Na Stoha !
: 2019-07-17, 17:39
Dzień dobry.
Stoh zakończył moje penetracje najwyższych szczytów części Krywańskiej Małej Fatry. Zostały bonusy wykreowane w mojej głowie przez Dobromiła tj. Boboty i Sokolie, Boboty zostały pokonane wczoraj , więc tylko Sokolie, ale nie wiem czy w tym roku zdążę je odwiedzić ...?
Trasa:
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49. ... 19.1337470
Przejście zajęło mi 5.30 godz. z przerwami, więc całkiem nieźle.
Chodzenie po górach solo ... Nie koniecznie lubię, lecz czasami muszę! Bo inaczej się udusze. Bo żona odmawia (wyjścia ) , bo nie mają czasu, bo robota i takie tam, a ja muszę iść i już! ...
Poranne przejście przez las jakieś takie przerażające było, coś przebiegło przez ścieżkę, co to było, nie wiem ? jakiś zwierz. No cóż szedłem dalej z lekką nieufnością do otoczenia
Na przełęczy było już kilka osób, więc nie czułem się już taki samotny Trawersem przeszedłem pod Hrbat Stohu i stromym podejściem na szczyt, faktycznie po deszczu musi tam być ciekawie, coś jak stok nad chatą na Gruni.
Ze Stoha widoki zacne są we wszystkie strony Na szczycie trzy osoby na krzyż, po chwili zostałem sam i to była piękna chwila, rzadko się zdarzają takie momenty, więc docenia i pamięta się je bardziej.
trochę poleniuchowałem, jak zaczęli się schodzić kolejni ludzie to zwinąłem manatki i ruszyłem w dół, zejście przyjemne z widokiem na Rozsutca, fajny ten Stoh, warto było wstawać rano
Parę fot.
Takie coś stoi na parkingu przy budzie z żarciem, może to kibel ? w końcu wisi nad dziurą
Sam na sam ...
Uwielbiam chodzić przez takie łąki, niestety kleszcze też
Pięknie się prezentuje.
Wygląda tak niewinnie
Mało nogi nie złamałem, żeby mu fote zrobić
I taka to była wycieczka ...
Stoh zakończył moje penetracje najwyższych szczytów części Krywańskiej Małej Fatry. Zostały bonusy wykreowane w mojej głowie przez Dobromiła tj. Boboty i Sokolie, Boboty zostały pokonane wczoraj , więc tylko Sokolie, ale nie wiem czy w tym roku zdążę je odwiedzić ...?
Trasa:
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49. ... 19.1337470
Przejście zajęło mi 5.30 godz. z przerwami, więc całkiem nieźle.
Chodzenie po górach solo ... Nie koniecznie lubię, lecz czasami muszę! Bo inaczej się udusze. Bo żona odmawia (wyjścia ) , bo nie mają czasu, bo robota i takie tam, a ja muszę iść i już! ...
Poranne przejście przez las jakieś takie przerażające było, coś przebiegło przez ścieżkę, co to było, nie wiem ? jakiś zwierz. No cóż szedłem dalej z lekką nieufnością do otoczenia
Na przełęczy było już kilka osób, więc nie czułem się już taki samotny Trawersem przeszedłem pod Hrbat Stohu i stromym podejściem na szczyt, faktycznie po deszczu musi tam być ciekawie, coś jak stok nad chatą na Gruni.
Ze Stoha widoki zacne są we wszystkie strony Na szczycie trzy osoby na krzyż, po chwili zostałem sam i to była piękna chwila, rzadko się zdarzają takie momenty, więc docenia i pamięta się je bardziej.
trochę poleniuchowałem, jak zaczęli się schodzić kolejni ludzie to zwinąłem manatki i ruszyłem w dół, zejście przyjemne z widokiem na Rozsutca, fajny ten Stoh, warto było wstawać rano
Parę fot.
Takie coś stoi na parkingu przy budzie z żarciem, może to kibel ? w końcu wisi nad dziurą
Sam na sam ...
Uwielbiam chodzić przez takie łąki, niestety kleszcze też
Pięknie się prezentuje.
Wygląda tak niewinnie
Mało nogi nie złamałem, żeby mu fote zrobić
I taka to była wycieczka ...