Strona 1 z 1

Góry, fiordy i lodowce

: 2014-01-25, 22:31
autor: Wiolcia
Góry, fiordy i lodowce

Przez kolejne dni doświadczamy zmian pogodowych i, przede wszystkim, krajobrazowych: od gór po doliny, od jezior po lodowce. Rozpoczynamy od zjazdu z gór drogą Sognefjell. Zwana jest ona „Drogą przez dach Norwegii”, gdyż bez wysiadania z samochodu można w czasie jazdy podziwiać widoki na Jotunheimen. Nadzieje, że po mglistym Galdhopiggen przynajmniej wtedy obejrzymy sobie szczyty, okazały się płonne. Deszcz, mgła i zimno skutecznie wyganiały nas do ciepłego auta, gdy przystawaliśmy na moment, by zrobić jakieś zdjęcie.

Obrazek

Obrazek

Po zjeździe w doliny wszystko się zmienia. Wychodzi słońce, gdy wzdłuż Lusterfiordu jedziemy na sam jego koniec, do małej osady Ornes. Tutejszy stavkirke wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Słynie ze zdobień północnego portalu przedstawiających walkę dobra ze złem.

Obrazek

Obrazek

Wieczorne światło nad Lusterfiordem.

Obrazek

Po opuszczeniu jednego parku narodowego wjeżdżamy w drugi. Jostedalsbreen jest największym z europejskich lodowców, a jego powierzchnia liczy 468 kilometrów kwadratowych. W dolinie Jostedalen znajduje się jeden z jego jęzorów, Nigardsbreen, do którego dziś jedziemy.

Obrazek

Lodowiec z bliska, na wyciągnięcie ręki, sprawia niesamowite wrażenie, które potęguje jeszcze piękny niebieski kolor.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spod lodowca wypływa spieniony strumień niosąc z sobą kawałki lodu. w słońcu wszystko wydaje się lśnić.

Obrazek

A teraz zagadka: zgadnijcie, jakiej narodowości są owe panie, których fantazja sięga tak daleko, jak jęzor lodowca i które zrobiły sobie przy nim sesję zdjęciową?

Obrazek

To jednak nie koniec naszej przygody z doliną Jostedalen. Na jej końcu, zamknięte olbrzymią zaporą, znajduje się jezioro Styggevatnet. W wyjątkowo zimne lata nie rozmarza nawet w lipcu.

Obrazek

Po drugiej stronie jeziora znajduje się kolejny jęzor lodowcowy.

Obrazek

W drodze do kolejnego lodowca zatrzymujemy się w małej miejscowości Fjaerland. W tej wiosce liczącej zaledwie 280 mieszkańców znajduje się 12 antykwariatów i księgarni oferujących około 250 tysięcy książek. Książki można też kupować wprost z ulicy, wrzucając należność do znajdującej się obok skrzynki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W jednym z antykwariatów znajdujemy i polski akcent:

Obrazek


Obrazek

Dalsza trasa wiedzie przez góry do Nordfjorden.

Obrazek

I nad jezioro Oldevatnet, skąd już niedaleko do lodowca Briksdalsbreen.

Obrazek

Tu czas „ochrzcić” norwesko nasz samochód. Kangur zyskał nowego kompana - łosia!

Obrazek

Mostek nad wodospadem w drodze do lodowca. Właśnie wjeżdżają na niego specjalne pojazdy - trolle, dowożące turystów niemal pod sam jęzor.

Obrazek

My wybieramy dojście pieszo.

Obrazek

Briksdalsbreen jest najpopularniejszym i najłatwiej dostępnym lodowcem. Z roku na rok jednak się zmniejsza.

Obrazek

Obrazek

Co tu dużo mówić, norweskie lodowce nas zachwyciły! Powoli opuszczamy jednak park narodowy Jostedalsbreen, zmierzając coraz bardziej na północ.

Komplet zdjęć z opisami tutaj: https://picasaweb.google.com/1148021165 ... s7CyvTDNw#

: 2014-01-26, 20:21
autor: Tępy dyszel
Wiolcia pisze:stavkirke

Kościółek ?

Ten śnieg w niebieskich barwach ,,rzucił mną na kolana".

Pierwszy raz ,,słyszę" o tych rejonach. Niektóre nazwy z ,,biedą" udało mi się przeczytać.

Pytania górskiego laika:
Ile dni trwała ta ,,ekskursja" i ile trwał wtedy dzień od świtu do zmroku ?
Ile tak ,,pirazyoko" wynosi wysokość względna (od podnóża do szczytu) tamtejszych gór ?

: 2014-01-26, 20:35
autor: Pudelek
Tępy Dyszel pisze:Kościółek ?


klepkowy

co prawda nie jechałem z Wiolcią, ale mogę powiedzieć o połowie lipca.

Tępy Dyszel pisze:i ile trwał wtedy dzień od świtu do zmroku ?

około 23 było jeszcze wówczas zupełnie jasno, jak w dzień. O północy robiło się szaro i trwało może do niecałej 4-tej. To była taka szarość, że spokojnie szłoby gazetę przeczytać

Tępy Dyszel pisze:Ile tak ,,pirazyoko" wynosi wysokość względna (od podnóża do szczytu) tamtejszych gór ?

podobnie jak Wiolcia wychodziłem na Galdhopiggen ze schroniska Spiterstulen - czyli z 1100 metrów na 2469. Masz niecałe 1400 metrów przewyższenia.

: 2014-01-26, 22:06
autor: Piotrek
Wszystko co pokazałaś- w galerii- jest interesujące, ciekawe ale jednak niebieskie lodowce zrobiły na mnie największe wrażenie, są kapitalne. Lód to chyba z jakimś minerałem musi być zmieszany, że taki kolor powstał :rol

: 2014-01-26, 22:12
autor: Pudelek
przy Spiterstulen płynęła rzeczka Visa - też była całkiem niebieściutka. W skałach i kamieniach były jakieś minerały, które rzeka wypłukiwała - tutaj pewno jest tak samo.

: 2014-01-26, 22:17
autor: Piotrek
I to by było wyjaśnienie, że minerały. Z resztą cóż innego mogło by farbić i wodę w strumieniu i lodowiec., z pewnością nic organicznego (w sensie porosty i.t.p.)

: 2014-01-26, 22:37
autor: Pudelek
podobno swoje w rzece dodawały też odchody owiec - i dlatego sugerowano, aby z owej rzeczki nie pić - bynajmniej nie z powodu minerałów ;)

: 2014-01-26, 22:53
autor: Piotrek
O, to coś jak u nas, ponić nie zawsze jest bezpiecznie pić wodę z potoków poniżej hal :D
No, ale tu owieczki raczej na niebiesko się nie opróżniają. Co najwyżej krówka Milka w wersji Norweskiej :)

: 2014-01-27, 21:15
autor: Iva
Wiolcia pisze:W drodze do kolejnego lodowca zatrzymujemy się w małej miejscowości Fjaerland. W tej wiosce liczącej zaledwie 280 mieszkańców znajduje się 12 antykwariatów i księgarni oferujących około 250 tysięcy książek. Książki można też kupować wprost z ulicy, wrzucając należność do znajdującej się obok skrzynki.


Już mi się tam podoba ;)

Lodowiec jest niezwykły :)

: 2014-01-28, 08:54
autor: Julius
Gdzie jak gdzie, ale w Norwegii mogą zadziwić cuda natury. Wspaniały kraj na wyprawy w teren, gdzie jeszcze krajobraz trwa niezmieniony od wieków.

: 2014-01-28, 20:49
autor: Wiolcia
Co do koloru lodowca, to też mnie to interesowało i znalazłam informację, że to w związku z pochłanianiem czerwonej barwy przez lód i zanikaniem pęcherzyków powietrza w lodowcu. Tu bardziej fachowo na ten temat:
http://www.iceland.pl/artyk/050228artyk1.html
http://www.eduscience.pl/blogi/polska-s ... ie/wpis/79


Iva pisze:
Wiolcia pisze:W drodze do kolejnego lodowca zatrzymujemy się w małej miejscowości Fjaerland. W tej wiosce liczącej zaledwie 280 mieszkańców znajduje się 12 antykwariatów i księgarni oferujących około 250 tysięcy książek. Książki można też kupować wprost z ulicy, wrzucając należność do znajdującej się obok skrzynki.


Już mi się tam podoba ;)


Od razu pomyślałam o Tobie, montując relację.


Julius pisze:Gdzie jak gdzie, ale w Norwegii mogą zadziwić cuda natury. Wspaniały kraj na wyprawy w teren, gdzie jeszcze krajobraz trwa niezmieniony od wieków.


Dokładnie. Niesamowite przestrzenie, surowa natura i pierwotne piękno. Dlatego chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić.