Strona 1 z 1

Miłość bezwarunkowa

: 2021-08-23, 16:27
autor: sokół
Czas chyba na pewne podsumowanie....

Miałam być psem górskim. Właściwie suką.
Chociaż początki miałam ciężkie...

Obrazek

Chociaż było mi ciepło i się szybko męczyłam, dawałam radę. Bo szłam z nimi...

Obrazek

Nigdy tak naprawdę mnie nie forsowali, więc biegałam szczęśliwie po spiskich halach.

Obrazek

Obrazek

Ale raz udało mi się nawet wejść na Lubań!

Obrazek

Obrazek

I byłam z moją rodziną na Słowacji, gdzie weszłam na Bukovinę.

Obrazek

Czułam się kochana, tak, to prawda.

Obrazek

Zawsze uśmiechnięta, chociaż po powrocie z wakacji się okazało, że jestem bardzo chora i muszę codziennie brać sterydy, bo nie pracowała mi przysadka mózgowa i nie wytwarzałam hormonów....

To nic, bo i tak mnie wzięli na następne wakacje.
Coś tam połaziłam, z nimi. Chociaż szybko zdzierały mi się łapki do krwi..
Ale byłam na Kubalonce.

Obrazek

Udało mi się też podejść pod same Kiczory.

Obrazek

Nie chodziłam za dużo, odpoczywałam, w końcu po to są wakacje.

Obrazek

Niemniej udało mi się poznać kilku fajnych ludzi na ognisku.

Obrazek

A tak to byłam panienką z okienka...

Obrazek

Albo po prostu towarzyszem.

Obrazek

Mijały kolejne beztroskie miesiące...

Obrazek

Obrazek

Żyliśmy szczęśliwie. Chodziłam na spacery, czasem na kontrolę do lekarza, wszystko było idealnie. Nawet pani doktor była w szoku, że tak dzielnie sobie radzę.

I znów pewnego dnia wsiadłam w auto i pojechaliśmy wszyscy do kurek, w moje ulubione miejsce.

Obrazek

Od razu zdarły mi się łapki, ale w butach nie chciałam chodzić, więc sobie po prostu leżałam w ogrodzie i wszyscy się ze mną bawili. Nikt nie miał mi za złe, że nie byłam suką górską.

Obrazek

I taras należał tylko do mnie i mojej ulubionej zabawki, pandzi...

Obrazek

Po powrocie z wakacji wszystko było jak należy.
Aż nagle... w przeciągu kilku godzin.... pani doktor nie mogła mi już pomóc. Nie wiem nawet, czy coś mi się stało, czy może zjadłam coś podrzuconego przez okrutnych ludzi na ulicy. Gdy odchodziłam w kuchni, we własnym mieszkaniu, wszyscy mnie trzymali za łapkę, przytulali i płakali...

Zawsze byłam psem pogodnym, uśmiechniętym, ufnym do ludzi, taką mnie na pewno zapamietąją... Może mój pancio będzie też pamiętać, jak wracając z podwórka zawsze udawałam, że chce kupę i kręciłam dwadzieścia kółek, żeby jeszcze chwilkę się pobawić piłką...? Ale chyba nie był nigdy na mnie zły, tak myślę.

Kiedyś, gdy oni też odejdą, będę znów z nimi biegać po polach, jak dawniej. I znów będziemy razem... póki co musi im wystarczyć te trzy lata z hakiem, które spędziliśmy razem.

: 2021-08-23, 16:48
autor: laynn
:beczy

: 2021-08-23, 16:49
autor: Mirek
Tomek wiem co przeżywacie, sam to przerabiałem w życiu.Miałem kiedys suczkę jamniczkę, mój wierny towarzysz z kanapy, odeszła z tego swiata z przyczyny jednego bardzo złego człowieka.Tyle mizernej mojej pociechy że Go życie pokarało.Wspólczuję Wam wszystkim. :(

: 2021-08-23, 18:56
autor: Dobromił
Tak wygląda przyjaźń ludzko - psia.

: 2021-08-23, 20:30
autor: Piotrek
Współczuję straty. :-/

: 2021-08-23, 21:04
autor: Sebastian
Najbardziej chwytają za serce te zdjęcia z Julką.

: 2021-08-23, 21:35
autor: sprocket73
ehh.... :pies
śpieszmy się kochać pieski :bec8
jesteśmy z Wami!

: 2021-08-24, 19:03
autor: Tępy dyszel
Mi ten piesek wydawał się od początku po prostu...prześmieszny...Mocno niszowa rasa, nawet nie wiem jaka.

I na zdjęciach ,,twarz" zawsze uśmiechnięta.

Ale na pewno został żal i smutek po tym członku rodziny, jeśli tak można napisać.

Napisane ładne, z sercem.

: 2021-08-25, 02:48
autor: sokół
Samoyed, Panie, Samoyed.

: 2021-08-26, 12:04
autor: marekw
Znam ten ból,u nas piesek był 12 lat.Córa do tej pory tęskni choć minęły 3 lata,ale następnego już nie chce.