19.07.2014 Małe Pieniny: Palenica kolejką
: 2014-07-20, 18:26
Dzień dobry.
Druga w tym roku wycieczka z cyklu ,,Zdobywamy kolejki górskie".
Przedtem, tj. przed wjazdem na Palenicę, był spływ Dunajcem. Był a jakby go....wcale nie było.
Mnie i ,,podopiecznych" dopadło niewyjaśnione zjawisko atmosferyczne - na całej trasie, dokładnie wzdłuż rzeki, gęste mgły i niskie chmury
Nic nie było widać. Tylko wodę, dość mokrą zresztą
Plus brak aparatu - zostawiłem w Szczawnicy w aucie, zapomniałem zabrać do busa, co sprawiło, żem był mega ale to mega wku....
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło....Będzie pretekst do powrotu
Aby zrehabilitować się w oczach ,,dzieciaczków" - trzeba było pokazać im jakieś widoczki, no i żeby było lekko, łatwo i przyjemnie.....
Pół godziny po zakończeniu spływu ,,nagle" zrobiło się tak.......
Pospacerowaliśmy trochę szczawnicką promenadą tj. tzw. Drogą Pienińską.
Turystów sporo bo widoki ładne.....
Po lodach, coli i innym ,,śmieciowym" jedzeniu, ruszamy na podbój Palenicy. Oczywiście, jak to w SKS-ie - kolejką.
,,Podopieczni" na ,,sankach" a ja ,,obczajam" nieznane mi z tej perpsektywy Trzy Korony.
Były też ,,Tatary" Bielskie....
i charakterystyczna Jarmuta.
Na Palenicy i nieodległej Szafranówce zimą też ,,kwitnie" życie - tu jego pozostałości.
Słowo się rzekło - czas zdobyć Szafranówkę z przełęczy Maćkówki. Był pot, krew i łzy - przewyższenie - około 40 metrów.
Przy takich widokach, czas jakby się nie liczy.....
SKS w kapitalnej formie - zostałem dogoniony tuż przed szczytem
Owieczki mi/nam nie udało się pożreć.
,,Dzieciaczki" zadowolone. Skoro tak, to ja też. Z czystym sumieniem, po ,,ciężko wykonanej robocie" zjeżdzam na dół.
Grajcarek i ,,plaża"
Specjalnie dla mai - fragment moich ,,baletek górskich" pewnej firmy na literę E.
Dokładnie te same, w których zdobyłem Kasprowy z górnej stacji w maju tego roku.
Co do turystyki kolejkowej - może jeszcze w tym roku coś się wymyśli
Fotospam:
https://picasaweb.google.com/1099460780 ... 2938858178
Druga w tym roku wycieczka z cyklu ,,Zdobywamy kolejki górskie".
Przedtem, tj. przed wjazdem na Palenicę, był spływ Dunajcem. Był a jakby go....wcale nie było.
Mnie i ,,podopiecznych" dopadło niewyjaśnione zjawisko atmosferyczne - na całej trasie, dokładnie wzdłuż rzeki, gęste mgły i niskie chmury
Nic nie było widać. Tylko wodę, dość mokrą zresztą
Plus brak aparatu - zostawiłem w Szczawnicy w aucie, zapomniałem zabrać do busa, co sprawiło, żem był mega ale to mega wku....
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło....Będzie pretekst do powrotu
Aby zrehabilitować się w oczach ,,dzieciaczków" - trzeba było pokazać im jakieś widoczki, no i żeby było lekko, łatwo i przyjemnie.....
Pół godziny po zakończeniu spływu ,,nagle" zrobiło się tak.......
Pospacerowaliśmy trochę szczawnicką promenadą tj. tzw. Drogą Pienińską.
Turystów sporo bo widoki ładne.....
Po lodach, coli i innym ,,śmieciowym" jedzeniu, ruszamy na podbój Palenicy. Oczywiście, jak to w SKS-ie - kolejką.
,,Podopieczni" na ,,sankach" a ja ,,obczajam" nieznane mi z tej perpsektywy Trzy Korony.
Były też ,,Tatary" Bielskie....
i charakterystyczna Jarmuta.
Na Palenicy i nieodległej Szafranówce zimą też ,,kwitnie" życie - tu jego pozostałości.
Słowo się rzekło - czas zdobyć Szafranówkę z przełęczy Maćkówki. Był pot, krew i łzy - przewyższenie - około 40 metrów.
Przy takich widokach, czas jakby się nie liczy.....
SKS w kapitalnej formie - zostałem dogoniony tuż przed szczytem
Owieczki mi/nam nie udało się pożreć.
,,Dzieciaczki" zadowolone. Skoro tak, to ja też. Z czystym sumieniem, po ,,ciężko wykonanej robocie" zjeżdzam na dół.
Grajcarek i ,,plaża"
Specjalnie dla mai - fragment moich ,,baletek górskich" pewnej firmy na literę E.
Dokładnie te same, w których zdobyłem Kasprowy z górnej stacji w maju tego roku.
Co do turystyki kolejkowej - może jeszcze w tym roku coś się wymyśli
Fotospam:
https://picasaweb.google.com/1099460780 ... 2938858178