Trylinka i mirabelki czyli polska daleka polnoc
w ubiegłym roku dzwoniłem do PTSM-u w Katowicach a tam, ponieważ mieli już mało miejsc, informowali, że mogą dokwaterować tylko osobników tej samej płci. Nie wiem jak to wygląda, gdy jest pusto, ale może to jest ta homofilia lansowana przez PO?
Swoją drogą takie przepisy w dużych miastach to głupota totalna. W takim Krakowie jest ogromna konkurencja noclegowa - hostele bywają w podobnych cenach, żadnego segregowania nie ma, wraca się kiedy chce... Swojego czasu spałem w dawnej stolicy z nieletnimi dziewczętami i nikt nie robił problemu, podczas gdy w PTSM-ie chcieli pisemne zezwolenia rodziców
PS>można wzorem niektórych państw islamskich udostępniać pokoje noclegowe tylko dla małżeństw, teraz bubie nie będzie to już robić róznicy
Swoją drogą takie przepisy w dużych miastach to głupota totalna. W takim Krakowie jest ogromna konkurencja noclegowa - hostele bywają w podobnych cenach, żadnego segregowania nie ma, wraca się kiedy chce... Swojego czasu spałem w dawnej stolicy z nieletnimi dziewczętami i nikt nie robił problemu, podczas gdy w PTSM-ie chcieli pisemne zezwolenia rodziców
PS>można wzorem niektórych państw islamskich udostępniać pokoje noclegowe tylko dla małżeństw, teraz bubie nie będzie to już robić róznicy
Ostatnio zmieniony 2015-10-26, 17:42 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Pudelek pisze:PS>można wzorem niektórych państw islamskich udostępniać pokoje noclegowe tylko dla małżeństw, teraz bubie nie będzie to już robić róznicy
Jak pojade kiedys na wycieczke do tych krajow islamskich to bede szanowac ich zwyczaje i sie dostosuje bez szemrania do regul panujacych w noclegowniach. A u nas wole zeby bylo normalnie tak jak zawsze bywalo i zreszta nadal jest w wiekszosci miejsc noclegowych. Na szczescie te klopoty z wychodzeniem w nocy czy nakazami kto gdzie ma spac to dosyc niewielki margines.
Zreszta ci ze Slowacji na Malej Fatrze to nawet islamskopodobnego prawa nie szanowali chcieli rozdzielic malzenstwo czyli moich rodzicow, ze tata ma spac w innym pokoju bo ten jest "damski"
Ostatnio zmieniony 2015-10-26, 18:44 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
no jednak za granicą w Austrii i na Słowacji do ichniejszych reguł nie chciałaś się dostosowywać, a najwyraźniej takowe mieli Bo akurat w regulaminach PTSM-ów czy schronisk nie ma mowy o małżeństwach ale o płci, więc również oficjalne związki mogą na tej podstawie rozdzielać
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
W Austrii nie nocowałam jakoś nigdy, a na Słowacji, gdzie nocowałam dziesiątki razy nie miałam nigdy żadnych problemów w spaniu dużej grupy mieszanej płci w jednym pokoju.
Schroniska "Chata pod Suchym" i "Pod Chlebom" to nie są żadne PTSM-y tylko normalne schroniska górskie należące do ichniejszej organizacji KST (coś jak nasze PTTK).
W tych schroniskach nie spałam, ale spał mój syn z dziewczyną, z kumplem i z koleżanką i nikt ich nie próbował rozdzielać. A z chatarem w "Chacie pod Chlebem" to nawet nieźle poimprezowali, przy czym chatar stawiał wódkę.
Schroniska "Chata pod Suchym" i "Pod Chlebom" to nie są żadne PTSM-y tylko normalne schroniska górskie należące do ichniejszej organizacji KST (coś jak nasze PTTK).
W tych schroniskach nie spałam, ale spał mój syn z dziewczyną, z kumplem i z koleżanką i nikt ich nie próbował rozdzielać. A z chatarem w "Chacie pod Chlebem" to nawet nieźle poimprezowali, przy czym chatar stawiał wódkę.
no jednak za granicą w Austrii i na Słowacji do ichniejszych reguł nie chciałaś się dostosowywać, a najwyraźniej takowe mieli
Bo moze błednie zalozylam ze Austria i Slowacja leza w podobnym kregu kulturowym co Polska a nie kraje arabskie Acz tez mi sie wydaje ze te dwie noclegownie nie byly reprezentatywne dla calych tych krajow.
