Jura do znudzenia
: 2014-08-16, 16:59
Miał być brzydki długi weekend, a tu wstajemy rano i słońce. Więc zebraliśmy się kolejny raz na Jurę. Zaczęliśmy w Sąspowie, na granicy Ojcowskiego Parku Narodowego.
Dolina Sąspowska
Potem trochę na dziko, Wąwozem Koziarnia doszliśy do takiej skałki, którą postanowiłem zdobyć.
Z góry takie widoki. Koszenie łąk ma chyba na celu zapobieganie zarastaniu, Bo to środek lasu i teren parku.
Takiego prawdziwka znalazłem. Największy w życiu nierobaczywy. Został uduszony w śmietanie
Skala porównawcza.
Potem szliśmy jeszcze Doliną zachwytu i zdobyliśmy Skałę Zachwytu, gdzie wykonałem jaskółkę. Ale tak po prawdzie to nie wiem czym się tam zachwycać, normalna dolinka i normalna skała.
Na koniec spotkaliśmy Jezusa.
Dolina Sąspowska
Potem trochę na dziko, Wąwozem Koziarnia doszliśy do takiej skałki, którą postanowiłem zdobyć.
Z góry takie widoki. Koszenie łąk ma chyba na celu zapobieganie zarastaniu, Bo to środek lasu i teren parku.
Takiego prawdziwka znalazłem. Największy w życiu nierobaczywy. Został uduszony w śmietanie
Skala porównawcza.
Potem szliśmy jeszcze Doliną zachwytu i zdobyliśmy Skałę Zachwytu, gdzie wykonałem jaskółkę. Ale tak po prawdzie to nie wiem czym się tam zachwycać, normalna dolinka i normalna skała.
Na koniec spotkaliśmy Jezusa.