Krokodyl na drzewie.
: 2024-03-26, 19:45
Darz Zwierz na Szlaku.
Kończy się pierwszy kwartał tego roku. Ruch w interesie turystycznym idzie dobrze. W tamtym roku, o tej porze, było gorzej o trzy wycieczki. Za to 23 marca tamtego roku zwiedziliśmy Dzikie Sudety - Kopa Biskupia i okolice. Przy pomocy Towarzysza Opawskiego.
A co teraz nam wypadło ? Skoro wtedy chodziliśmy po szlakach czesko - polskich, to teraz poszliśmy na drogi czesko - słowackie. Tacy jesteśmy światowi.
Wycieczka masowa, 27 osób ze Zdobywców. Tak przy okazji - nasz PTTK jednoznacznie podchodzi do tematu - na wycieczki mogą się zapisywać tylko członkowie PTTK. Czy to jest dobre ? Można pogadać.
Wyjazd z Żywca o 6.10. W Mosty koło Jabłonkowa docieramy około 7.20. Bez strat w busie i w inwentarzu żywym.
Prezes / organizator wskazuje kierunek.
Bardzo tu miło ...
Nas nie wycięli.
Docieramy w tereny wyraźnie ładniejsze.
Teren się podnosi. Beskid Morawsko - Śląski jest wręcz wysokogórski.
Ptactwo walczy o przetrwanie.
Drzewa nie przetrwały.
Mroczne góry wyłaniają się za resztki lasu.
Nie da się tutaj zagubić.
Sprockecie - to dla Ciebie. Jesienne liście w marcu.
I tak to nogi nasze zaprowadziły nas pod schronisko. Kamienne z nazwy. I zamknięte w drzwiach.
No to sobie trochę postaliśmy pod budynkami i pogadaliśmy przy kanapkach i owocach.
Posileni ruszyliśmy w stronę celu.
Przed nami ... no ściana lasu to to nie jest.
To jest szlak. Prezes przejdzie prawie wszystko.
Pokonujemy te kłody pod nogi i docieramy do elementów skalnych.
Chcieli skoczyć. Nie wyszło im. Ale za to kogoś później zobaczyli ...
Panie i Panowie - jaki kraj, taki Krokodyl na drzewie.
Leżakował niewzruszony. Raz za czas machał ogonem. Mruczał po czesku. Ronił krokodylowe łzy. Piękny zwierz. Nikt z naszej grupy wcześniej nie widział takiego na żywo w terenie.
Dzięki Krokodyl za spotkanie.
Poszliśmy dalej - cel był przed nami.
Tak go oznaczyli, że nie da się go nie zauważyć.
Specjalnie dla Was - blask szczytowy.
Pogoda fajna, można dalej iść.
Kolejny element skalny - para.
Kolejny element skalny - samotnik.
Schodzę trochę i widzę w oddali znany szczyt. Łysa to ta góra raczej nie jest.
Kończy się pierwszy kwartał tego roku. Ruch w interesie turystycznym idzie dobrze. W tamtym roku, o tej porze, było gorzej o trzy wycieczki. Za to 23 marca tamtego roku zwiedziliśmy Dzikie Sudety - Kopa Biskupia i okolice. Przy pomocy Towarzysza Opawskiego.
A co teraz nam wypadło ? Skoro wtedy chodziliśmy po szlakach czesko - polskich, to teraz poszliśmy na drogi czesko - słowackie. Tacy jesteśmy światowi.
Wycieczka masowa, 27 osób ze Zdobywców. Tak przy okazji - nasz PTTK jednoznacznie podchodzi do tematu - na wycieczki mogą się zapisywać tylko członkowie PTTK. Czy to jest dobre ? Można pogadać.
Wyjazd z Żywca o 6.10. W Mosty koło Jabłonkowa docieramy około 7.20. Bez strat w busie i w inwentarzu żywym.
Prezes / organizator wskazuje kierunek.
Bardzo tu miło ...
Nas nie wycięli.
Docieramy w tereny wyraźnie ładniejsze.
Teren się podnosi. Beskid Morawsko - Śląski jest wręcz wysokogórski.
Ptactwo walczy o przetrwanie.
Drzewa nie przetrwały.
Mroczne góry wyłaniają się za resztki lasu.
Nie da się tutaj zagubić.
Sprockecie - to dla Ciebie. Jesienne liście w marcu.
I tak to nogi nasze zaprowadziły nas pod schronisko. Kamienne z nazwy. I zamknięte w drzwiach.
No to sobie trochę postaliśmy pod budynkami i pogadaliśmy przy kanapkach i owocach.
Posileni ruszyliśmy w stronę celu.
Przed nami ... no ściana lasu to to nie jest.
To jest szlak. Prezes przejdzie prawie wszystko.
Pokonujemy te kłody pod nogi i docieramy do elementów skalnych.
Chcieli skoczyć. Nie wyszło im. Ale za to kogoś później zobaczyli ...
Panie i Panowie - jaki kraj, taki Krokodyl na drzewie.
Leżakował niewzruszony. Raz za czas machał ogonem. Mruczał po czesku. Ronił krokodylowe łzy. Piękny zwierz. Nikt z naszej grupy wcześniej nie widział takiego na żywo w terenie.
Dzięki Krokodyl za spotkanie.
Poszliśmy dalej - cel był przed nami.
Tak go oznaczyli, że nie da się go nie zauważyć.
Specjalnie dla Was - blask szczytowy.
Pogoda fajna, można dalej iść.
Kolejny element skalny - para.
Kolejny element skalny - samotnik.
Schodzę trochę i widzę w oddali znany szczyt. Łysa to ta góra raczej nie jest.