Ostatecznie na Slowacji sie dostosowalam a w Austrii spalysmy z mama w meskim pokoju, jako ze panowie wyrazili zgode.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Basia Z. pisze:W tych schroniskach nie spałam, ale spał mój syn z dziewczyną, z kumplem i z koleżanką i nikt ich nie próbował rozdzielać. A z chatarem w "Chacie pod Chlebem" to nawet nieźle poimprezowali, przy czym chatar stawiał wódkę
no ja też tam spałem, imprezowaliśmy m.in. z chatarem, a położono nas na strychu, który był zdecydowanie koedukacyjny
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Basia Z. pisze:A z chatarem w "Chacie pod Chlebem" to nawet nieźle poimprezowali, przy czym chatar stawiał wódkę.
Imprezy byly - fajne i koedukacyjne. W piwnicy wsrod suszacego sie prania. Moze trafilismy na kogos dziwnego z obslugi - to byl lipiec 2004. Gdzie indziej na Slowacji takich zwyczajow nie spotkalam
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Odwiedzamy dzis trzy dworki/palace w wioskach o poganskich nazwach. Kazdy inny, ale laczy je jedno- do zadnego nie da sie wlezc do srodka
Kolkiejmy
Skandławki
Jegławki
a wsrod tego zabudowa i drogi przetykane gesto roslinnoscia
Pojazdow spotykamy malo- a jak juz jakis sie trafi to od razu potwor! Skodusia to mu siega do pol kola… Po co na nasze warunki taki pojazd?
Dalej Srokowo z wieza Bismarcka na wzgorzu. Bardzo podobna do naszych dolnoslaskich np. na Janskiej Gorze, tylko tu nie ma schodow na gore. Odpadly chyba bardzo dawno.
Kawalek dalej stara tablica.
W Leśniewie dwie nieukonczone sluzy na kanale. Nie do konca mam pomysl jak mialy dzialac bo za jedna z nich woda sie konczy. Jest tylko las, nie ma rzeki ani kanalu. Moze wyschnal? Na budowli wyraznie widoczny odcisk niemieckiej gapy ktora niegdys tu wisiala.
A wokol bagienno- jesienno- jablczany las…
W dalszych czesciach lasu siedza Mamerki- zespol bunkrow glownej hitlerowskiej kwatery dowodzenia wojsk ladowych. Czesc kompleksu jest zagospodarowana na muzeum. Gadajace sciany, manekiny, wyzamiatane podlogi. Jest tu wszystko- SSmani, Stalin, Lenin, Dywizja Kosciuszkowska, bursztynowa komnata, uboty, urwane w polowie zombiaki, latajace spodki, dzwony z zaburzona grawitacja i latajace skrzydla. Brakuje tylko Hitlera rozdajacego autografy i ufoludkow tanczacych kankana..
Jest tez wieza widokowa
A pamietam ze znajomi nam mowili “jedzcie do Mamerek tam jest super”. Co u licha? Znam ich preferencje i wiem co oznacza “super”. Zdecydowanie nie to co zobaczylismy… Sa jakies inne Mamerki? Juz mamy zbierac sie jak niepyszni w dalsza droge gdy przykuwa wzrok drogowskaz “5 bunkrow”. Idziemy w tamtym kierunku- i po drugiej stronie szosy zaczynam rozumiec o czym nam mowili. Jest tu kilka calkowicie oblepionych mchem gmachow. Mech ma rozny kolor i strukture i widac ze mu tu jest dobrze. Nie wiem czy on sam tu tak dorodnie rosnie czy pomaga mu siatka ktora sa obite niektore sciany. Moze to taka “mchołapka”?
Na wszystkie bunkry mozna wejsc na gore, na dach, acz tylko w jednym przypadku drabinka jest kompletna. Wejscie na pozostale po srubach, wiec dla osob bardziej wysportowanych niz np. buba. Dachy ogromne, lekko zaglebione. W sam raz na impreze.
