Bardzo ciekawa wycieczka wąwozowo szczytowa.
: 2022-09-11, 18:50
Dobry wieczór.
Przyszedł wrzesień.
"Najwyższy czas byś skończył szkołę, inaczej ..."
A nie ! Szkołę już kiedyś skończyłem. W takim razie należy mi się wrzesień turystyczny. 1 września odwiedziłem np Gereona.
2 września z Jarosławem pojechaliśmy w Fatrę Małą. Jest blisko. Jest ciekawa turystycznie. Jest warta częstego odwiedzania.
W okolicach 8.30 podjeżdżamy pod hotel w Białym Potoku ( 575 m ). Parking i co dalej ? Ano dobry pracownik lokalu gastronomicznego 20 minut przed czasem podaje nam napoje - 2 euro za sztukę. Potem nabyliśmy mniejsze napoje - 1, 30 euro za sztukę. Było ciepło.
Wkraczamy na szlak - Diery czekają.
Wybieramy szlak przez Nowe Diery.
I tak sobie idziemy a tutaj las. W wąwozie skalnym ?
Taaa ... Niebieskie znaki skończyły się pewien czas temu.
Za to pojawiły się widoki.
Trafiliśmy na małe osiedle domków letniskowych. I po chwili na pobliski zielony szlak. Jarosław go odnalazł.
No to jazda !
Panie i Panowie ! Cudowna skalna aleja przed nami.
Na chwilę ( dla zmylenia przeciwnika ) pojawia się płaski odcinek.
A teraz ostro w lewo i w górę.
I rozpoczynamy atak szczytowy na Małego Rozsutca.
Piękny widok. Boboty, Sokolie, Baraniarki i inne.
Za moment tam wejdę.
Będąc na Małym ( 1344 m ) warto spojrzeć na Wielkiego ( 1610 m ).
Osobita patrzy na Giewont.
Widać skrzyżowanie na przełęczy Medzirozsutce ( 1200 m ). A po lewej Wielki Chocz.
Sielankowy widok.
Przed nami zejście. Miałem przyjemność być na Małym szósty raz. I stwierdzam, że to wejście / zejście jest wręcz cudownie opisywane. Az strach czytać. Za to nie ma żadnego strachu przy chodzeniu po tym.
Tam byliśmy !
Siadamy na przełęczy.
Tatry w oddali.
Na tych skałach byliśmy 10 lipca. Idzie tam czerwony szlak.
Tatry.
Ruszamy w stronę Górnych Dierów.
Kolejny po Muraniu okręt podwodny na Słowacji.
Jarosław wkracza w las.
Górne Diery robią wrażenie.
Docieramy do szałasu kulinarnego na Podziar ( 715 m ). W okolicy startuje okrutny szlak na Boboty.
A nas wita miły typ.
Cena napoju w szałasie 2, 30 euro.
Przed nami Dolne Diery.
Chyba najbardziej znane miejsce w Dolnych.
Zbliżamy się do odbicia Nowych czyli pętla została zawiązana.
I tak to wracamy na parking w Białej Wodzie.
Tam byliśmy !
Jesteśmy w życiowej formie. Ruszamy na wieżę.
Piękny krzyż.
Pokonujemy 7582 schody i podziwiamy widoki.
Do kolejnego !
Życzę miłego wieczoru.
P.s. W Górnych i Dolnych sporo zmian - drewniane i metalowe podesty.
Przyszedł wrzesień.
"Najwyższy czas byś skończył szkołę, inaczej ..."
A nie ! Szkołę już kiedyś skończyłem. W takim razie należy mi się wrzesień turystyczny. 1 września odwiedziłem np Gereona.
2 września z Jarosławem pojechaliśmy w Fatrę Małą. Jest blisko. Jest ciekawa turystycznie. Jest warta częstego odwiedzania.
W okolicach 8.30 podjeżdżamy pod hotel w Białym Potoku ( 575 m ). Parking i co dalej ? Ano dobry pracownik lokalu gastronomicznego 20 minut przed czasem podaje nam napoje - 2 euro za sztukę. Potem nabyliśmy mniejsze napoje - 1, 30 euro za sztukę. Było ciepło.
Wkraczamy na szlak - Diery czekają.
Wybieramy szlak przez Nowe Diery.
I tak sobie idziemy a tutaj las. W wąwozie skalnym ?
Taaa ... Niebieskie znaki skończyły się pewien czas temu.
Za to pojawiły się widoki.
Trafiliśmy na małe osiedle domków letniskowych. I po chwili na pobliski zielony szlak. Jarosław go odnalazł.
No to jazda !
Panie i Panowie ! Cudowna skalna aleja przed nami.
Na chwilę ( dla zmylenia przeciwnika ) pojawia się płaski odcinek.
A teraz ostro w lewo i w górę.
I rozpoczynamy atak szczytowy na Małego Rozsutca.
Piękny widok. Boboty, Sokolie, Baraniarki i inne.
Za moment tam wejdę.
Będąc na Małym ( 1344 m ) warto spojrzeć na Wielkiego ( 1610 m ).
Osobita patrzy na Giewont.
Widać skrzyżowanie na przełęczy Medzirozsutce ( 1200 m ). A po lewej Wielki Chocz.
Sielankowy widok.
Przed nami zejście. Miałem przyjemność być na Małym szósty raz. I stwierdzam, że to wejście / zejście jest wręcz cudownie opisywane. Az strach czytać. Za to nie ma żadnego strachu przy chodzeniu po tym.
Tam byliśmy !
Siadamy na przełęczy.
Tatry w oddali.
Na tych skałach byliśmy 10 lipca. Idzie tam czerwony szlak.
Tatry.
Ruszamy w stronę Górnych Dierów.
Kolejny po Muraniu okręt podwodny na Słowacji.
Jarosław wkracza w las.
Górne Diery robią wrażenie.
Docieramy do szałasu kulinarnego na Podziar ( 715 m ). W okolicy startuje okrutny szlak na Boboty.
A nas wita miły typ.
Cena napoju w szałasie 2, 30 euro.
Przed nami Dolne Diery.
Chyba najbardziej znane miejsce w Dolnych.
Zbliżamy się do odbicia Nowych czyli pętla została zawiązana.
I tak to wracamy na parking w Białej Wodzie.
Tam byliśmy !
Jesteśmy w życiowej formie. Ruszamy na wieżę.
Piękny krzyż.
Pokonujemy 7582 schody i podziwiamy widoki.
Do kolejnego !
Życzę miłego wieczoru.
P.s. W Górnych i Dolnych sporo zmian - drewniane i metalowe podesty.