Sebastian pisze:Wiolcia pisze:Nie wiem, czy dalsza część sprosta Twoim oczekiwaniom, bo zawsze starannie wybierasz pogodę i porę dnia do wędrówki. A pogoda wtedy nie była wyjątkowa, takie ciepłe lato z zawiesiną utrudniającą obserwację dalszych planów.
Narzekasz podobnie jak Adrian, który mówi, że wycieczka do dupy, słaba widoczność, mgła itp. po czym wrzuca bardzo fajną relację. Ta też mi się podobała i to dużo bardziej niż część I magistrali. Widać przestrzeń Wielkiej Fatry. Dużo roślinek, ale to już twoja (i Piotrka) specjalność. Przyznam się, że nie jeden raz dokonując selekcji do umieszczeń zdjęć w relacji wycinałem właśnie te roślinki, a zostawiałem panoramy (choć dla siebie zostawiam więcej zdjęć niż umieszczam w relacji). Pisałaś mi ostatnio o pomyśle wyjazdu w Bieszczady wiosną, gdy połoniny są tam zielone, ale wyjazd na Wielką Fatrę o tej porze roku, na te ukwiecone łąki, może być równie dobrym pomysłem.
No i opiernicz dostałam
Tak to jest, gdy człowiek się nastawia, w głowie sobie układa, jak to fajnie będzie,a potem niekoniecznie jest tak, jak sobie wydumał. No bo przejrzystość była średnia i słońce grymasiło. Ale końcówka dnia rzeczywiście wynagrodziła wszystko.
Rośliny lubię, więc wrzucam do relacji. Jest z nimi problem, bo jeden kwiatek to jedno zdjęcie i z tego robi się ogromna ilość. Jakimś wyjściem z tego są kolaże, dzięki czemu redukuję ilość fotografii. Ja się nie pogniewam, jak będziesz rośliny wrzucał do swych relacji. Każdy co innego lubi.
Tak, Wielka Fatra na przełomie wiosny i lata jest niesamowita pod względem roślinności. Ale te ciekawsze pasma (Bieszczady, Pieniny, Fatry, o Tatrach nie wspominając) już tak mają.
Adrian pisze:Zygzak jak tętno na wyświetlaczu
Ale świetnie obrazuje, na czym polega chodzenie po tych górach. Łatwo nie jest.
Adrian pisze: I ten Jarząbek, nie miałem pojęcia że tak wygląda, jakoś mi się kojarzył bardziej z wróbelem lub jakimś takim małym ptaszkiem
Należy do kuraków i mnie się rzeczywiście z kurą kojarzy. To ponoć samiec, ale jakiś taki nieopierzony
.
laynn pisze:Końcówka, niczym w serialu sensacyjnym
aż jestem ciekaw następnego dnia. A czemu wchodziliście na Ploskę? Nie lepiej było ją trawersować niebieskim szlakiem?
!
E, nic sensacyjnego się nie działo, może niepotrzebnie zbudowałam napięcie
. A trawersu nie robiliśmy z dwóch powodów: ten szlak już znaliśmy, a czerwonym nie wchodziliśmy jeszcze nigdy, a po drugie chcieliśmy przejść cały szlak czerwony Magistrali Wielkofatrzańskiej, który szedł przez szczyt Ploskiej.