I znow wieczor robi sie za szybko.. Sztynort juz widzimy prawie po ciemku.
Szukamy jakiejs knajpy. Jest duzy port, zaglowki swistaja na wietrze. Zimno!!! Ludzi wymiotlo, pewnie wszyscy ukryli sie w tawernie. Tawerna jest fajna, ogromniasta hala, zapach drewna i fajkowego tytoniu roznosi sie wokol. Jakies szanty leca z glosnika. Niestety tu sie nie je . Tu sie tylko pije. Wałówe chyba trzeba sobie przyniesc (badz zlowic) wlasna. Ale niedaleko jest “Corka Rybaka” a tam jest wlasnie to czego nam trzeba. Znaczy ryba. Duzo ryby. Smazone, wedzone. Rybny raj!
lin w smietanie- na miejscu
wedzona sielawa- na wynos
i odezwa wlasciciela do marudnych klientow ktorzy chyba mu sie trafiali
Spimy w schronisku PTSM w Wegorzewie
cdn
Kolkiejmy
Skandławki
Jegławki
a wsrod tego zabudowa i drogi przetykane gesto roslinnoscia
Pojazdow spotykamy malo- a jak juz jakis sie trafi to od razu potwor! Skodusia to mu siega do pol kola… Po co na nasze warunki taki pojazd?
Dalej Srokowo z wieza Bismarcka na wzgorzu. Bardzo podobna do naszych dolnoslaskich np. na Janskiej Gorze, tylko tu nie ma schodow na gore. Odpadly chyba bardzo dawno.
Kawalek dalej stara tablica.
W Leśniewie dwie nieukonczone sluzy na kanale. Nie do konca mam pomysl jak mialy dzialac bo za jedna z nich woda sie konczy. Jest tylko las, nie ma rzeki ani kanalu. Moze wyschnal? Na budowli wyraznie widoczny odcisk niemieckiej gapy ktora niegdys tu wisiala.
A wokol bagienno- jesienno- jablczany las…
W dalszych czesciach lasu siedza Mamerki- zespol bunkrow glownej hitlerowskiej kwatery dowodzenia wojsk ladowych. Czesc kompleksu jest zagospodarowana na muzeum. Gadajace sciany, manekiny, wyzamiatane podlogi. Jest tu wszystko- SSmani, Stalin, Lenin, Dywizja Kosciuszkowska, bursztynowa komnata, uboty, urwane w polowie zombiaki, latajace spodki, dzwony z zaburzona grawitacja i latajace skrzydla. Brakuje tylko Hitlera rozdajacego autografy i ufoludkow tanczacych kankana..
Jest tez wieza widokowa
A pamietam ze znajomi nam mowili “jedzcie do Mamerek tam jest super”. Co u licha? Znam ich preferencje i wiem co oznacza “super”. Zdecydowanie nie to co zobaczylismy… Sa jakies inne Mamerki? Juz mamy zbierac sie jak niepyszni w dalsza droge gdy przykuwa wzrok drogowskaz “5 bunkrow”. Idziemy w tamtym kierunku- i po drugiej stronie szosy zaczynam rozumiec o czym nam mowili. Jest tu kilka calkowicie oblepionych mchem gmachow. Mech ma rozny kolor i strukture i widac ze mu tu jest dobrze. Nie wiem czy on sam tu tak dorodnie rosnie czy pomaga mu siatka ktora sa obite niektore sciany. Moze to taka “mchołapka”?
Na wszystkie bunkry mozna wejsc na gore, na dach, acz tylko w jednym przypadku drabinka jest kompletna. Wejscie na pozostale po srubach, wiec dla osob bardziej wysportowanych niz np. buba. Dachy ogromne, lekko zaglebione. W sam raz na impreze.
I znow wieczor robi sie za szybko.. Sztynort juz widzimy prawie po ciemku.
