Góry Bez Granic

15 sierpnień 2013 - dzień święty należy święcić. Czyli nie ,,wolno" się przemęczać. Stąd ,,padło" na Rezerwat ,,Bór na Czerwonem" i torfowisko ,,Baligówka".

Miejsca, opodal których przejeżdzałem dosyć często, wracając z gór. Ale jakoś nie było okazji. Bo albo już późno, albo człek zmęczony albo to i tamto....

Więc przyszedł czas to nadrobić....

Polecam te miejsca jako cel krótkiej, półdniowej wycieczki a w zasadzie spaceru. Nawet w klapkach, sandałach czy reklamówką....

Niby las jak las, łąka jak łąka. Ale czy aby na pewno ???

Ponieważ nie mogę ,,przeklejać" pojedyńczych zdjęć na forum (ach, ta picasa....), to ,,wrzucam" obrazki w linku:

http://picasaweb.google.com/10994607800 ... 9208617410

Tępy Dyszel pisze:Nawet w klapkach

Malgo, słyszałaś?

Tępy Dyszel pisze:nie mogę ,,przeklejać" pojedyńczych zdjęć na forum

Szkoda, bo tak o wiele lepiej się relację czyta, jak są zdjęcia wplecione w tekst. Ale Ty i tak fajnie podpisujesz zdjęcia w picassie, więc jakoś to przezyłem.

Tępy Dyszel pisze:Niby las jak las, łąka jak łąka. Ale czy aby na pewno

Na oewno nie, pięknie tam musi być jesienią, taką późną, ale specjalnie tam jechać nie będę. Ten drugi szlaczek to zwykle mijam jadąc w Tatry. Faktycznie, przestrzeń tam robi spore wrażenie. Ale po intensywnych marszach w tatrach to sie marzy o kawie w domu a nie o błocie.

Dziś tamtędy przejeżdżałem. Znowu. I jak zwykle za późno, zbyt zmęczony człek by wstąpić. Wiem, że warto, wiem. Może kiedyś...

Kurde, niestety jeszcze nie posiadam sandałów, a klapki mam tylko japonki, więc aż taka odważna nie jestem, by wybrać się na długi spacer w nich, ale w przyszłym sezonie już nie przegapię