Majki 2019
: 2019-12-29, 16:19
No dobra, rok się kończy, to jakoś podsumować go należy.Krótko, tematycznie, niechronologicznie.
Beskid Mały:
-Leskowiec z Ponikwi-3 razy(maj, czerwiec, sierpień)
-Góra Jaroszowicka z Wadowic(maj)
-Chatka pod Potrójną, Potrójna z Praciaków(sierpień)
-Jasień z Suchej Beskidzkiej(sierpień)
-Dzwonek w Wadowic-2 razy (styczeń, listopad)
-z Iłowcem-3 razy(maj, czerwiec, sierpień).
Beskid Makowski:
-Mioduszyna z Suchej Beskidzkiej ( czerwiec)
-Starowidz z Zembrzyc(sierpień)
-Plebańska Góra, Polana Mikołaj, Sularzówka z Myślenic (październik)
Gorce
Niestety tylko jedna wycieczka, nieplanowana, na szybko. Maciejowa z Rabki ( październik).
Góry Świętokrzyskie i Ziemia Kielecka-trzy dni w maju. To była klasowa wycieczka moich uczniów.
Najważniejsze miejsca:
-Źródło świętego Franciszka ze Świętej Katarzyny
-Łysa Góra z Nowej Słupi
-zamek w Chęcinach
-jaskinia Raj
-Park Miniatur w Krajnie
-Kielce (Kadzielnia z jaskinią, park, centrum miasta)
Pieniny i Beskid Sądecki to wycieczki z lipca, podczas mojego 12-dniowego pobytu w Szczawnicy.
Pieniny:
-Wysoki Wierch, schronisko pod Durbaszką ze Szlachtowej
-Homole, Bukowinki z Jaworek
-Palenica, Leśnica ze Szczawnicy
razem z Beskidem Sądeckim:
-Litawcowa, Bacówka na Obidzy, Rozdziela, Biała Woda z Jaworek
Beskid Sądecki:
-Bereśnik ze Szczawnicy
-Przełęcz Przysłop z Sewerynówki
-Stary Wierch ze Szlachtowej
-Jaworzynka, Błyszcz, koziarz z Tylmanowej
Przy okazji włóczyłam się po różnych zakątkach Szczawnicy, Jaworek i Szlachtowej. Zwiedziłam dawną cerkiew w Szlachtowej, wybrałam się na wycieczkę na Słowację do Starej Lubowli, gdzie zwiedziłam zamek i skansen.
Pogórze Wielickie:
Ulubiona Lanckorona cztery razy była miejscem startu moich wędrówek.
-Lanckorona, Lanckorońska Góra, Dział Polecki, Chatałówka ( marzec)
-Lanckorona, Lanckorońska Góra i wokół niej (czerwiec)
-Lanckorona, Brody, Bugaj, Kalwaria Zebrzydowska ( sierpień)
-Lanckorona, Lanckorońska Góra, Brody, Żarek, Barwałd Dolny (październik)
W październikową, słoneczną niedzielę wyciągnęłam męża do Dobczyc.Odwiedziliśmy Stare Miasto z zamkiem i skansenem, spacerowaliśmy też po koronie zapory.
Puszcza Niepołomicka była w tym roku 13 razy. Były to dłuższe i krótsze spacerki-łaziłam sama, z mężem, z mężem i z psem w różne zakątki naszej pięknej puszczy.Pierwsza wycieczka w marcu, ostatnia w listopadzie.
Miasta, miasteczka, miejscowości-było ich trochę w tym roku. Kraków, nie wiem ile razy. Najfajniejszy wyjazd to teraz z grudnia, przed świętami, na Jarmark Świąteczny. Po różnych zakątkach Wadowic włóczyłam się też nie wiem, ile razy.
Niektóre z innych miejscowości ,poza wymienionymi wcześniej, to:
-Sucha Beskidzka trzy razy(styczeń, czerwiec, sierpień)
-Rabka ( październik)
-Andrychów i Zagórnik, a konkretnie Wieprzówka (sierpień)
-Myślenice (październik)
-Uście Solne (lipiec)
-Zembrzyce (sierpień)
W sumie na różnych łazęgach spędziłam około 70 dni. Miesiąc, w którym nie byłam kompletnie nigdzie to luty(chorowałam). W sumie w grudniu też poza kilkoma wypadami do Krakowa nigdzie się nie wybrałam (od 2 tygodni leczę przeziębienie).