Szukamy jakiejs knajpy. Jest duzy port, zaglowki swistaja na wietrze. Zimno!!! Ludzi wymiotlo, pewnie wszyscy ukryli sie w tawernie. Tawerna jest fajna, ogromniasta hala, zapach drewna i fajkowego tytoniu roznosi sie wokol. Jakies szanty leca z glosnika. Niestety tu sie nie je . Tu sie tylko pije. Wałówe chyba trzeba sobie przyniesc (badz zlowic) wlasna. Ale niedaleko jest “Corka Rybaka” a tam jest wlasnie to czego nam trzeba. Znaczy ryba. Duzo ryby. Smazone, wedzone. Rybny raj!
lin w smietanie- na miejscu
wedzona sielawa- na wynos
i odezwa wlasciciela do marudnych klientow ktorzy chyba mu sie trafiali
Spimy w schronisku PTSM w Wegorzewie
cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Cześć
Odezwa o właściwościach ryb ... genialna z drugiej strony smutne , że kretynizm w narodzie wzrasta i potrzebne jest pisanie takich tekstów.
Uprzejmie proszę o nie zamieszczanie zdjęć sielawy konsumpcyjnej bo mi ślina na klawiaturę cieknie
A jednak nie byliście na tych dalszych śluzach ?! Ha , śluza w Bajorach to jest to ! Przynajmniej raz przebiłem Cię Buba w wizytowaniu bubowych miejsc gdzie i Ty przebywałaś
Kanał Mazurski to niesamowite przedsięwzięcie , miały pływać nim bardzo duże jednostki śluzy mogły zmieścić łódki o długości około 40 metrów .Na nas zrobiła spore wrażenie , nawet ta jedyna ukończona (po polskiej stronie ) Śluza w Guji , świetna też jest śluza bębnowa jedyna taka jaką widziałem ale ta w Bajorach... to odlot
Hejka.
Odezwa o właściwościach ryb ... genialna z drugiej strony smutne , że kretynizm w narodzie wzrasta i potrzebne jest pisanie takich tekstów.
Uprzejmie proszę o nie zamieszczanie zdjęć sielawy konsumpcyjnej bo mi ślina na klawiaturę cieknie
A jednak nie byliście na tych dalszych śluzach ?! Ha , śluza w Bajorach to jest to ! Przynajmniej raz przebiłem Cię Buba w wizytowaniu bubowych miejsc gdzie i Ty przebywałaś
Kanał Mazurski to niesamowite przedsięwzięcie , miały pływać nim bardzo duże jednostki śluzy mogły zmieścić łódki o długości około 40 metrów .Na nas zrobiła spore wrażenie , nawet ta jedyna ukończona (po polskiej stronie ) Śluza w Guji , świetna też jest śluza bębnowa jedyna taka jaką widziałem ale ta w Bajorach... to odlot
Hejka.
Ostatnio zmieniony 2015-10-27, 14:10 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 2 razy.
A jednak nie byliście na tych dalszych śluzach ?!
Niestety... Trzeba bylo wybierac albo sluzy albo przygraniczne wsie pod Goldapia. Padlo na to drugie
Krzyś66 pisze: śluza w Bajorach to jest to !
masz jakies foty? coby mi slina na klawiature ciekla jak tobie od sielawy?
Krzyś66 pisze:Kanał Mazurski to niesamowite przedsięwzięcie , miały pływać nim bardzo duże jednostki śluzy mogły zmieścić łódki o długości około 40 metrów .Na nas zrobiła spore wrażenie , nawet ta jedyna ukończona (po polskiej stronie ) Śluza w Guji , świetna też jest śluza bębnowa jedyna taka jaką widziałem ale ta w Bajorach... to odlot
Zapewne kiedys jeszcze sie tam pojawimy! akurat w tym rejonie zostalo nam i sluz i bunkrow do odwiedzania. Tylko Wilczy Szaniec i Mamerki odwiedzilismy czyli te najbardziej turystyczne, a i tak sie dowiedzialam po powrocie ze w Gierlozy najfajniejsze bunkry sa z drugiej strony drogi. A te wszystkie kwatery Himlera, warowne mosty kolo Olsztyna, male bunkierki rozsiane po lasach idealne pod biwak i impreze? Na miesiac by trzeba nastepnym razem pojechac!
