Dawno, dawno temu, czyli granią Tatr Niżnych
: 2019-07-04, 19:25
Wakacyjny sezon ogórkowy na forum trwa, mnie też jakoś trudno uporać się ze zdjęciami z ostatnich wyjazdów, więc będzie coś ze staroci.
Chyba nie dawałam tu żadnej relacji z przejścia granią Tatr Niżnych w 2014 roku. Było to w wakacje, przed naszym wyjazdem do Anglii, więc siłą rzeczy na większą pisaninę nie miałam wtedy czasu. Coś tam tylko skrobnęłam i na wiele lat rzuciłam w kąt. Przy reaktywacji strony próbowałam znów się z tematem zmierzyć, ale, jak często, brak czasu mnie pokonał.
I jakoś ostatnio mi się te Tatry Niżne przypomniały. Z kilku powodów. Ktoś wrzucił w internecie fajne zdjęcia ze swego przejścia fragmentu grani. Ostatnio, wracając ze Słowacji, przejeżdżaliśmy pod tymi górami i naszła mnie chętka, by tam wrócić. I wreszcie - szlak ten przeszłam razem z Jolą, a za kilka dni znów, tylko z Jolą, ruszam na plecakowy wyjazd. Gdzie indziej i o innym charakterze, ale znów razem. A, i laynn dziś pisał, że lubi relacje z dłuższych przejść .
I tak mi się te powody nałożyły, że dokopałam się do archiwalnych katalogów i trzy pierwsze dni mogę zaprezentować. Zdjęcia są nawet nie z lustrzanki, a z mojej pierwszej cyfrówki, do tego picassa mieszała w nich paluchy (kto miał tam albumy, ten pamięta, że swego czasu program automatycznie podkolorowywał zdjęcia, często z tragicznym skutkiem). No ale jest. Fajnie tak czasem wrócić do przeszłości .
Dzień pierwszy:
Donovaly-Hiadelske sedlo
http://www.kuzniapodrozy.pl/grania-tatr-niznych/
Dzień drugi
Hiadelske sedlo-Utulnia Durkova
http://www.kuzniapodrozy.pl/prasiva-wie ... try-nizne/
Dzień trzeci
Utulnia pod Chabencom – Chata M.R. Štefanika
http://www.kuzniapodrozy.pl/dumbier-utu ... stefanika/
Chyba nie dawałam tu żadnej relacji z przejścia granią Tatr Niżnych w 2014 roku. Było to w wakacje, przed naszym wyjazdem do Anglii, więc siłą rzeczy na większą pisaninę nie miałam wtedy czasu. Coś tam tylko skrobnęłam i na wiele lat rzuciłam w kąt. Przy reaktywacji strony próbowałam znów się z tematem zmierzyć, ale, jak często, brak czasu mnie pokonał.
I jakoś ostatnio mi się te Tatry Niżne przypomniały. Z kilku powodów. Ktoś wrzucił w internecie fajne zdjęcia ze swego przejścia fragmentu grani. Ostatnio, wracając ze Słowacji, przejeżdżaliśmy pod tymi górami i naszła mnie chętka, by tam wrócić. I wreszcie - szlak ten przeszłam razem z Jolą, a za kilka dni znów, tylko z Jolą, ruszam na plecakowy wyjazd. Gdzie indziej i o innym charakterze, ale znów razem. A, i laynn dziś pisał, że lubi relacje z dłuższych przejść .
I tak mi się te powody nałożyły, że dokopałam się do archiwalnych katalogów i trzy pierwsze dni mogę zaprezentować. Zdjęcia są nawet nie z lustrzanki, a z mojej pierwszej cyfrówki, do tego picassa mieszała w nich paluchy (kto miał tam albumy, ten pamięta, że swego czasu program automatycznie podkolorowywał zdjęcia, często z tragicznym skutkiem). No ale jest. Fajnie tak czasem wrócić do przeszłości .
Dzień pierwszy:
Donovaly-Hiadelske sedlo
http://www.kuzniapodrozy.pl/grania-tatr-niznych/
Dzień drugi
Hiadelske sedlo-Utulnia Durkova
http://www.kuzniapodrozy.pl/prasiva-wie ... try-nizne/
Dzień trzeci
Utulnia pod Chabencom – Chata M.R. Štefanika
http://www.kuzniapodrozy.pl/dumbier-utu ... stefanika/