11 IX 2021 czyli jak Biała się z nami witała.
: 2021-09-13, 17:31
W piątek przy kolacji widzę rozbiegany wzrok żony i zamyślony wyraz twarzy.Znam to myślę sobie, zaraz z czymś wyskoczy. Znamy się już prawie 40 lat, wiem o czym myśli, po chwili słyszę; Mirek a co ty na to byśmy w sobotę pojechali do Bielska-Biała?Nie próbowałem się spierać bo to było bezcelowe, zresztą plan wycieczki do Bielska spodobał mi się.Pomysł był jej lecz strona logiczna to moja działka.Co warte do zwiedzenia to proste, zostaje zaplanowanie komunikcji.Sobota o 7,00 zastaje nas w pociągu.O 9, 30 pijemy poranną kawę w ogródku kawiarni Pod Muchą o ile pamiętam przy fontannie Trzech nagich chłopców autorstwa bielskiego artysty rzeźbiarza Mieczysława Hańderka.
Pałac Sułkowskich czeka na nas.
Zwiedzanie muzeum trwa raptem ok, 1 h, ale warto.Zdjęcia najlepsze nie wyszły, a to z powodu zakazu uzywania lamp błyskowych.
Na dziedzińcu zamkowym podziwiamy akwarele znanej bielskiej artystki Aleksandry Oruby.Akwarele z cyklu rzygarnij Psa; są piękne i jakże realistyczne.
Zmierzamy w stronę Rynku.
I wreszcie sam Rynek.
Nad dachami rynku góruje wieża Katedry Św, Mikołaja.
Po odpoczynku kierujemy się w stronę rzeki Biała, szukamy postaci bajkowych. Znajdujemy je po kolei ,
Naszą uwagę zwraca stado misków które okupują cały fragment kamienicy.
Kawa, sok i wizyta w pobliskim punkcie informacji PTTK w celu zakupu pamiątek w formie magnesików.Harry jak zwykle jest zadowolony w wycieczki.
Rzeka Biała biegnąca przez miasto powinna być niezbyt czysta i mało zapachowo miła jak stwierdza moja żona. Błąd rzeka jest jak mówię jej jest czysta ,na kładce do Sfery pokazuję pływające rybki które błyskawicznie znikają chowając się przed duzym okazem klenia.W drodze podziwiamy przy zbiegu ulic;Wojska Polskiego i Targowej secesyjną kamienicę z roku 1903 ..Pierwotnie mieściła się tu winiarnia Rudolfa Nahowskiego.
Bielsko jest piękne i godne polecenia zwiedzania, na wiele nie moglismy więcej sobie pozwolić z powodu braku czasu.Będzie pretekst by tam wrócić.
Pałac Sułkowskich czeka na nas.
Zwiedzanie muzeum trwa raptem ok, 1 h, ale warto.Zdjęcia najlepsze nie wyszły, a to z powodu zakazu uzywania lamp błyskowych.
Na dziedzińcu zamkowym podziwiamy akwarele znanej bielskiej artystki Aleksandry Oruby.Akwarele z cyklu rzygarnij Psa; są piękne i jakże realistyczne.
Zmierzamy w stronę Rynku.
I wreszcie sam Rynek.
Nad dachami rynku góruje wieża Katedry Św, Mikołaja.
Po odpoczynku kierujemy się w stronę rzeki Biała, szukamy postaci bajkowych. Znajdujemy je po kolei ,
Naszą uwagę zwraca stado misków które okupują cały fragment kamienicy.
Kawa, sok i wizyta w pobliskim punkcie informacji PTTK w celu zakupu pamiątek w formie magnesików.Harry jak zwykle jest zadowolony w wycieczki.
Rzeka Biała biegnąca przez miasto powinna być niezbyt czysta i mało zapachowo miła jak stwierdza moja żona. Błąd rzeka jest jak mówię jej jest czysta ,na kładce do Sfery pokazuję pływające rybki które błyskawicznie znikają chowając się przed duzym okazem klenia.W drodze podziwiamy przy zbiegu ulic;Wojska Polskiego i Targowej secesyjną kamienicę z roku 1903 ..Pierwotnie mieściła się tu winiarnia Rudolfa Nahowskiego.
Bielsko jest piękne i godne polecenia zwiedzania, na wiele nie moglismy więcej sobie pozwolić z powodu braku czasu.Będzie pretekst by tam wrócić.