Ostatnio zmieniony 2015-10-27, 14:19 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Zapewne kiedys jeszcze sie tam pojawimy! akurat w tym rejonie zostalo nam i sluz i bunkrow do odwiedzania. Tylko Wilczy Szaniec i Mamerki odwiedzilismy czyli te najbardziej turystyczne, a i tak sie dowiedzialam po powrocie ze w Gierlozy najfajniejsze bunkry sa z drugiej strony drogi. A te wszystkie kwatery Himlera, warowne mosty kolo Olsztyna, male bunkierki rozsiane po lasach idealne pod biwak i impreze? Na miesiac by trzeba nastepnym razem pojechac!
Też zawsze mam wrażenie, że gdziekolwiek jadę to należałoby tam spędzić co najmniej 4 razy więcej czasu.
A że rejony podobne do Dolnego Śląska - to nic dziwnego, przecież na przełomie XIX i XX w. który to okres najbardziej wpłynął na zabudowę miast, twierdz, pomników to był jeden kraj, czyli Prusy.
buba pisze:A pamietam ze znajomi nam mowili “jedzcie do Mamerek tam jest super”. Co u licha? Znam ich preferencje i wiem co oznacza “super”. Zdecydowanie nie to co zobaczylismy…
może podczas ich wizyty nie były wysprzątane podłogi? Albo np. ktoś nasrał w rogu?
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Basia Z. pisze:A że rejony podobne do Dolnego Śląska - to nic dziwnego, przecież na przełomie XIX i XX w. który to okres najbardziej wpłynął na zabudowę miast, twierdz, pomników to był jeden kraj, czyli Prusy.
No wlasnie tak nam mowili ze to drugi Dolny Slask a moim zdaniem troche podobienstwa jest ale roznice tez znaczne. Duzo mniej palacykow i w zupelnie innym stanie tzn albo kupione i zamkniete, albo wyremontowane, albo ruina totalna, sam szkielet. Natomiast wogole nie spotkalismy palacykow opuszczonych ale zadaszonych i we w miare dobrym stanie, wlasnie takich jak na calej scianie zachodniej jest kupa. Poza tym mam wrazenie ze tam na polnocy jest duzo gesciej zaludnione, a napewno mniej nieuzytkow, lasow i pustych terenow, wszedzie sa tereny rolnicze albo pastwiska. Nie ma tez prawie wcale wiat czy lesnych parkingow dogodnych pod nocleg. Teren mi sie podobal, zapewne tam kiedys wroce ale u nas jednak fajniej!
Pudelek pisze:może podczas ich wizyty nie były wysprzątane podłogi? Albo np. ktoś nasrał w rogu?
Po prostu im chodzilo o te bunkry z drugiej strony drogi. Bez wyzamiatanych podlog. A nasrane w rogu niekoniecznie, tego akurat nam do szczescia nie potrzeba
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Cytat:
no jednak za granicą w Austrii i na Słowacji do ichniejszych reguł nie chciałaś się dostosowywać, a najwyraźniej takowe mieli
Bo moze błednie zalozylam ze Austria i Slowacja leza w podobnym kregu kulturowym co Polska a nie kraje arabskie Acz tez mi sie wydaje ze te dwie noclegownie nie byly reprezentatywne dla calych tych krajow.
Już wiem czemu jesteś przeciw imigrantom. Bo sama się tak samo zachowujesz!
laynn pisze:buba pisze:Cytat:
no jednak za granicą w Austrii i na Słowacji do ichniejszych reguł nie chciałaś się dostosowywać, a najwyraźniej takowe mieli
Bo moze błednie zalozylam ze Austria i Slowacja leza w podobnym kregu kulturowym co Polska a nie kraje arabskie Acz tez mi sie wydaje ze te dwie noclegownie nie byly reprezentatywne dla calych tych krajow.
Już wiem czemu jesteś przeciw imigrantom. Bo sama się tak samo zachowujesz!
Masz na mysli sympatie do nielegalnego przekraczania granic, chec wycyckania lokalnego socjalu, niechec do dostosowywania sie do regul ktorych nie popieram, fanatyczne promowanie swojej religii czy podpalanie namiotow dla lepszych fotek?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości