20.09. Para - buch! Koła - w ruch! ...czyli podróż retro-poc

Relacje pozagórskie z Polski.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

20.09. Para - buch! Koła - w ruch! ...czyli podróż retro-poc

Postautor: nes_ska » 2015-09-22, 18:51

W ubiegłą niedzielę wreszcie zmobilizowałam się, aby pojechać retro-pociągiem w podróż. Wprawdzie bilety miałam kupione także na inny wyjazd, ale wtedy wygrało moje lenistwo pomieszane ze zmęczeniem i zostałam w domu. Tym razem pomimo niezbyt sprzyjającej pogody postanowiłam ze sobą zawalczyć i udać się wczesnym rankiem do Nowego Sącza, gdzie pociąg startował.

Już po 9.00 odebrałam bilet. Ponoć byłam "pierwszą Inez" w życiu pana biletera. Uchhh, takie wyznania o poranku. :O

Obrazek

Na początek lokomotywa działała na pół gwizdka. Świeciło się jedno światło, dym unosił się tylko z jednego komina.

Obrazek

Tradycja mieszała się z nowoczesnością - panowie będący w parowozie rozmawiali przez telefony komórkowe ;-))

Obrazek

Pracownicy kolei stali przy kolejce niczym wielcy znawcy, udzielając turystom informacji :-o

Obrazek

Przetoczyłam się więc szybciutko przez WARS.

Obrazek
Obrazek

...a następnie poszłam sobie poszukać miejsca w innym wagonie.

Obrazek

Zajrzałam też do retro-WC;-))

Obrazek

Pociąg miał trzy krótkie postoje, na których miejscowości przygotowały jakieś mini-występy orkiestry, jednak chwilami tak zacinał deszcz, że nawet nie miałam ochoty wychodzić z wagonu.

Wyszłam na sekundę w Ptaszkowej.

Obrazek
Obrazek

Na dwie sekundy w deszczowym Grybowie.

Obrazek
Obrazek

Na trzy sekundy na stacji Gorlice Zagórzany. Tutaj w ramach biletu częstowano... niestety gulaszem, wiec ciepły posiłek sobie darowałam ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W końcu udało się dotrzeć do Biecza, czyli miejsca docelowego, w którym były trzy godziny wolnego czasu. Na miejscu witał burmistrz i była część artystyczna. Ja jednak postanowiłam stamtąd szybko uciec, gdyż miałam już wcześniej obmyślony plan.

Obrazek

Ruszyłam jednak w miejsca, które chciałam zobaczyć. Pierwszy na mojej drodze był Cmentarz wojenny nr 109, na którym są pochowani głównie żołnierze austriaccy i rosyjscy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Stąd udałam się dalej na wzgórze Nęckówka, gdzie znajduje się Cmentarz wojenny nr 107, czyli cmentarz żołnierzy wyznania Mojżeszowego, mocno zdewastowany. Znajduje się tutaj jednak pomnik pamięci pomordowanych Żydów... i kilka płyt.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kolejnym przystankiem na mojej drodze był Klasztor i Kościół Franciszkanów.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Sponge-piłka drwiła sobie ze mnie zza drzwi klasztoru ;)

Obrazek

Ja jednak zatoczyłam kółko wzdłuż murów i zajrzałam jeszcze do wnętrza kościoła.

Obrazek
Obrazek

Z tego miejsca poszłam na kolejny cmentarz wojenny - Cmentarz nr 108, który jest tuż obok. Na tym cmentarzu również wiele krzyży jest zniszczonych i zaniedbanych.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W Bieczu znajduje się również stary szpital, którego uposażenie niegdyś było jednym z najbogatszych w kraju. Dzisiaj nie ma nawet wstępu do budynku. Jest zagrodzony, a brama zamknięta na kłódkę. Rzekomo trwają prace konserwatorskie.

Obrazek
Obrazek

Obok szpitala znajduje się Gród Starościński, w którym na dzień dzisiejszy rozbrzmiewają szkolne dzwonki ;)

Obrazek

Ze szpitala miałam rzut beretem na rynek, więc był on kolejnym punktem mojego spaceru. Pomimo brzydkiej pogody postanowiłam wyjść na galerię widokową, która mieści się na szczycie rynkowego ratuszu.

Obrazek
Obrazek

Dalekich i pięknych widoków nie można było się spodziewać, ale było widać Kamienicę Barianów Rokickich, kolegiatę i budynki, które znajdują się w okolicy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na dole, na rynku odbywała się impreza. Ja jednak chciałam zobaczyć jeszcze kilka rzeczy.

Weszłam na chwilę do Kromerówki, w której jest jedno z bieckich muzeów.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Następnie obeszłam dookoła kolegiatę i Basztą Radziecką.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Podeszłam na najpiękniejszy z bieckich cmentarzy, czyli Cmentarz nr 106, który jest podzielony na trzy tarasy, co bardzo ciekawie wygląda.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Stąd jeszcze wróciłam się pod kolegiatę, jednak kościół był zamknięty i nie dało się obejrzeć ołtarza :<

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Muzeum mieszczące się w Domu z basztą, również było nieczynne z powodu remontu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Minęłam Dom Becza.

