30.06-14.07.2015 - przygody Tomka na Czarnym Lądzie czyli bi
: 2015-09-16, 20:14
Dawno mnie tu nie było...
Tych co myśleli, że mnie coś zeżarło muszę zmartwić żyję i mam się dobrze
To co przeżyłem w lipcu na Czarnym Lądzie bez wahania mogę nazwać Przygodą, przez duże P. Tak dużą jak zwierzaki które spotkałem.
Samolotem z Warszawy polecieliśmy we czwórkę do Frankfurtu. Dalej do Addis Abeby w Etiopii, skąd po krótkim postoju polecieliśmy do Johannesburga w RPA.
Następnie wynajętym samochodem, przejechaliśmy prawie 7000 km przez RPA, Namibię i Botswanę.
Z tej ostatniej wyskoczyliśmy autostopem we trójkę do Zimbabwe i Zambii
Spaliśmy pod namiotami w buszu i na pustyniach. 4 razy z powodu wędrówek niezliczonej ilości zwierzyny dużych rozmiarów , uciekliśmy się do biwakowania na terenach ogrodzonych.
To co widziałem to moje, ale nie jestem świnią i się z Wami troszkę podzielę A widzieliśmy dosłownie cudy. Cudy natury...
Dziękuję i zapraszam do galerii NAMIBIA i BOTSWANA I ZIMBABWE
Tych co myśleli, że mnie coś zeżarło muszę zmartwić żyję i mam się dobrze
To co przeżyłem w lipcu na Czarnym Lądzie bez wahania mogę nazwać Przygodą, przez duże P. Tak dużą jak zwierzaki które spotkałem.
Samolotem z Warszawy polecieliśmy we czwórkę do Frankfurtu. Dalej do Addis Abeby w Etiopii, skąd po krótkim postoju polecieliśmy do Johannesburga w RPA.
Następnie wynajętym samochodem, przejechaliśmy prawie 7000 km przez RPA, Namibię i Botswanę.
Z tej ostatniej wyskoczyliśmy autostopem we trójkę do Zimbabwe i Zambii
Spaliśmy pod namiotami w buszu i na pustyniach. 4 razy z powodu wędrówek niezliczonej ilości zwierzyny dużych rozmiarów , uciekliśmy się do biwakowania na terenach ogrodzonych.
To co widziałem to moje, ale nie jestem świnią i się z Wami troszkę podzielę A widzieliśmy dosłownie cudy. Cudy natury...
Dziękuję i zapraszam do galerii NAMIBIA i BOTSWANA I ZIMBABWE