2014 u Dzikich.
: 2014-12-20, 09:05
I ja skrobnę co nieco o wycieczkach tegorocznych.
Ogólnie to rok przeciętny, bywały lesze ale i gorsze też się zdarzały, więc nie ma co narzekać. Trochę nowych miejsc i szlaków się trafiło, sporo starych i oklepanych (można powiedzieć że było wręcz monotematycznie ) natomiast stagnacja w Kolumbach-bynajmniej nie z powodów towarzyskich, raczej organizacyjnych.
*-wycieczki z dziećmi.
A więc STYCZEŃ
1. Beskid Śląski i tradycyjne Kolumbowe poszukiwania w dodatku to owocne, bo trafiliśmy na sporo ciekawych "kamyków"
2*. Grojec z rodzinką. Niby styczeń a było ponad 10 st na plusie
3*. Beskid Śląski, dolina Zimnika i okolica. Przyjechała rodzinka z "płaskiego" więc trza się było przejść. 5 dni później po Grojcu a już zmiana na minus 15 st
4*. Beskid Śląski, Matyska. Nadal z rodzinką, mróz trzyma, zima w pełni.
LUTY
5. Beskid Śląski. Kolumbowie w akcji. Trafiło się kilka nowych wychodni, raczej przeciętnych ale nie ma co narzekać, sztuka jest sztuka.
6. Beskid Śląski. Kolumbów ciąg dalszy i to całkiem udany - trzy nowe skupiska z czego dwa dość imponujące.
Po tej wycieczce nastąpił nagły zwrot akcji czyli zmiana pracy z konieczności. I skończyły się wolne dni w tygodniu które szły na Kolumbowanie .
7. Beskid Śląski, Skrzyczne-Malinowska czyli standard.
8. Beskid Żywiecki, nalot na forty w Krzyżowej i okoliczne pagórki
MARZEC
9*. Beskid Żywiecki, na stokach Kotarnicy. Całkiem fajna trasa, pnącą sie w górę drogą leśna można dość wysoko wyjść w widokowe miejsca.
10. Beskid Żywiecki. Pilsko-Uszczawne i resztki zimy. Wiało wtedy jak cholera.
KWIECIEŃ
11. Beskid Mały. Magurka i Czupel czyli kolejny standard. I w końcu Wietrzną Dziurę namierzyłem , co prawda wcześniej specjalnie jej nie szukałem ale wypadało w końcu wsadzić łeb do dziury.
12*. Beskid Żywiecki, Jastrzębica. Przyjemny szczyt, taki niepozorny ale widokowo atrakcyjny. Idziemy bez szlaku, kwitną krzewy, pogoda mętna i wietrzna.
Później była majówka na Jurze, udana mimo deszczowej pogody. Bardzo jestem zadowolony z odwiedzonych tam szlaków.
MAJ
13. Beskid Mały, Dusica, Grota Komonieckiego, Łamana Skała,Zamczysko. Sama atrakcje przyrody nieożywionej
14. Beskid Mały, Hrobacza Łąka i kamieniołom w Kozach. Zaczęło się w deszczu a skończyło w słońcu. Kamieniołom w Kozach powala, jest ogromny i polecam każdemu przy okazji pobytu w tych stronach go zobaczyć.
15*. Beskid Żywiecki. Redyk w Korbielowie najechaliśmy silną grupką, bo kumplem Józkiem i jego synem, były łowiecki, trochę folkloru i okolicznych pagórków.
16. Beskid Żywiecki i kolejny standard czyli Boracza-Rysianka-Roanka-Słowianka. Na Romance przeżyłem "burzę życia" dosłownie. Działo się że hej
17. Beskid Żywiecki i szybki wypad na Rycerzową.
CZERWIEC
18*. Beskid Żywiecki, Hala Boracza, Górski Dzień Dziecka. Łazimy co roku, bo imprezka fajna i w sam raz dla dzieci, czasem jest na Boraczej czasem na Krawcowym i Kubiesówce. Ale zawsze jest trasa do przejścia, są gry i konkursy.
19. Beskid Żywiecki, atakujemy z Dobromilem Muńcuł.
20*. Beskid Żywiecki, Zapolanka. I znów w mocnym składzie z Józkiem i Marcinkiem. Piękna pogoda, sielskie klimaty . Jedynie szkoda, że Chata na Zagroniu była zamknięta.
21. Beskid Żywiecki, Waligórka i Jastrzębica. Ot takie szwendanie się pozaszlakowe
22. Beskid Żywiecki, Bendoszka, Praszywka, mgła przez cała droge.
23*. Beskid Żywiecki, wypad na Adamy. Pogoda była kiepska, deszczowa ale na spacerek do schroniska w sam raz.
