Mirek pisze:Gratulacje za wytrwałość i upór, tak trzymać.
Dzięki
Sebastian Słota pisze:gratulacje!
Jak wyżej
sokół pisze:czy faktycznie aż tak zabolała Cie ta porażka,
Bolało jak diabli ale się zemściłem
sokół pisze: że ryzykowałeś życie po raz kolejny
Powiedziałem sobie że do trzech razy sztuka i po prostu to zrobiłem , wziąłem przykład z mojego guru Alexa Honnolda który wszedł na El Capitana free solo , po prostu stanął pod ścianą i zaczął się wspinać , bez kalkulacji i zbędnego myślenia , po prostu wiedział jak to ma zrobić , oczywiście przygotowania zajęły mu kilka lat ale tak jest właśnie z żywcowaniem , po prostu staje się pod ścianą i do góry , bez zbędnego myślenia , trzeba być w 100% skoncentrowany , tak kiedyś zrobiłem pod Mnichem , zero myśli po prostu zacząłem się wspinać chociaż byłem tam pierwszy raz i nie znałem żadnego topo .
sprocket73 pisze:widzę, że wejście z plecakiem
W plecaku miałem szampana i kieliszek na wypadek sukcesu
Dobromił pisze:Mógł w nim mieć spadochron.
Albo skrzydło wingsuit
TNT'omek pisze:I buty, jakieś takie... mało wspinaczkowe
Na Mnicha i w ogóle w Tatrach wspinałem się w podobnych
sokół pisze:Tym większe osiągnięcie
Oj tam
to dopiero początek mojej drogi , kilka lat temu a właściwie zaraz po wypadku obiecałem sobie że przed ukończeniem 40 roku życia stanę na Matterhornie , mam zamiar wywiązać się z obietnicy złożonej samemu sobie
.