Obrazek

...i udałam się w drogę powrotną do pociągu. Ten oczywiście już czekał ;) Trochę zamieszania wprowadził wśród ludzi fakt, że przepięto tylko lokomotywę, a nie...obrócono całego pociągu :D... Niektórzy nie mogli odnaleźć z powrotem swoich miejsc (w zasadzie miejscówek nie było, ale ludzie i tak po każdym postoju wracali w miejsce, na którym siedzieli wcześniej;))

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zamknęliśmy drzwi i ruszyliśmy w drogę powrotną do Nowego Sącza!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po drodze pociąg wzbudzał sporą sensację, więc wiele osób specjalnie przyjeżdżało albo zatrzymywało się, żeby zrobić zdjęcia ...i pomachać ;D

Moje krzywe zdjęcia ;-))
Ostatnio zmieniony 2015-09-22, 18:52 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2015-09-22, 23:22

Ostatni raz jechać takim pociągiem miałem okazję z 30lat temu. Miałem coś ok 6lat gdy mama wzięła mnie z bratem do Zwardonia. Z przesiadką w Żywcu (tam piliśmy pepsi ze szklanej butelki nad Sołą). A potem na peronie zamarzyłem aby podjechała taka ciuchcia i się tak też stało :D .
Więc bardzo zazdroszczę!!!
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-09-23, 08:45

Nie no zajebista sprawa,a wiecie do czego służyły te paski skórzane pod oknem?A niektóre wagony były jako kuszetki,podnosiło się oparcia i zaczepiało się takimi paskami za zaczepy,wygodne to to za bardzo nie było ale jakoś noc się przekimało. :DD
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-09-23, 09:40

Super sprawa , jedyny minus ... pogoda :(
Dzięki takiej imprezie młodziaki takie jak Neska zobaczą jak wyglądał prawdziwy bilet kolejowy :-)
Pociąg interesujący , miejsca postoju oraz aranżacja na stacjach bardzo pomysłowe . Biecz to jedno z ciekawszych miasteczek godnych zwiedzania .
Oczywiście pamiętam z autopsji drewniane kanapy w pociągach a i na pierwsze swe kolonie jechałem drewnianymi kuszetami ciągniętymi przez parowóz , do Pyzówki.
laynn

Postautor: laynn » 2015-09-23, 10:33

No ja bilety pamiętam, ale takich wagonów nie. Samą lokomotywę wtedy doczepiono do bodajże piętrowych wagonów.
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-09-23, 10:42

laynn pisze:No ja bilety pamiętam, ale takich wagonów nie. Samą lokomotywę wtedy doczepiono do bodajże piętrowych wagonów.
Takim wagonem w wersji sypialnej ostatni raz korzystalem jeszcze w latach 70-tych wracając z Lublina.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-09-23, 12:56

piękna wyprawa :) pogoda musiała być kiepska, bo gdyby była fajna, to by było za dobrze :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2015-09-23, 22:11

Mirek pisze:Takim wagonem w wersji sypialnej ostatni raz korzystalem jeszcze w latach 70-tych wracając z Lublina.

To za młody jestem, nie było mnie wtedy jeszcze :D .
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-09-24, 00:11

A ja jechałam takim pociągiem normalnie kursowym na rok przed maturą na obozie wędrownym w Sudetach :) i to na niejednej trasie :)

Potem jeszcze wiele razy pociągiem ciągniętym przez lokomotywę na linii Żywiec - Sucha Beskidzka do chatki do Lachowicach (wagony już były "normalne"). To był już początek lat 80, bo byłam z mężem.
Raz trafiliśmy na uroczyste otwarcie przystanku kolejowego "Lachowice-Centrum" (przedtem do chatki chodziło się z Kurowa Suskiego). Lokomotywa umajona kwiatami uroczyste przemowy i orkiestra dęta na przystanku kolejowym.

No i jakieś 6 lat temu na podobnej imprezie jak Nes-ka tylko na trasie z Nowego Sącza do Chabówki.

https://picasaweb.google.com/1037922192 ... rzyjemnoCi

A Biecz to jedno z moich ulubionych miast. Mam nadzieję znowu tam być, jeszcze w październiku.

Właśnie mi się przypomniało, że muszę opracować program tej imprezy.
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-09-25, 13:16

nes_ska pisze:Już po 9.00 odebrałam bilet. Ponoć byłam "pierwszą Inez" w życiu pana biletera. Uchhh, takie wyznania o poranku. :O
A o imię pytał przed czy po śniadaniu?;)

I dlaczego w tej relacji nie ma selfie? Liczę na zdjęcie z fryzurą godną epoki ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości