Banska Stiavnica
: 2022-05-14, 12:24
Bańska Śtiavnica (Bańska Szczawnica) leży pośrodku niewielkiego pasma górskiego położonego na południe od Wielkiej Fatry i Kremnickich Vrchów, zwanego od nazwy miasteczka Śtiavnickim Vrchami. To już jest daleko na południe zdającej się nie mieć końca grupy słowackich pasm górskich, ale za Śtiavnickim Vrchami jest już Nizina Naddunajska.
Miasto jest położone niezwykle malowniczo, a jego zabytkowe śródmieście wciśnięte pomiędzy góry to prawdziwa skarbnica zabytków. Miasto zostało wpisane w 1993 na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako pierwsza z czterech słowackich miejscowości, pozostałe to Levoča (byłem), Bardejov i Vlkolinec (czekają na odwiedzenie).
Miasto ma długa historię, sięgającą XI wieku. Wtedy powstała na wzgórzu Glanzenberg pierwsza osada górnicza, eksploatująca odkrywkowo znajdujące się tu rudonośne żyły. Miasto w obecnym miejscu zostało założone na przełomie XII i XIII wieku - wtedy odkryto tu złoża srebra i złota. W pobliskich wzgórzach były wydobywane również rudy miedzi i żelaza. Wydobyciem zajmowali się wysoko wykwalifikowani specjaliści z Niemiec. W końcu XIII wieku wydobywano tu ok. 5 ton srebra rocznie, a najlepszy okres pod względem urobku to okolice XVII wieku - w 1690 roku wydobycie osiągnęło poziom 29 ton srebra i 605 kg złota. Miasto intensywnie się rozwijało, czemu sprzyjały również nadawane przez królów Węgier liczne przywileje. Pozostałością po okresie świetności górniczego miasta są liczne zabytki. Pod koniec XVIII wieku miasto było trzecim największym miastem Węgier j liczyło 25 tysięcy mieszkańców, aktualnie liczba jego mieszkańców sięga 9,5 tysięcy.
W pierwszej połowie XIX wieku 75% całego srebra i złota wydobywanego w Europie pochodziło właśnie z Banskej Śtiavnicy. Aby zapewnić stały dopływ wykwalifikowanych pracowników, w 1735 roku założono tu pierwszą na świecie szkołę górniczą, w 1762 roku decyzją cesarzowej Marii Teresy podniesioną do rangi pierwszej na świecie akademii górniczej. Cieszyła się ona dużą renomą, ale działała w tym miejscu tylko do 1919, gdy została przeniesiona na Węgry, a uczelnie będące jej kontynuacją funkcjonują tam do tej pory.
TAJCHY
Stopniowa eksploatacja złóż powodowała, że górnicy sięgali coraz bardziej w głąb ziemi. Okazało się, że na głębokich pokładach problemem jest woda. Górnicy zaczęli budować urządzenia do odwadniania pokładów górniczych, które pierwotnie były napędzane siłą ludzkich mięśni. Gdy w miarę wzrostu zapotrzebowania na odwadnianie pokładów zaczęło brakować ludzi do napędzania maszyn, w XVIII wieku pod kierownictwem inżyniera Józefa Karola Hella zostały zbudowane w okolicy zbiorniki wodne zbierające wodę z opadów i roztopów, z których woda napędzała system kołowrotów i innych urządzeń pomagających odwadniać pokłady, jak również napędzać inne maszyny stosowane w górnictwie i hutnictwie. System tych zbiorników nazywanych „tajchami" był unikatem na skalę światową.
Zostało zbudowane 60 zbiorników, z czego 50 było wykorzystywanych w górnictwie i hutnictwie. Do dziś zachowała się połowa tajchów, które aktualnie służą celom rekreacyjnym i jako zbiorniki wody pitnej. Największy ze zbiorników, Poćuvadliańskie Jazero, jest zapleczem wypoczynkowym Banskej Štiavnicy, a Tajch Klinger jest popularnym kąpieliskiem.
W drugiej połowie XIX wieku złoża zaczęły się wyczerpywać, a kopalnie zaczęły się sukcesywnie zamykać. Ostatecznie górnictwo w Banskej Śtiavnicy zamarło po I wojnie światowej. Miasto zaczęło podupadać, ale jego zabytki pozostały w nienaruszonym stanie.
W 1950 roku Bańska Štiavnica jako jedno z pierwszym miast Czechosłowacji została ogłoszona rezerwatem architektury, a jako pierwsze miasto w dawnych demoludach została objęta przez Radę Europy programem ratowania zabytków, których na oficjalnej liście jest tu aż 360. Miasto dzięki środkom unijnym odzyskało swój blask nadal zachowując swój kameralny charakter. Do odnowionego miasteczka zaczęli przyjeżdżać turyści, wspomagając dalszy rozwój miasta.
STARE MIASTO
Rozpoczynamy zwiedzanie miasta od obfitującej w zabytki starówki. Idziemy tu lekko w górę ulicą Dolną, potem Kammerhofską.
Zabudowa zmienia się od osiedlowej po coraz bardziej zabytkową, więc rozpoczynamy „właściwe" zwiedzanie.
Na naszej trasie znajdują się:
Sztolnia Glanzenberg - Jedna z najstarszych sztolni w rejonie miasta, powstała prawdopodobnie w XII wieku. Po wyczerpaniu złóż w jej rejonie służyła jako sztolnia odwadniająca, transportowa i wentylacyjna. Obecnie część sztolni długości ok. 450 metrów jest udostępniona do zwiedzania. Trasa turystyczna kończy przy głębokim na 32 metry szybie Kaufhaus. Niestety, podczas naszego niedzielnego spaceru sztolnia była zamknięta.
Na ulicy widzimy wiele pięknych odnowionych kamieniczek, ale też takie w kiepskim lub bardzo kiepskim stanie.
Zaglądamy na podwórka i do sieni, wiele z nich zaadaptowanych jest na kawiarnie.
Kammerhof - XVI-wieczny budynek, który najpierw służył urzędnikom Korony Królewskiej zarządzającym okolicznymi kopalniami, potem miała tu siedzibę akademia górnicza, a aktualnie znajduje się tu główny oddział Słowackiego Muzeum Górniczego, z ekspozycją poświęconą dziejom górnictwa i technologii górniczych.
Kościół Wniebowzięcia Marii Panny - zbudowany pierwotnie w stylu romańskim, potem wielokrotnie przebudowywany, z wnętrzem w stylu barokowo-klasycystycznym, pełniący od XVIII wieki funkcję kościoła parafialnego.
Ogród Botaniczny - założony w latach 1836-1861 na obszarze 3,5 ha. Z ciekawszych okazów można tu znaleźć cedry libańskie i atlantyckie oraz sekwoję mamucią. Kwiatów i innej ciekawej roślinności w zasadzie brak - główną atrakcją są drzewa. Miejsce dla mnie nieco rozczarowujące, bez szału.
sekwoja
Banskostiavnicke Betlejem - znajdujące się przy Radnične Namiesti ekspozycja ruchomej, drewnianej szopki zbudowanej przez mieszkającego w pobliskiej miejscowości Dekyś Petera Chovana. Rozpoczął on tworzenie rzeźb w styczniu 2007 roku, udostępnienie szopki do zwiedzania miało miejsce 15 grudnia, a do 2010 była ona rozbudowywana. Szopka jest w całości wycięta z drewna i składa się z 800 fragmentów, z czego trzysta ruchomych. Elementy ruchome są napędzane metalowymi łańcuchami, podobnymi do rowerowych i są to jedyne widoczne elementy niedrewniane.
W szopce można zobaczyć wiele charakterystycznych dla Bańskiej Śtiavnicy zabytków: Kościół św. Katarzyny, Stary i Nowy Zamek, Kalwarię itp. W centralnej części pomieszczenia znajduje się dodana w 2009 roku, również wykonana z drewna ekspozycja przedstawiające tradycyjne zawody takie tak: bednarz, młynarz, kowal, tkacz itp.
ulica Andreja Kmeta
Plac Radnične Namiesti - główne skrzyżowanie starówki otoczone licznymi zabytkami:
Kościół św. Katarzyny - zbudowany w XV wieku, niestety zamknięty i to chyba na stałe, bo łańcuch i kłódka zawieszona na kracie swoim wyglądem nie zdradza faktu korzystania z nich. Szkoda, bo według znalezionych przeze mnie informacji wnętrze kościoła jest bardzo interesujące.
Ratusz - zbudowany w XIV wieku, obecny kształt zawdzięczający przebudowie zakończonej w 1788 roku.
Ratusz
Barokowo-klasycystyczny kościół ewangelicki - zbudowany w końcu XVIII wieku, „schowany" pomiędzy miejską zabudową. Tu sprzyja nam szczęście, bo trwają przygotowania do niedzielnej mszy świętej i kościół jest otwarty. Wnętrze, surowe w stylu, jest dość oryginalne, umieszczone wokół nawy kościoła loże przywodzą na myśl loże teatralne.
Opuszczamy Radićne Namiesti, idziemy w stronę Nowego Zamku.
Synagoga - niedawno odrestaurowany budynek żydowskiej świątyni, powstałej w latach 1891-1893 poprzez przebudowę znajdującego się tu trzykondygnacyjnego domu mieszczańskiego.
Akademia Górnicza, Kalwaria, kościół wniebowzięcia NMP
Nowy Zamek - wzniesiony w II połowie XVI wieku w celu ochrony miasta przed wojskami tureckimi. Ma charakterystyczny kształt - masywna sześciokondygnacjyna wieża z gontową wieżyczką u szczytu i czterema okrągłymi basztami w narożach. Z zamkowej wieży mamy piękny widok na miasto, a w zamkowych pomieszczeniach można obejrzeć ekspozycję poświęconą właśnie okresowi walk z Turkami.
Spod Nowego Zamku rozciąga się ciekawy widok na miasto. Cała Bańska Śtiavnica położona jest na pagórkowatym terenie. Ciężko to u fragment ulicy nie prowadzący w górę lub w dół, my z takim się nie spotkaliśmy. Ulice często tworzą urocze zawijasy, a domy wznoszą się wysoko na stromych wzgórzach. Bardzo nam to przypominało miasteczka i wsie Madery podobnie położone na wzniesieniach z domami postawionymi nieraz bardzo wysoko i krętymi, ciasnymi uliczkami między nimi.
Piargska Brama - zbudowana wraz z Nowym Zamkiem jedyna zachowana brama z dawnych fortyfikacji miejskich. Gdy fortyfikacje istniały w całości, do miasta można było się dostać przez jedną z pięciu bram miejskich.
Zaglądamy też do miejskich zaułków - przy sklepie z antykami Aragorn Gallery.
Stary Zamek - powstały poprzez wznoszenie murów obronnych i baszt wokół dawnego kościoła NMP zbudowanego w XIII wieku. Kościół w XVI wieku został przebudowany na gotycki. Zagrożenie ze strony Turków spowodowało konieczność przebudowy zamku i uczynienie z niego warowni obronnej. Z głównej nawy kościoła po zwaleniu sklepienia powstał wewnętrzny dziedziniec, a przez zamurowanie bocznych naw kościoła powstały pomieszczenia poszczególnych pięter. Tym samym kościół przestał istnieć w swojej dotychczasowej formie.
Aktualnie w zamku mieści się wielotematyczna ekspozycja Słowackiego Muzeum Górnictwa. Zamek ten, w przeciwieństwie do Nowego, idziemy zwiedzać. Trasa turystyczna prowadzi wokół zamku, częściowo murami obronnymi, częściowo dołem, można też wejść na wieżę oraz zwiedzić ekspozycję sztuki znajdującej się wewnątrz zamku.
Na początku zwiedzania można wejść na punkt widokowy - wieżę Himmelreich wybudowaną w XIV wieku. Wieża wraz z podziemiami była przez wieki użytkowana jako ciężkie więzienie, stąd jej zwyczajowa nazwa, która przeszła potem do nazewnictwa oficjalnego. Himmelreich to po niemiecku królestwo niebieskie, a nazwa wzięła się stąd, że nikt żywy nie wychodził z wieży po uwięzieniu.
Dziedziniec przebudowany z kościelnej głównej nawy.
Ekspozycja sztuki.
Na zamkowej dzwonnicy.
