krawculi, zabrałem ze sobą bratanka, niech zuch w domu nie gnije, zjedliśmy drogą fasolkę i wróciliśmy, było okrutnie goraco, ale były grzyby
Sierpień - 3
1 - Chata Ostry i Javorovy - cudowny i upalny dzień, odświeżyłem sobie stare tereny, okazało się że chata Kozieniec już od dawna zamknięta, na Javorovym postawili granitowe konstrukcje, ładnie jest, warto iść

2 - Tuł - jak ja lubię te tereny
poszedłem poczilować w hamaku i wypić kawkę 

3 - Bendoszka i Rycerzowa - Piękne żółte trawy, ładne widoki i długie czekanie na pierogi w schronisku.


Wrzesień - 3
1 - Zachód słońca na Starym Groniu, szybka decyzja, szybki telefon i godzinę później byliśmy już z kolegą na Starym Groniu, schodziliśmy w totalnych ciemnościach, fajnie było.

2 - Mincol i Velka Luka - Debiut w towarzystwie Seby oczywiście, cudownie rude i żółte trawy, zaniesione niebo i goniąca nas burza, wycieczka z efektem wow

3 - Radhost w nowej wersji, krótko i fajnie, bardzo mi się podobało

Październik - 1
1 - Czantoria - zanim mnie rozłożyło choróbsko zdążyłem uciec w tą piękną jesień, sama słodycz

Listopad - 2
1 - Kikula - Gruń i przejście na drugą stronę, bez szlakowe błądzenie w jakiś bagnach, aż w końcu dotarłem w forumowe rejony, jest tam ładnie i spokojnie, te rejony tylko dla lubiących spokój

2 - Błatnia i Klimczok, razem z Izą wybraliśmy się na spotkanie ze Zdobywcami, no i oczywiście forumowymi kolegami i koleżankami, było fajnie, była kiełbaska z ognia i trochę śniegu.

Grudzień - NIC
Uważam ten rok za bardzo fajny, nie maiłem jakiś założeń, czy wielkich planów, jedynie liczyłem na więcej wyjazdów z namiotem czy hamakiem, ale jakoś się tak składało, że nie mogłem …
Jak tylko zdrowie dopisze, to postaram się w przyszłym roku
I taki to był rok.
Edit.
Ku..a zapomniałem o jakże ważnym wyjściu na hamaki z Bartkiem, na Kościelcu, jakim cudem mi to umknęło
a to dla mnie ważne wyjście bo z noclegiem w hamakach ! Doposalem do czerwca, jeszcze muszę dorzucić kolaż, sorrrrki 
Zapomiałem jeszcze o Tule z Izą, co się dzieje, pamięć zaczyna szwankować, no i teraz wychodzi moje prowadzenie kroniki
Ostatni dzień starego roku, kończę pracę wcześniej, bo zalała nas sąsiadka z góry
Odrobina statystyk, które mogę policzyć dzięki prowadzeniu już 12 rok kroniki wycieczek, może kiedyś doczeka się oprawienia w ładną skórzaną okładkę, a nawet więcej niż jeden tom by wyszedł
W 2024 roku udało się wyjść 33 razy, udało się być na jednym wschodzie i na jednym zachodzie słońca, miałem tylko jeden wypad pod namiot i jeden ze spaniem w hamaku, był jeden debiut na Małej Fatrze luczańskiej (debiuty jak zawsze z Sebą;))
B.Żywiecki - 9
B.Śląski - 11
Jaworniki - 1
B.Śląsko-Morawski - 3
Pieniny - 1
Gorce - 1
Mała Fatra - 1
Słowenia -Alpy Julijskie - 7
Kilometrów na szlakach zrobiłem - 405
Zajęło mi to łącznie 193 godzin
Przewyższeń było 17 926 m w górę i 18 322 m w dół
Styczeń - 3
1 - Pilsko (forumowo) wiało jak diabli, ale było pięknie i Seba dostał urodzinowe ciastko ze świeczką
2 - Babia Góra i Mała Babia w bezwietrznych warunkach, piękny wielki błękit.
3 - Czantoria, która mi się nigdy nie nudzi
Luty - 2
1 - Tuł razem z Izą, to był fajny dzień, było ognisko i pieczenie boczku, była kawka, oby więcej takich dni
2 - Klimczok i Błatnia w jesienno-zimowej odsłonie z bratankiem
Marzec - 3
1 - Z Kubalonki aż po Soszów, trafiłem na piękny mix zimy i jesieni, kolory mieszały się z bielą
2 - Startenec i Velky Javornik w Javornikach, to z kolei było wyjście pełne przebiśniegów i odkrywanie każdego kroku na nowej trasie
3 - Wschód słońca na Malinowskiej Skale, pierwszy raz ruszyłem sam w środku nocy z Salmopolu na Malinowską, ciekawa przygoda, sam w ciemnościach i piękny wschód słońca
Kwiecień - 2
1 - Chata Skałka i Kamena Chata, to jest wycieczka pełna poza szlaków i odkrycie świetnej wielkiej skały i wiele innych mniejszych, był też kościół w środku lasu i mały wodospad.
2 - Kikula i Gruń, to chyba był mój debiut na tych terenach i bardzo mi się podobał, szczególnie trzy duże krzyże na Gruniu, jesienią wróciłem
Maj - 2
1 - Hala Boracza i Prusów, poszliśmy razem z Izą, mało mamy tych wspólnych wyjść, więc to było fajne wyjście
2 - Lubań, piękna wycieczka z noclegiem na Lubaniu, razem z Wiktorem zaczęliśmy od pięknego kawałka Pienin, a skończyliśmy w namiotach pod wieżą na Lubaniu, super zachód i fajny wschód słońca, to był ciężki wyjazd kondycyjnie, ale świetna przygoda
Czerwiec - 3
1 - Wlk. Rycerzowa, ruszyłem od słowackiej strony w nieznane, fajne widoki, super wieża widokowa na zadupiu i przez chaszcze i młodniki dotarłem na Rycerzową
2 - Muńcuł i Urówka, fajnie było; jajecznica pod chatką na Muńcole i dalsza droga przez Mladą Horę i bez szlakowe zejście z powrotem do Ujsoł.
3 - Skrzyczne - Kościelec i Magurka Wiślańska z noclegiem w hamakach, to było super wyjście z Bartkiem, jak mogłem zapomnieć że to było w tym roku
Lipiec - 9
Wyjazd do Słowenii, pierwszy poważny i samodzielny wyjazd na wakacje autem , przejazd przez trzy kraje lekki stres, było pięknie, momentami szał dla oczu, wszystko zagrało jak należy
1 - Wodospad Martuljkov Dolny, na dzień dobry po przyjeździe zwiedzanie okolicy i pobliskiego wodospadu, pierwsze wrażenie szok i ogrom gór
2 - Wąwóz Wintgar i Jezioro Bled - Cudowne miejsce, po małych problemach z wejściem podziwiamy rwącą wodę chodząc po krętych kładkach, było super. Następnie przejechaliśmy nad Jezioro Bled, upał był okropny, rundka dookoła jeziora wyssała z nas wszystkie siły.
3 - Wodospad Martuljkov górny, ruszyłem solo, żeby zobaczyć to cudo i było warto ! Wodospad ukryty dosyć wysoki między skałami i przepaściami
4 - Przełęcz Virsic i Jezioro Jasna - Przełęcz pełna samochodów i autobusów, między tym całym zgiełkiem chodzą sobie swobodnie po drodze owce
Wiszący most W Kranskiej Górze i widoki spod Mali Vratnik, kamienne koryta rzeki, oj jak bolą stopy, a woda lodowata tak jak w jeziorze Jasna
5 - Wodospad Pericnik - po powrocie z przełęczy i Kranskiej Gory, pijemy szybką kawkę i ruszamy w przeciwnym kierunku zobaczyć przecudnej urody wodospady ! Fajnie się przejść za huczącym okrutnie wodospadem, fajne miejsce, warte zobaczenia.
6 - Vogel i jego okoliczne szczyty - Rjava Skala, Orlove Glove i Sija, mimo że nie udało się zdobyć Vogla, to i tak było warto, zobaczyliśmy kolejne piękne miejsca, było widać Triglav i w ogóle było wszystko widać
7 - Špik ! To było coś ! Moje lekceważące podejście, że pójdzie szybko, bardzo bolało
* Planica i bagna Zelenci
W drodze powrotnej wstępujemy zobaczyć Rozgledni stolp Zelanc, małe bajorko z turkusową woda, kładkami i małą wieżą.
8 - Szyndzielnia i Klimczok, razem z żoną wyjeżdżamy kolejką i cieszymy się widokami i przyrodą, pijemy kawkę i jemy szarlotkę
9 - Krawców Wierch - a tak mi się jakoś zachciało Krawculi, zabrałem ze sobą bratanka, niech zuch w domu nie gnije, zjedliśmy drogą fasolkę i wróciliśmy, było okrutnie goraco, ale były grzyby
Sierpień - 3
1 - Chata Ostry i Javorovy - cudowny i upalny dzień, odświeżyłem sobie stare tereny, okazało się że chata Kozieniec już od dawna zamknięta, na Javorovym postawili granitowe konstrukcje, ładnie jest, warto iść
2 - Tuł - jak ja lubię te tereny
3 - Bendoszka i Rycerzowa - Piękne żółte trawy, ładne widoki i długie czekanie na pierogi w schronisku.
Wrzesień - 3
1 - Zachód słońca na Starym Groniu, szybka decyzja, szybki telefon i godzinę później byliśmy już z kolegą na Starym Groniu, schodziliśmy w totalnych ciemnościach, fajnie było.
2 - Mincol i Velka Luka - Debiut w towarzystwie Seby oczywiście, cudownie rude i żółte trawy, zaniesione niebo i goniąca nas burza, wycieczka z efektem wow
3 - Radhost w nowej wersji, krótko i fajnie, bardzo mi się podobało
Październik - 1
1 - Czantoria - zanim mnie rozłożyło choróbsko zdążyłem uciec w tą piękną jesień, sama słodycz
Listopad - 2
1 - Kikula - Gruń i przejście na drugą stronę, bez szlakowe błądzenie w jakiś bagnach, aż w końcu dotarłem w forumowe rejony, jest tam ładnie i spokojnie, te rejony tylko dla lubiących spokój
2 - Błatnia i Klimczok, razem z Izą wybraliśmy się na spotkanie ze Zdobywcami, no i oczywiście forumowymi kolegami i koleżankami, było fajnie, była kiełbaska z ognia i trochę śniegu.
Grudzień - NIC
Uważam ten rok za bardzo fajny, nie maiłem jakiś założeń, czy wielkich planów, jedynie liczyłem na więcej wyjazdów z namiotem czy hamakiem, ale jakoś się tak składało, że nie mogłem …
Jak tylko zdrowie dopisze, to postaram się w przyszłym roku
I taki to był rok.
Edit.
Ku..a zapomniałem o jakże ważnym wyjściu na hamaki z Bartkiem, na Kościelcu, jakim cudem mi to umknęło
Zapomiałem jeszcze o Tule z Izą, co się dzieje, pamięć zaczyna szwankować, no i teraz wychodzi moje prowadzenie kroniki