Albania - smród, brud i ubóstwo?
: 2022-07-07, 21:20
Część I - to już nie jest kraj biednych ludzi
W Albanii byliśmy w 2013 roku. Piękny kraj, pełen kontrastów. Gdyby go scharakteryzować jednym słowem, byłoby to słowo: śmieci. Śmieci były wszędzie w dużych ilościach. Nowy bogaty hotel wywalał śmieci bezpośrednio za ogrodzeniem. Sprzątający kawałek płatnej plaży przewalał śmieci na drugą stronę deptaka. Główne drogi pomiędzy dużymi miastami wewnątrz kraju bywały asfaltowo-szutrowe. Jednym słowem syf był wszędzie. Zwiedziliśmy wtedy cały kraj, najgorzej było na północy, najlepiej na południu przy granicy z Grecją. Pod względem gór i wybrzeża najładniej było w okolicach Dhërmi i tam właśnie postanowiliśmy teraz wrócić na pobyt w jednym miejscu.
9 lat temu Dhërmi było dziurą z pustą szeroką plażą, jednym straganem z owocami i paroma marnymi knajpami. Dlatego to co zobaczyliśmy teraz zaskoczyło nas ogromnie.
Łoża plażowe przyciągają wzrok, ale proszę spojrzeć na góry w tle. Dwie najwyższe mają ponad 2000 metrów. Tą z lewej zdobyliśmy 9 lat temu. Dla tej po prawej przyjechaliśmy teraz. To było moje marzenie.
Ten beach bar szczególnie nam się spodobał.
Wieczorami wszystko robiło jeszcze większe wrażenie.
9 lat temu nie było tego deptaka w ogóle.
Więc Ukochana była zadowolona ze standardów
Jeżeli ktoś lubi puste miejsca, też były lekko z boku.
Zabawa z falami
Albania to podobno muzułmański kraj, ale widzieliśmy dosłownie tylko jedną kobietę w muzułmańskim stroju kąpielowym. Nie zrobiłem jej zdjęcia, ale zrobiłem kilka innych
Na koniec słowo o cenach. 9 lat temu były niskie, teraz są wyższe...
Nocleg 30 euro za apartament (sypialnia, kuchnia, łazienka, weranda, klimatyzacja). Piwo na plaży, kieliszek wina, lodzik: 20 zł. Drinki w nocnych barach 50 zł. A taki mięsny obiad dla 2 osób 150 zł. Jest tam 12 kawałków mięsa, różnych i różnie zrobionych. To nasze ulubione danie na wakacyjnych wyjazdach na Bałkany. Albański Mix Grill był najlepszy jaki kiedykolwiek jedliśmy.
To tyle tytułem wstępu
C.D.N.
W Albanii byliśmy w 2013 roku. Piękny kraj, pełen kontrastów. Gdyby go scharakteryzować jednym słowem, byłoby to słowo: śmieci. Śmieci były wszędzie w dużych ilościach. Nowy bogaty hotel wywalał śmieci bezpośrednio za ogrodzeniem. Sprzątający kawałek płatnej plaży przewalał śmieci na drugą stronę deptaka. Główne drogi pomiędzy dużymi miastami wewnątrz kraju bywały asfaltowo-szutrowe. Jednym słowem syf był wszędzie. Zwiedziliśmy wtedy cały kraj, najgorzej było na północy, najlepiej na południu przy granicy z Grecją. Pod względem gór i wybrzeża najładniej było w okolicach Dhërmi i tam właśnie postanowiliśmy teraz wrócić na pobyt w jednym miejscu.
9 lat temu Dhërmi było dziurą z pustą szeroką plażą, jednym straganem z owocami i paroma marnymi knajpami. Dlatego to co zobaczyliśmy teraz zaskoczyło nas ogromnie.
Łoża plażowe przyciągają wzrok, ale proszę spojrzeć na góry w tle. Dwie najwyższe mają ponad 2000 metrów. Tą z lewej zdobyliśmy 9 lat temu. Dla tej po prawej przyjechaliśmy teraz. To było moje marzenie.
Ten beach bar szczególnie nam się spodobał.
Wieczorami wszystko robiło jeszcze większe wrażenie.
9 lat temu nie było tego deptaka w ogóle.
Więc Ukochana była zadowolona ze standardów
Jeżeli ktoś lubi puste miejsca, też były lekko z boku.
Zabawa z falami
Albania to podobno muzułmański kraj, ale widzieliśmy dosłownie tylko jedną kobietę w muzułmańskim stroju kąpielowym. Nie zrobiłem jej zdjęcia, ale zrobiłem kilka innych
Na koniec słowo o cenach. 9 lat temu były niskie, teraz są wyższe...
Nocleg 30 euro za apartament (sypialnia, kuchnia, łazienka, weranda, klimatyzacja). Piwo na plaży, kieliszek wina, lodzik: 20 zł. Drinki w nocnych barach 50 zł. A taki mięsny obiad dla 2 osób 150 zł. Jest tam 12 kawałków mięsa, różnych i różnie zrobionych. To nasze ulubione danie na wakacyjnych wyjazdach na Bałkany. Albański Mix Grill był najlepszy jaki kiedykolwiek jedliśmy.
To tyle tytułem wstępu
C.D.N.