24*. Beskid Żywiecki, Turniej Siatkówki Górskiej na Rycerzowej.
LIPIEC
25. Tatry Słowackie. Miała być Czerwona Ławka a dzień był taki, że jedynym miejscem gdzie nie lało była Jaskinia Bielska . Szkoda, wielka szkoda że tak wyszło ale twardo dojechaliśmy i zwiedzili jaskinie a potem podskoczyli trochę na szlak do Chaty Plesivec
Lipiec był kiepski.
SIERPIEŃ
Urlop w Sudetach, prócz mej rodzinki jest też Józek z synem. Zarąbisty to był wyjazd, i góry i zabawa, spędziliśmy tydzień bardzo przyjemnie.
26*. Góry Opawskie i Zlatorudne Mlyny. Trzeci raz na tą górę wychodziłem ale pierwszy od czeskiej strony (fotoplastikon na wieży nie działał ale monety połykał )
27*. Jeseniki-Serak i Obri Skaly. Ze trzy burze się przetoczyły, plany trochę pokrzyżowane ale punkty obowiazkowe na trasie zdobyte.
28*. Zlatohorska Vrchovyna, Zlaty Hlum z Rejvizu.
29*. Góry Opawskie, z Jarnołtówka do Zlatych Hor jakimiś dziwnymi drózkami
30*. Góry Opawskie i skalny Jarnołrtówek. Sporo po okolicznych górkach jest skał, bardzo ciekawych i często o dużych rozmiarach. I jedyna w Sudetach drabina na szlaku
Trochę też błąkaliśmy się pieszo po okoliccnych łąkach, po pagórkach ale trudno to spiąć w jakaś konkretna trasę i ująć w spisie.
31. Beskid Żywiecki, Bendoszka.
32*. Beskid Śląski, pętla przez Trójstyk i Hrćave. Bardzo ładne to okolice.
33. Beskid Żywiecki, Lachów Groń.
34. Beskid Śląski, Hala Barania i Barania Góra. Tu sie udało zaliczyć odwlekanie od dawna Kolumbowe wychodnie na stoku tuż pod szczytem Baraniej. Bardzo ładne.
WRZESIEŃ
35. Beskid Żywiecki i znowu Pilsko.
36. Beskid Żywiecki, Wielka Racza i pozaszlakowe łażenie, ale pogoda mętna.
37.Strażovskie Vrchy. Trasa długawa i urozmaicona, generalnie było dość ładnie choć wielki żal z powodu mgły na szczycie a widoki ze Strażowa są przecież kapitalne.
39*. Beskid Żywiecki, Babia Góra. To był bardzo fajny wypad, dzieciaki dały radę, nawet Stasiek większość trasy przeszedł sam. A pogoda miód. Był i Józek ale niestety bez syna.
PAŹDZIERNIK
40*, 41, 42, 43, Beskid Śląski i Żywiecki. Górka bez nazwy, Ochodzita 2x, Wojtatówka, Zloty Groń. Ot takie pierdnięcia ale góry to góry.
44. Beskid Żywiecki i znów Boracza-Rysianka.
46*. Beskid Mały, jesienne łażenie w okolicy Gibasów.
LISTOPAD
47. Beskid Żywiecki, Koźliczyna. Ładna okolica, szlaku tu nie ma ale warto się pokręcić po licznych polankach ze starymi chatkami, szopami.
48. Beskid Żywiecki, Miziowa-Uszczawne. Znów
49*. Beskid Śląski, Hala Jaworzyna i Ostre. Ależ wtedy wiało....
50. Beskid Śląski, Kolumbowie w końcu się zbierają . Nic nowego z Dobromiłem nie znaleźliśmy w naszym rejonie (nie ma się co dziwić, w końcu już ok. 50 lokalizacji wychodni mamy namierzonych a obszar ma ograniczoną pojemność ) ale sprawdziliśmy pewien obszar wcześniej nie przeczesany.
51. Grojec . Ale w dość ciekawym wydaniu więc biorę go pod uwagę jak wypad w góry.
I to jak na chwilę obecną wszystko.
Było też trochę wypadów w okoliczne dolinki, coś na rowerze w górskim otoczeniu i inne drobiazgi. Przeważnie z dzieciakami, więc na luzie i bez setek kilometrów.
Na koniec jeszcze wspomniana Jura, bo zadowolony z niej jestem bardzo i mimo iż pogoda była nader kiepska to udało się połazić po Górze Zborów, Rzędkowickich Skałkach, w okolicy Bramy Twardowskiego i Olsztyna.
Fine.
Ogólnie to rok przeciętny, bywały lesze ale i gorsze też się zdarzały, więc nie ma co narzekać. Trochę nowych miejsc i szlaków się trafiło, sporo starych i oklepanych (można powiedzieć że było wręcz monotematycznie ) natomiast stagnacja w Kolumbach-bynajmniej nie z powodów towarzyskich, raczej organizacyjnych.
*-wycieczki z dziećmi.
A więc STYCZEŃ
1. Beskid Śląski i tradycyjne Kolumbowe poszukiwania w dodatku to owocne, bo trafiliśmy na sporo ciekawych "kamyków"
2*. Grojec z rodzinką. Niby styczeń a było ponad 10 st na plusie
3*. Beskid Śląski, dolina Zimnika i okolica. Przyjechała rodzinka z "płaskiego" więc trza się było przejść. 5 dni później po Grojcu a już zmiana na minus 15 st
4*. Beskid Śląski, Matyska. Nadal z rodzinką, mróz trzyma, zima w pełni.
LUTY
5. Beskid Śląski. Kolumbowie w akcji. Trafiło się kilka nowych wychodni, raczej przeciętnych ale nie ma co narzekać, sztuka jest sztuka.
6. Beskid Śląski. Kolumbów ciąg dalszy i to całkiem udany - trzy nowe skupiska z czego dwa dość imponujące.
Po tej wycieczce nastąpił nagły zwrot akcji czyli zmiana pracy z konieczności. I skończyły się wolne dni w tygodniu które szły na Kolumbowanie .
7. Beskid Śląski, Skrzyczne-Malinowska czyli standard.
8. Beskid Żywiecki, nalot na forty w Krzyżowej i okoliczne pagórki
MARZEC
9*. Beskid Żywiecki, na stokach Kotarnicy. Całkiem fajna trasa, pnącą sie w górę drogą leśna można dość wysoko wyjść w widokowe miejsca.
10. Beskid Żywiecki. Pilsko-Uszczawne i resztki zimy. Wiało wtedy jak cholera.
KWIECIEŃ
11. Beskid Mały. Magurka i Czupel czyli kolejny standard. I w końcu Wietrzną Dziurę namierzyłem , co prawda wcześniej specjalnie jej nie szukałem ale wypadało w końcu wsadzić łeb do dziury.
12*. Beskid Żywiecki, Jastrzębica. Przyjemny szczyt, taki niepozorny ale widokowo atrakcyjny. Idziemy bez szlaku, kwitną krzewy, pogoda mętna i wietrzna.
Później była majówka na Jurze, udana mimo deszczowej pogody. Bardzo jestem zadowolony z odwiedzonych tam szlaków.
MAJ
13. Beskid Mały, Dusica, Grota Komonieckiego, Łamana Skała,Zamczysko. Sama atrakcje przyrody nieożywionej
14. Beskid Mały, Hrobacza Łąka i kamieniołom w Kozach. Zaczęło się w deszczu a skończyło w słońcu. Kamieniołom w Kozach powala, jest ogromny i polecam każdemu przy okazji pobytu w tych stronach go zobaczyć.
15*. Beskid Żywiecki. Redyk w Korbielowie najechaliśmy silną grupką, bo kumplem Józkiem i jego synem, były łowiecki, trochę folkloru i okolicznych pagórków.
16. Beskid Żywiecki i kolejny standard czyli Boracza-Rysianka-Roanka-Słowianka. Na Romance przeżyłem "burzę życia" dosłownie. Działo się że hej
17. Beskid Żywiecki i szybki wypad na Rycerzową.
CZERWIEC
18*. Beskid Żywiecki, Hala Boracza, Górski Dzień Dziecka. Łazimy co roku, bo imprezka fajna i w sam raz dla dzieci, czasem jest na Boraczej czasem na Krawcowym i Kubiesówce. Ale zawsze jest trasa do przejścia, są gry i konkursy.
19. Beskid Żywiecki, atakujemy z Dobromilem Muńcuł.
20*. Beskid Żywiecki, Zapolanka. I znów w mocnym składzie z Józkiem i Marcinkiem. Piękna pogoda, sielskie klimaty . Jedynie szkoda, że Chata na Zagroniu była zamknięta.
21. Beskid Żywiecki, Waligórka i Jastrzębica. Ot takie szwendanie się pozaszlakowe
22. Beskid Żywiecki, Bendoszka, Praszywka, mgła przez cała droge.
23*. Beskid Żywiecki, wypad na Adamy. Pogoda była kiepska, deszczowa ale na spacerek do schroniska w sam raz.
24*. Beskid Żywiecki, Turniej Siatkówki Górskiej na Rycerzowej.
LIPIEC
25. Tatry Słowackie. Miała być Czerwona Ławka a dzień był taki, że jedynym miejscem gdzie nie lało była Jaskinia Bielska . Szkoda, wielka szkoda że tak wyszło ale twardo dojechaliśmy i zwiedzili jaskinie a potem podskoczyli trochę na szlak do Chaty Plesivec
Lipiec był kiepski.
SIERPIEŃ
Urlop w Sudetach, prócz mej rodzinki jest też Józek z synem. Zarąbisty to był wyjazd, i góry i zabawa, spędziliśmy tydzień bardzo przyjemnie.
26*. Góry Opawskie i Zlatorudne Mlyny. Trzeci raz na tą górę wychodziłem ale pierwszy od czeskiej strony (fotoplastikon na wieży nie działał ale monety połykał )
27*. Jeseniki-Serak i Obri Skaly. Ze trzy burze się przetoczyły, plany trochę pokrzyżowane ale punkty obowiazkowe na trasie zdobyte.
28*. Zlatohorska Vrchovyna, Zlaty Hlum z Rejvizu.
29*. Góry Opawskie, z Jarnołtówka do Zlatych Hor jakimiś dziwnymi drózkami
30*. Góry Opawskie i skalny Jarnołrtówek. Sporo po okolicznych górkach jest skał, bardzo ciekawych i często o dużych rozmiarach. I jedyna w Sudetach drabina na szlaku
Trochę też błąkaliśmy się pieszo po okoliccnych łąkach, po pagórkach ale trudno to spiąć w jakaś konkretna trasę i ująć w spisie.
31. Beskid Żywiecki, Bendoszka.
32*. Beskid Śląski, pętla przez Trójstyk i Hrćave. Bardzo ładne to okolice.
33. Beskid Żywiecki, Lachów Groń.
34. Beskid Śląski, Hala Barania i Barania Góra. Tu sie udało zaliczyć odwlekanie od dawna Kolumbowe wychodnie na stoku tuż pod szczytem Baraniej. Bardzo ładne.
WRZESIEŃ
35. Beskid Żywiecki i znowu Pilsko.
36. Beskid Żywiecki, Wielka Racza i pozaszlakowe łażenie, ale pogoda mętna.
37.Strażovskie Vrchy. Trasa długawa i urozmaicona, generalnie było dość ładnie choć wielki żal z powodu mgły na szczycie a widoki ze Strażowa są przecież kapitalne.
39*. Beskid Żywiecki, Babia Góra. To był bardzo fajny wypad, dzieciaki dały radę, nawet Stasiek większość trasy przeszedł sam. A pogoda miód. Był i Józek ale niestety bez syna.
PAŹDZIERNIK
40*, 41, 42, 43, Beskid Śląski i Żywiecki. Górka bez nazwy, Ochodzita 2x, Wojtatówka, Zloty Groń. Ot takie pierdnięcia ale góry to góry.
44. Beskid Żywiecki i znów Boracza-Rysianka.
46*. Beskid Mały, jesienne łażenie w okolicy Gibasów.
LISTOPAD
47. Beskid Żywiecki, Koźliczyna. Ładna okolica, szlaku tu nie ma ale warto się pokręcić po licznych polankach ze starymi chatkami, szopami.
48. Beskid Żywiecki, Miziowa-Uszczawne. Znów
49*. Beskid Śląski, Hala Jaworzyna i Ostre. Ależ wtedy wiało....
50. Beskid Śląski, Kolumbowie w końcu się zbierają . Nic nowego z Dobromiłem nie znaleźliśmy w naszym rejonie (nie ma się co dziwić, w końcu już ok. 50 lokalizacji wychodni mamy namierzonych a obszar ma ograniczoną pojemność ) ale sprawdziliśmy pewien obszar wcześniej nie przeczesany.
51. Grojec . Ale w dość ciekawym wydaniu więc biorę go pod uwagę jak wypad w góry.
I to jak na chwilę obecną wszystko.
Było też trochę wypadów w okoliczne dolinki, coś na rowerze w górskim otoczeniu i inne drobiazgi. Przeważnie z dzieciakami, więc na luzie i bez setek kilometrów.
Na koniec jeszcze wspomniana Jura, bo zadowolony z niej jestem bardzo i mimo iż pogoda była nader kiepska to udało się połazić po Górze Zborów, Rzędkowickich Skałkach, w okolicy Bramy Twardowskiego i Olsztyna.
Fine.