Moje podsumowanie roku. Górskie
: 2014-12-23, 12:48
Kończący się rok był bardzo udany.
Zrobiłem 21 wypadów. Wypad to jest dla mnie zawsze całość – liczona od wyjścia z domu do powrotu, zatem jako jeden wypad liczę zarówno eskapadę jednodniową jak i jedenastodniową (a taką w tym roku miałem najdłuższą).
Styczeń
1. Bieszczady. Pierwsza, kilkudniowa wyprawa okazała się być najmniej udaną. Fatalna pogoda, mokro, wilgotno, wiatr, beznadziejna widoczność… Byłem na Połoninie Wetlińskiej, na Wielkiej Rawce, na Tarnicy, ale nic nie zobaczyłem.
2. Pierwsza z dwóch jednodniówek. Przejście z Lubienia (Lubnia?) przez Kudłacze do Myślenic.
Luty
3. Weekend w Beskidzie Sądeckim. Trasa Rytro – Radziejowa – nocleg w Chacie Magóry – zejście do Piwnicznej.
4. Trzy dni w Żywieckim. Wyjście na Jałowiec, Policę, noclegi na Opacznem i na Hali Krupowej. Wędrowanie w klimacie jesiennym.
Marzec
5. Trzy dni w Beskidzie Wyspowym, 2 biwaki, krokusy. Zaliczone m.in. Ciecień, Kostrza, Łopień, Mogielica, Jasień. No i przede wszystkim odkrycie restauracji „Marysieńka” w Szczyrzycu z cudnym piwem z restauracyjnego browaru
6. Weekendowy biwak na Leskowcu. Zauroczyła mnie przełęcz Carchel
Kwiecień
7. Weekend w Sądeckim. Przejście z Nowego Sącza na Kordowiec na nocleg (kapitalna miejscówka!) i do Szczawnicy.
W Nowym Sączu jeszcze wtedy stał pomnik chwały Armii Czerwonej z emblematem z napisem po rusku „za naszą sowiecką ojczyznę”. Na szczęście już tych bolszewickich akcesoriów na pomniku nie ma.
Maj
8. Długi weekend w Górach Krzemnickich na Słowacji, z noclegiem m.in. w bardzo fajnej, bezobsługowej chatce…
…i z jednym dniem (wyjście na Tlstę) w Wielkiej Fatrze.
9. Cztery dni w Pieninach i Gorcach, 3 biwaki z testowaniem nowego namiotu. Trasa z Bukowiny Tatrzańskiej m.in. przez Pawlikowski Wierch, Lubań, Gorc do Ochotnicy Dolnej.
Czerwiec
10. Dziewięć dni w Górach Parang w Rumunii. W zeszłym roku byłem tam we wrześniu i pogoda nie pozwoliła na wejście na najwyższy szczyt pasma. Teraz się udało.
7 biwaków, jeden nocleg w pensjonacie.
11. Trzy dni w Żywieckim, wyjście na Pilsko. Wtedy ponoć mnie widziano
Lipiec
12. Najnudniejsza obok Bieszczad wyprawa - 3 dni w Tatrach Słowackich, m.in. wyjście na Rysy.
Sierpień
13. Weekend w Beskidzie Niskim (wyjście na Busov, Lackową), zainaugurowany noclegiem w bardzo fajnej bazie namiotowej w Muszynie Złockiem.
14. Biwak na Ćwilinie. Bardzo fajna trasa (nowy szlak) ze Skrzydlnej na Śnieżnicę przez Pieninki Skrzydlańskie; podejście na Śnieżnicę to cudna wyrypa z dużym przewyższeniem na bardzo krótkim odcinku. Obiad w barze pod Cyckiem
Wrzesień
15. Najlepsza wyprawa roku. 11 dni w Rumunii przy pięknej pogodzie - wędrowanie po Górach Suhard…
Górach Kelimeńskich…
…i Górach Ceahlau.
10 biwaków.
Październik
16. Weekend w Gorcach (Kudłoń, Gorc Troszacki) i Beskidzie Wyspowym (Jasień), biwak na Polanie Trusiówka. Wielką niespodzianką i zaskoczeniem było spotkanie na Gorcu niewidzianej ze 20 lat koleżanki z klasy w liceum, z którą w tamtych czasach chadzałem po górach, również tak dziwnych jak Świętokrzyskie
17. Cztery dni w Niżnych Tatrach, przejście grani od Telgartu do Donovaly.
18. Druga jednodniówka w roku. Przejście ze Szczawnicy na Przehybę i zejście do Starego Sącza.
Listopad
19. Cztery dni w Górach Sowich z noclegami w agroturystyce w Srebrnej Górze i schroniskach „Zygmuntówka” i „Orzeł”. Zachwyciła mnie Srebrna Góra.
Grudzień
20. Weekend w Sądeckim z noclegami pod Bereśnikiem i w Wątorówce.
21. Ostatni akord roku to przejście Pasma Łososińskiego w Beskidzie Wyspowym z biwakiem pod Jaworzem.
Szczypta statystyki:
1. W związku z wyjazdami w góry miałem 55 noclegów, z czego: 32 pod namiotem, 3 w schroniskach PTTK, 2 w chatkach bezobsługowych, reszta (pensjonaty, hotel, prywatne schroniska, baza namiotowa) - 18
2. Najwyższy zdobyty szczyt – Parangul Mare - 2 518 m.
3. Liczba pasm po których wędrowałem – 18.
Powtórzę - jestem zadowolony z tego roku w górach. Nawet bardzo zadowolony
Chyba jedyne czego żałuję to tego, że marna zima nie pozwoliła pochodzić w rakietach.
Zrobiłem 21 wypadów. Wypad to jest dla mnie zawsze całość – liczona od wyjścia z domu do powrotu, zatem jako jeden wypad liczę zarówno eskapadę jednodniową jak i jedenastodniową (a taką w tym roku miałem najdłuższą).
Styczeń
1. Bieszczady. Pierwsza, kilkudniowa wyprawa okazała się być najmniej udaną. Fatalna pogoda, mokro, wilgotno, wiatr, beznadziejna widoczność… Byłem na Połoninie Wetlińskiej, na Wielkiej Rawce, na Tarnicy, ale nic nie zobaczyłem.
2. Pierwsza z dwóch jednodniówek. Przejście z Lubienia (Lubnia?) przez Kudłacze do Myślenic.
Luty
3. Weekend w Beskidzie Sądeckim. Trasa Rytro – Radziejowa – nocleg w Chacie Magóry – zejście do Piwnicznej.
4. Trzy dni w Żywieckim. Wyjście na Jałowiec, Policę, noclegi na Opacznem i na Hali Krupowej. Wędrowanie w klimacie jesiennym.
Marzec
5. Trzy dni w Beskidzie Wyspowym, 2 biwaki, krokusy. Zaliczone m.in. Ciecień, Kostrza, Łopień, Mogielica, Jasień. No i przede wszystkim odkrycie restauracji „Marysieńka” w Szczyrzycu z cudnym piwem z restauracyjnego browaru
6. Weekendowy biwak na Leskowcu. Zauroczyła mnie przełęcz Carchel
Kwiecień
7. Weekend w Sądeckim. Przejście z Nowego Sącza na Kordowiec na nocleg (kapitalna miejscówka!) i do Szczawnicy.
W Nowym Sączu jeszcze wtedy stał pomnik chwały Armii Czerwonej z emblematem z napisem po rusku „za naszą sowiecką ojczyznę”. Na szczęście już tych bolszewickich akcesoriów na pomniku nie ma.
Maj
8. Długi weekend w Górach Krzemnickich na Słowacji, z noclegiem m.in. w bardzo fajnej, bezobsługowej chatce…
…i z jednym dniem (wyjście na Tlstę) w Wielkiej Fatrze.
9. Cztery dni w Pieninach i Gorcach, 3 biwaki z testowaniem nowego namiotu. Trasa z Bukowiny Tatrzańskiej m.in. przez Pawlikowski Wierch, Lubań, Gorc do Ochotnicy Dolnej.
Czerwiec
10. Dziewięć dni w Górach Parang w Rumunii. W zeszłym roku byłem tam we wrześniu i pogoda nie pozwoliła na wejście na najwyższy szczyt pasma. Teraz się udało.
7 biwaków, jeden nocleg w pensjonacie.
11. Trzy dni w Żywieckim, wyjście na Pilsko. Wtedy ponoć mnie widziano
Lipiec
12. Najnudniejsza obok Bieszczad wyprawa - 3 dni w Tatrach Słowackich, m.in. wyjście na Rysy.
Sierpień
13. Weekend w Beskidzie Niskim (wyjście na Busov, Lackową), zainaugurowany noclegiem w bardzo fajnej bazie namiotowej w Muszynie Złockiem.
14. Biwak na Ćwilinie. Bardzo fajna trasa (nowy szlak) ze Skrzydlnej na Śnieżnicę przez Pieninki Skrzydlańskie; podejście na Śnieżnicę to cudna wyrypa z dużym przewyższeniem na bardzo krótkim odcinku. Obiad w barze pod Cyckiem
Wrzesień
15. Najlepsza wyprawa roku. 11 dni w Rumunii przy pięknej pogodzie - wędrowanie po Górach Suhard…
Górach Kelimeńskich…
…i Górach Ceahlau.
10 biwaków.
Październik
16. Weekend w Gorcach (Kudłoń, Gorc Troszacki) i Beskidzie Wyspowym (Jasień), biwak na Polanie Trusiówka. Wielką niespodzianką i zaskoczeniem było spotkanie na Gorcu niewidzianej ze 20 lat koleżanki z klasy w liceum, z którą w tamtych czasach chadzałem po górach, również tak dziwnych jak Świętokrzyskie
17. Cztery dni w Niżnych Tatrach, przejście grani od Telgartu do Donovaly.
18. Druga jednodniówka w roku. Przejście ze Szczawnicy na Przehybę i zejście do Starego Sącza.
Listopad
19. Cztery dni w Górach Sowich z noclegami w agroturystyce w Srebrnej Górze i schroniskach „Zygmuntówka” i „Orzeł”. Zachwyciła mnie Srebrna Góra.
Grudzień
20. Weekend w Sądeckim z noclegami pod Bereśnikiem i w Wątorówce.
21. Ostatni akord roku to przejście Pasma Łososińskiego w Beskidzie Wyspowym z biwakiem pod Jaworzem.
Szczypta statystyki:
1. W związku z wyjazdami w góry miałem 55 noclegów, z czego: 32 pod namiotem, 3 w schroniskach PTTK, 2 w chatkach bezobsługowych, reszta (pensjonaty, hotel, prywatne schroniska, baza namiotowa) - 18
2. Najwyższy zdobyty szczyt – Parangul Mare - 2 518 m.
3. Liczba pasm po których wędrowałem – 18.
Powtórzę - jestem zadowolony z tego roku w górach. Nawet bardzo zadowolony
Chyba jedyne czego żałuję to tego, że marna zima nie pozwoliła pochodzić w rakietach.