Planów konkretnych na następny rok nie mam, raczej pomysły i marzenia, ale o tym pisać nie będę, coby nie zapeszać.
Beskid Mały:
-Leskowiec z Ponikwi-3 razy(maj, czerwiec, sierpień)
-Góra Jaroszowicka z Wadowic(maj)
-Chatka pod Potrójną, Potrójna z Praciaków(sierpień)
-Jasień z Suchej Beskidzkiej(sierpień)
-Dzwonek w Wadowic-2 razy (styczeń, listopad)
-z Iłowcem-3 razy(maj, czerwiec, sierpień).
Beskid Makowski:
-Mioduszyna z Suchej Beskidzkiej ( czerwiec)
-Starowidz z Zembrzyc(sierpień)
-Plebańska Góra, Polana Mikołaj, Sularzówka z Myślenic (październik)
Gorce
Niestety tylko jedna wycieczka, nieplanowana, na szybko. Maciejowa z Rabki ( październik).
Góry Świętokrzyskie i Ziemia Kielecka-trzy dni w maju. To była klasowa wycieczka moich uczniów.
Najważniejsze miejsca:
-Źródło świętego Franciszka ze Świętej Katarzyny
-Łysa Góra z Nowej Słupi
-zamek w Chęcinach
-jaskinia Raj
-Park Miniatur w Krajnie
-Kielce (Kadzielnia z jaskinią, park, centrum miasta)
Pieniny i Beskid Sądecki to wycieczki z lipca, podczas mojego 12-dniowego pobytu w Szczawnicy.
Pieniny:
-Wysoki Wierch, schronisko pod Durbaszką ze Szlachtowej
-Homole, Bukowinki z Jaworek
-Palenica, Leśnica ze Szczawnicy
razem z Beskidem Sądeckim:
-Litawcowa, Bacówka na Obidzy, Rozdziela, Biała Woda z Jaworek
Beskid Sądecki:
-Bereśnik ze Szczawnicy
-Przełęcz Przysłop z Sewerynówki
-Stary Wierch ze Szlachtowej
-Jaworzynka, Błyszcz, koziarz z Tylmanowej
Przy okazji włóczyłam się po różnych zakątkach Szczawnicy, Jaworek i Szlachtowej. Zwiedziłam dawną cerkiew w Szlachtowej, wybrałam się na wycieczkę na Słowację do Starej Lubowli, gdzie zwiedziłam zamek i skansen.
Pogórze Wielickie:
Ulubiona Lanckorona cztery razy była miejscem startu moich wędrówek.
-Lanckorona, Lanckorońska Góra, Dział Polecki, Chatałówka ( marzec)
-Lanckorona, Lanckorońska Góra i wokół niej (czerwiec)
-Lanckorona, Brody, Bugaj, Kalwaria Zebrzydowska ( sierpień)
-Lanckorona, Lanckorońska Góra, Brody, Żarek, Barwałd Dolny (październik)
W październikową, słoneczną niedzielę wyciągnęłam męża do Dobczyc.Odwiedziliśmy Stare Miasto z zamkiem i skansenem, spacerowaliśmy też po koronie zapory.
Puszcza Niepołomicka była w tym roku 13 razy. Były to dłuższe i krótsze spacerki-łaziłam sama, z mężem, z mężem i z psem w różne zakątki naszej pięknej puszczy.Pierwsza wycieczka w marcu, ostatnia w listopadzie.
Miasta, miasteczka, miejscowości-było ich trochę w tym roku. Kraków, nie wiem ile razy. Najfajniejszy wyjazd to teraz z grudnia, przed świętami, na Jarmark Świąteczny. Po różnych zakątkach Wadowic włóczyłam się też nie wiem, ile razy.
Niektóre z innych miejscowości ,poza wymienionymi wcześniej, to:
-Sucha Beskidzka trzy razy(styczeń, czerwiec, sierpień)
-Rabka ( październik)
-Andrychów i Zagórnik, a konkretnie Wieprzówka (sierpień)
-Myślenice (październik)
-Uście Solne (lipiec)
-Zembrzyce (sierpień)
W sumie na różnych łazęgach spędziłam około 70 dni. Miesiąc, w którym nie byłam kompletnie nigdzie to luty(chorowałam). W sumie w grudniu też poza kilkoma wypadami do Krakowa nigdzie się nie wybrałam (od 2 tygodni leczę przeziębienie).
Planów konkretnych na następny rok nie mam, raczej pomysły i marzenia, ale o tym pisać nie będę, coby nie zapeszać.