Plac św. Trójcy - centralny punkt bańskiej starówki, otoczony bogatymi gotyckimi i renesansowymi kamienicami. Stoi na nim barokowy pomnik Trójcy Świętej, wykonany w XVIII wieku z czerwonego piaskowca postawiony po ustąpieniu grasującej w latach 1710-1711 zarazy. Przy placu znajduje się kilka atrakcji - sztolnia Michał, Muzeum Mineralogiczne i Galeria Józefa Kollara
Idziemy teraz na kawę do kawiarni Divna Pani. Jest tam dość drogo jak na słowackie realia, ale w cenę wliczone jest oglądanie niebanalnego wystroju wnętrz, zwłaszcza największej sali kawiarni. A kawa jest bardzo dobra.
Po przerwie kawowej kończymy zwiedzanie starówki, idziemy w tereny bardziej górskie.
WZGÓRZE GLANZENBERG
Krętymi uliczkami idziemy na położone nad miastem wzgórze Glanzenberg, gdzie znajdowały się pierwsze osady górnicze eksploatujące wychodzące tu na powierzchnię rudonośne żyły.
Na wzgórze prowadzi oznaczona zielono ścieżka edukacyjna, której na razie się mocno trzymamy. Całe wzgórze jest porośnięte rzadką roślinnością, dopiero na jego północnym skraju znajduje się znakomite miejsce widokowe, z którego rozpościera się widok na całą okolicę.
Paradajs
Kalwaria
Banska Štiavnica, nad nią Sitno
Sobov
Nowy Zamek, a nad nim łagodne wzgórza za miastem
Schodzimy w dół do ulicy Sobov, którą idziemy do następnego miejsca, będącego finałem dzisiejszego spaceru po mieście. Po drodze mijamy dawne mieszkalne budynki zakładowe, obecnie w stanie slumsów zasiedlone przez Cyganów.
KALWARIA NA WZGÓRZU SCHARFENBERG
Dla mnie najbardziej fotogeniczne miejsce w Banskej tiavnicy. Kalwaria to zespół kościelny widoczny z daleka ze wzgórz otaczających miasto. Budowa Kalwarii została zainicjowana w XVIII wieku przez jezuitę Františka Pergera i trwała w latach 1744-1751.
W jej skład wchodzą dwa kościoły, kamienna Golgota przy dolnym kościele, kręte i wijące się po wzgórzu dróżki kalwaryjskie ze stacjami drogi krzyżowej oraz znajdujący się za górnym kościołem grób boży. Z kalwaryjskiego wzgórza rozpościera się piękny widok na miasto i otaczające je góry.
Budynki Kalwarii, znacznie zniszczone podczas działań II wojny światowej, zostały odrestaurowane w latach 2008-2018. Droga na Kalwarię prowadzi z parkingu znajdującego się przy ulicy Mierovej i wiedze dołem pod łagodnie falującymi wzgórkami, ale my idziemy ścieżką prowadzącą przez nie, bo droga idąca dołem jest bez sensu. Jest tu pięknie, zielono i wiosennie, beczą owce, muczą krowy, a przed nami wznoszące się na wzgórzu obiekty niczym zamek z baśni Disneya.
dolny kościół
Na szczyt wzgórza prowadzą dwie przecinające się zygzakowate ścieżki, przy których ustawione są kolejne stacje drogi krzyżowej. Na szczęście dla mnie wędrówki po górach nie są pokutą ani karą, tylko czystą przyjemnością, ale przecież nie każdy jest tak grzeczny jak ja.
W międzyczasie niestety popołudniowe słońce chowa się za wielką, naprawdę wielką chmurę. Ponieważ dzień jest w zasadzie bezwietrzny, nie ma szans na to, by ją wiatr przegonił, tak też jest aż do końca dnia.
widok na Banską Štiavnice spod górnego kościoła
Z Kalwarii schodzimy do miasta początkowo niebieskim szlakiem, a potem przez osiedle domków jednorodzinnych pod rondo, gdzie znajdują się sklepy Billa i Lidl oraz węzłowy przystanek autobusowy. Stamtąd idziemy na kwaterę położoną na okolicznych wzgórzach i kończymy nasz bogaty we wrażenia dzień.
Zebrało się 14 kilometrów i 550 metrów podejść, sporo jak na zwiedzanie małego miasteczka, ale tu nie ma chodzenia „po płaskim". Dla zainteresowanych mapka opisanej w relacji trasy: https://en.mapy.cz/s/canozufafu
Trzy panoramy z wycieczki w full screen:
Banskostiavnicke Betlejem
Plac św. Trójcy
Stiavnicke Vrchy spod Kalwarii