słowackie Pieniny - Haligovské skaly
- sprocket73
- Posty: 5958
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
słowackie Pieniny - Haligovské skaly
Miałem smaki na porządną wiosenną wycieczkę. Najchętniej Słowacja, nowe miejsce, przy pięknej pogodzie. Wtorek miał być szczególnie słoneczny, ale wahałem się. Prognozy nie były idealne, a wiadomo jak teraz jest ze sprawdzalnością. Lekko kopnięty w dupę przez Sebastiana postanowiłem działać
Głównym celem było zobaczyć Haligovské skaly. Granicę przekroczyłem w Sromowcach i po chwili zameldowałem się w Haligovcach. Wysiadłem z auta i mnie trochę zamurowało. Ehh... Słowacja
Plan trasy miałem mniej więcej ustalony, ale jeszcze nie wiedziałem w którą stronę kręcić kółko. Skłaniałem się do zostawienia skał na koniec, żeby na spokojnie może jakiś zachód zaliczyć, ale jak je zobaczyłem, to musiałem od razu.
Można tam wyjść zielonym szlakiem, który łagodnie je obchodzi od tyłu. Pogoda cudna! Konkretnie ciepło, nawet lekko upalnie.
Jednak nie dałem rady utrzymać szlaku. Jak podszedłem bliżej, skierowałem się po prostu ku górze. Ahoj przygodo!
Idąc w trudnym terenie szybko nabierałem wysokości. Ależ widoki!
Droga do góry nie była oczywista. Trzeba pokombinować.
Warto też często się zatrzymywać i cieszyć oczy.
W dole łączki.
Tobi wytyczał drogę, więc byłem pewny, że damy radę - to doświadczony przewodnik.
Pierwszy punkt widokowy zdobyty. W dole Haligovce, nawet widać moje auto.
Teraz wędrówka do kolejnych punktów widokowych.
Fajne skałki, fajne intensywnie żółte kwiatki.
Świeża zieleń buków - hit!
Ostatni punkt widokowy pozwala zobaczyć Trzy Korony.
Widać platformę, a w tle Lubań.
Oczywiście idąc szlakiem nie zobaczy się tych widoków, bo szlak omija wszystkie wychodnie. Jest to Park Narodowy, więc NIE WOLNO!
Następnie dochodzę do czerwonego szlaku, ale idę nim tylko kawałek. Porzucam go i idę otwartymi łąkami z widokiem na grzbiet graniczny. Wydaje się daleko, ale mam go w planach.
Ale na później, bo teraz Holica - to ten piramidalny szczyt pośrodku.
Wyglądał na zarośnięty i taki był. Jedyny widok na Sokolicę.
Następnie udałem się opadającym grzbietem z Holicy w kierunku przełomu Dunajca. Grzbiet jest tylko dla koneserów - to już taki wyższy poziom masochizmu.
Liczyłem, że gdzieś dojdę, ale póki co, trzeba było powalczyć. Strasznie stromo po bokach, ale widoków brak, mocno zarośnięte.
Zamiast coraz lepiej, robiło się coraz ciekawiej.
Pojawiły się też przeszkody skalne, których nie dało się obejść bokiem.
Liczyłem, że na końcu grzbietu będzie fantastyczny punkt widokowy, taka Sokolica 360 stopni. Niestety tego nie było. Można było coś zobaczyć, ale liczyłem na więcej, szczególnie, że dojście na koniec było okupione ogromnym trudem.
Zbadałem też boczne odgałęzienia grzbietu. Z jednego taki widok na Sokolicę.
Najgorszy był powrót tą samą drogą. Uciorałem się jak mało kiedy.
Kolejnym etapem było zejście bez szlaku do Lesnicy. Tu dla odmiany przyjemne łączki i widoki.
Liczyłem na zimne piwko na dole. Ale sklep czynny w dni powszednie do 14, baru nie znalazłem, ale nie szukałem. Zresztą czasowo byłem sporo w plecy, więc rozpocząłem bezszlakowe wyjście na grzbiet graniczny.
