Strona 1 z 1

Do Gundlicy i stawu Barbara

: 2014-01-03, 18:52
autor: kris_61
Do Gundlicy i stawu Barbara

Wczorajszy piękny dzień od samego rana zachęcał do spaceru w okolicę. Zatem szybka decyzja - kierunek las. Tylko co dalej? Naraz zrodził się pomysł! Od jakiegoś czasu po głowie chodziła mi wycieczka do stawu Barbara, który przypadkowo widziałem z daleka, wędrując przez byłe hałdy należące do Kopalni Borek, usytuowane tuż obok byłego szybu Barbara na pograniczu Bytomia i Zabrza, z którego w tej chwili nie pozostały już żadne ślady. Natomiast utrzymujący się przymrozek miał ułatwić wędrówkę po rozjeżdżonych, błotnistych drogach, które wyglądają tak na wskutek eksploatacji hałdy. Jednak nie przewidując pewnych okoliczności, z planowanego spaceru zrobiła się kilkugodzinna wyprawa. Dlaczego? O tym już za chwilę.

Obrałem więc kierunek na ślad byłej linii kolejowej, którą prowadziła od stacji postojowej Biskupice do byłej KWK Miechowice.

A tutaj kilka obrazków z trasy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Więcej szczegółowych informacji i zdjęć tu: http://szlakiibezdroza.blogspot.com/2014/01/do-gundlicy-i-stawu-barbara.html

: 2014-01-04, 11:42
autor: sokół
A spotkałeś "koleżanki"? Kręcą się obok tego mostu, który przecina drogę na Gliwice. Jak jeździłem do Gliwic do szkoły to zawsze robilismy zakłady, ile w danym dniu będzie stało...

: 2014-01-04, 12:58
autor: TataOjciec
Fajnie Klimaty , coś innego. Nie żebym przepadał za Ślunskiem :D . Każda wycieczka jest dobra chyba że nie jest :rol

: 2014-01-04, 15:00
autor: Basia Z.
A ja też bardzo lubię sobie od czasu do czasu pojeździć rowerem po takich bliskich okolicach, które bywają bardzo klimatyczne.
I nagle się okazuje, że 3 km od domu w samym centrum miasta można się natknąć na chronione ptaki wodne (dla mnie np. na Żabich Dołach).
Od czasu jak znam ten blog czytuję go regularnie :) i stanowi dla mnie inspirację.

: 2014-01-05, 17:53
autor: kris_61
Basia Z. pisze:A ja też bardzo lubię sobie od czasu do czasu pojeździć rowerem po takich bliskich okolicach, które bywają bardzo klimatyczne.
I nagle się okazuje, że 3 km od domu w samym centrum miasta można się natknąć na chronione ptaki wodne (dla mnie np. na Żabich Dołach).
Od czasu jak znam ten blog czytuję go regularnie :) i stanowi dla mnie inspirację.


Dzięki za odwiedziny. :) Niemniej tak dużo różnych ptaków na małej powierzchni trudno szukać gdzie indziej, gdyż jak pisałem stawy nie zamarzają nawet zimą. Totalnie zaskoczyły mnie kormorany.