Pieniny Spiskie - Dursztyńskie Skałki
: 2024-05-07, 16:59
Majówka miała się ku końcowi (sobota). Chciałem jeszcze zrobić coś fajnego. Analizując prognozy i odświeżając sobie stare cele padło na najbardziej zachodnią część Pienin.
Część I - rozczarowanie na początek dnia
Nazwa Dursztyńskie Skałki brzmi bardzo zachęcająco. Pojechaliśmy więc do Krempachów. Tutejsze miejscowości charakteryzują się zwartą zabudową. Parę kroków i już jesteśmy poza domami.
Jest trochę chłodno. Po drodze biadoliłem, bo niebo było zasnute chmurami. Na szczęście na nasz przyjazd zdążyło się wypogodzić.
Widok wstecz - Krempachy, w tle Gorce. Po lewej Turbacz.
Przepiękną drogą przez Stembrów idziemy w stronę licznych skałek, tylko jakoś ich nie widać.
Gdzie te skałki??? Wychodzi na to, że ich nie ma. Są zakopane, pewnie stąd nazwa pobliskiej znanej miejscowości - Zakopane.
Widok na wschód. Myślałem, że to ostre po prawej, to nasz najbardziej oddalony cel, ale potem okazało się, że idziemy jeszcze trochę dalej.
Widok na zachód. Ta piramidka to Kramnica nad przełomem Białki. Mamy ją już zaliczoną, nie było planu tam iść, ale skoro nigdzie nie ma skałek, to może chociaż tam pójdziemy.
No to idziemy. Jest ładnie zielono.
Dopiero teraz kwitną jabłonie.
Piękna wiosna... tylko skałek nie ma. Jestem autentycznie rozczarowany.
Dochodzimy do Kramnicy, wygląda, że będzie chaszczowanie w gęstym lesie...
C.D.N.
Część I - rozczarowanie na początek dnia
Nazwa Dursztyńskie Skałki brzmi bardzo zachęcająco. Pojechaliśmy więc do Krempachów. Tutejsze miejscowości charakteryzują się zwartą zabudową. Parę kroków i już jesteśmy poza domami.
Jest trochę chłodno. Po drodze biadoliłem, bo niebo było zasnute chmurami. Na szczęście na nasz przyjazd zdążyło się wypogodzić.
Widok wstecz - Krempachy, w tle Gorce. Po lewej Turbacz.
Przepiękną drogą przez Stembrów idziemy w stronę licznych skałek, tylko jakoś ich nie widać.
Gdzie te skałki??? Wychodzi na to, że ich nie ma. Są zakopane, pewnie stąd nazwa pobliskiej znanej miejscowości - Zakopane.
Widok na wschód. Myślałem, że to ostre po prawej, to nasz najbardziej oddalony cel, ale potem okazało się, że idziemy jeszcze trochę dalej.
Widok na zachód. Ta piramidka to Kramnica nad przełomem Białki. Mamy ją już zaliczoną, nie było planu tam iść, ale skoro nigdzie nie ma skałek, to może chociaż tam pójdziemy.
No to idziemy. Jest ładnie zielono.
Dopiero teraz kwitną jabłonie.
Piękna wiosna... tylko skałek nie ma. Jestem autentycznie rozczarowany.
Dochodzimy do Kramnicy, wygląda, że będzie chaszczowanie w gęstym lesie...
C.D.N.