Holica i Trzy Korony. Widać też kawałek grzbietu, na którym walczyłem.
Widoki jak z tapety.
W oddali widać grzbiet, którym mam wracać. Wydaje się nierealne, na razie ciągle się od niego oddalam.
Polska! Też piękna!
Krowy jedzą.
Wysoki Wierch.
Ciekawa anegdotka. Przyjechała tu parka na quadzie. Zatrzymali się pod szczytem tuż obok mnie. Chłopaczek mówi "końcówkę podejdźmy na nogach". Dziewuszka na to "spróbuj wyjechać". Wyjechali. Dogoniłem ich na szczycie. Chłopaczek mówi "wracamy". Dziewuszka na to "ok, jeszcze tylko pieczątka do książeczki". I wyciąga książeczkę GOT i odbija pieczątkę szczytową
QOT - quadowa odznaka turystyczna
Wysoki Wierch coraz bardziej skomercjalizowany.
Tatry nieprzejrzyste, ale są.
Bardzo ładne łączki w dole. A właśnie tamtędy mam wracać. Ruszam szybko, żeby mi słońce nie uciekło.
Dobrze trafiłem z tym, żeby robić to na koniec dnia, a nie na początek.
Cud miód!
Jedyne co mi nie pasowało, to pośpiech
Zachód zamglony.
Klimat "Małych Pienin" jest nawet lepszy niż tych właściwych.
Lesnickie sedlo. W sumie idealnie zdążyłem ze wszystkim.
Ostatnie spojrzenie na słońce.
A potem jeszcze kawałek do auta. Najpierw grzbietem już w cieniu. Potem bezszlakowo skróciłem łąkami. Udany dzień!
Głównym celem było zobaczyć Haligovské skaly. Granicę przekroczyłem w Sromowcach i po chwili zameldowałem się w Haligovcach. Wysiadłem z auta i mnie trochę zamurowało. Ehh... Słowacja
Plan trasy miałem mniej więcej ustalony, ale jeszcze nie wiedziałem w którą stronę kręcić kółko. Skłaniałem się do zostawienia skał na koniec, żeby na spokojnie może jakiś zachód zaliczyć, ale jak je zobaczyłem, to musiałem od razu.
Można tam wyjść zielonym szlakiem, który łagodnie je obchodzi od tyłu. Pogoda cudna! Konkretnie ciepło, nawet lekko upalnie.
Jednak nie dałem rady utrzymać szlaku. Jak podszedłem bliżej, skierowałem się po prostu ku górze. Ahoj przygodo!
Idąc w trudnym terenie szybko nabierałem wysokości. Ależ widoki!
Droga do góry nie była oczywista. Trzeba pokombinować.
Warto też często się zatrzymywać i cieszyć oczy.
W dole łączki.
Tobi wytyczał drogę, więc byłem pewny, że damy radę - to doświadczony przewodnik.
Pierwszy punkt widokowy zdobyty. W dole Haligovce, nawet widać moje auto.
Teraz wędrówka do kolejnych punktów widokowych.
Fajne skałki, fajne intensywnie żółte kwiatki.
Świeża zieleń buków - hit!
Ostatni punkt widokowy pozwala zobaczyć Trzy Korony.
Widać platformę, a w tle Lubań.
Oczywiście idąc szlakiem nie zobaczy się tych widoków, bo szlak omija wszystkie wychodnie. Jest to Park Narodowy, więc NIE WOLNO!
Następnie dochodzę do czerwonego szlaku, ale idę nim tylko kawałek. Porzucam go i idę otwartymi łąkami z widokiem na grzbiet graniczny. Wydaje się daleko, ale mam go w planach.
Ale na później, bo teraz Holica - to ten piramidalny szczyt pośrodku.
Wyglądał na zarośnięty i taki był. Jedyny widok na Sokolicę.
Następnie udałem się opadającym grzbietem z Holicy w kierunku przełomu Dunajca. Grzbiet jest tylko dla koneserów - to już taki wyższy poziom masochizmu.
Liczyłem, że gdzieś dojdę, ale póki co, trzeba było powalczyć. Strasznie stromo po bokach, ale widoków brak, mocno zarośnięte.
Zamiast coraz lepiej, robiło się coraz ciekawiej.
Pojawiły się też przeszkody skalne, których nie dało się obejść bokiem.
Liczyłem, że na końcu grzbietu będzie fantastyczny punkt widokowy, taka Sokolica 360 stopni. Niestety tego nie było. Można było coś zobaczyć, ale liczyłem na więcej, szczególnie, że dojście na koniec było okupione ogromnym trudem.
Zbadałem też boczne odgałęzienia grzbietu. Z jednego taki widok na Sokolicę.
Najgorszy był powrót tą samą drogą. Uciorałem się jak mało kiedy.
Kolejnym etapem było zejście bez szlaku do Lesnicy. Tu dla odmiany przyjemne łączki i widoki.
Liczyłem na zimne piwko na dole. Ale sklep czynny w dni powszednie do 14, baru nie znalazłem, ale nie szukałem. Zresztą czasowo byłem sporo w plecy, więc rozpocząłem bezszlakowe wyjście na grzbiet graniczny.
Holica i Trzy Korony. Widać też kawałek grzbietu, na którym walczyłem.
Widoki jak z tapety.
W oddali widać grzbiet, którym mam wracać. Wydaje się nierealne, na razie ciągle się od niego oddalam.
Polska! Też piękna!
Krowy jedzą.
Wysoki Wierch.
Ciekawa anegdotka. Przyjechała tu parka na quadzie. Zatrzymali się pod szczytem tuż obok mnie. Chłopaczek mówi "końcówkę podejdźmy na nogach". Dziewuszka na to "spróbuj wyjechać". Wyjechali. Dogoniłem ich na szczycie. Chłopaczek mówi "wracamy". Dziewuszka na to "ok, jeszcze tylko pieczątka do książeczki". I wyciąga książeczkę GOT i odbija pieczątkę szczytową
QOT - quadowa odznaka turystyczna
Wysoki Wierch coraz bardziej skomercjalizowany.
Tatry nieprzejrzyste, ale są.
Bardzo ładne łączki w dole. A właśnie tamtędy mam wracać. Ruszam szybko, żeby mi słońce nie uciekło.
Dobrze trafiłem z tym, żeby robić to na koniec dnia, a nie na początek.
Cud miód!
Jedyne co mi nie pasowało, to pośpiech
Zachód zamglony.
Klimat "Małych Pienin" jest nawet lepszy niż tych właściwych.
Lesnickie sedlo. W sumie idealnie zdążyłem ze wszystkim.
Ostatnie spojrzenie na słońce.
A potem jeszcze kawałek do auta. Najpierw grzbietem już w cieniu. Potem bezszlakowo skróciłem łąkami. Udany dzień!
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Słowacka petarda! Gdyby sklep był czynny dłużej, to byłaby idealna wycieczka. Czemu nie wrzuciłeś zdjęcia sklepu, Pudelek wrzuca. Bezszlakami po skałkach masochistycznie, ale fajnie. Jeszcze był Wysoki Wierch, stąd taki późny powrót do domu, ale optymalnie wykorzystany dzień. Mam u ciebie browara. Jakość zdjęć ocenię w domu, jak je powiększę na monitorze, na razie obejrzałem na komórce Ale krajobrazy pierwsza klasa, wiadomo - Słowacja.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- sprocket73
- Posty: 5958
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
sokół pisze:Holica.... tam to się chyba idzie z żoną, jak chcesz szybki rozwód.
Można iść na Grojec, tylko trzeba z dobrym przewodnikiem
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5958
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
sprocket73 pisze:44Sebastian pisze:Nawet zdjęć jest w sam raz.
Od tej pory za większą ilość zdjęć będzie ostrzeżenie.
P.s. Relacja bez szczebiotu o krokusach ... Dzięki Ci, Szatanie Górski !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Izabela pisze:leniwe wioski
To nasza przyszłość turystyczna !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości